kierownica i pedały T128

Recenzje

18.10.2022 09:59

Thrustmaster T128 – recenzja kierownicy dla Xbox i PC

Gadżety Gry Konsole
32
3
0
32
3

Thrustmaster T128 to nowa kierownica uznanego producenta, oferująca Force Feedback i świetną jakość wykonania w niezłej cenie. Sprawdź recenzję Thrustmaster T128 dla Xbox i PC.

Thrustmaster właśnie wypuścił gadżet, który może naprawdę sporo namieszać na rynku akcesoriów gamingowych. T128 dla konsol Xbox oraz komputerów PC łączy ze sobą możliwości i jakość wykonania drogich modeli kierownic ze względnie korzystną ceną. W tej recenzji sprawdzę wszystkie jej wady i zalety oraz odpowiem na pytanie, czy warto kupić Thrustmaster T128. 

Czy warto grać w gry samochodowe na kierownicy?

Kierownica do PC czy konsoli sprawia, że gry wyścigowe nabierają rumieńców. A dobre koło z Force Feedback zwiększa immersję do poziomu niedostępnego dla innych gatunków. To właśnie układ siłowego sprzężenia zwrotnego robi różnicę, jednak można się o tym przekonać dopiero, używając bardzo drogich, profesjonalnych niemalże urządzeń. 

Sprawdź też: Jaką kierownicę do gier kupić? Test 4 kierownic do PS5

Choć w samochodówkach zawsze spędzałem sporo czasu, nie był to mój ulubiony gatunek gier. Zwykle mając wolną chwilę, odpalam jeden czy dwa wyścigi – wystarczająco, żeby nieco się odprężyć, bez poświęcania długich godzin na kolejnego epickiego erpega. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy po raz pierwszy dotarła do mnie wielka paka z kierownicą wyposażoną w układ siłowego sprzężenia zwrotnego.

Tego typu akcesoria sprawiają, że można naprawdę poczuć się jak prawdziwy kierowca bolidu Formuły 1 albo rajdowiec przedzierający się przez bezdroża z pedałem gazu wciśniętym do podłogi. Jeśli kogoś kręcą takie wrażenia, prawie na pewno spotkał się już ze sprzętem firmy Thrustmaster. Recenzowany przeze mnie T128 jest najnowszym modelem w portfolio producenta

Jeżeli jesteś fanem gier wyścigowych, wiesz doskonale, że klawiatura czy też pad nie zastąpią kierownicy do gier. Niestety większość tego typu urządzeń jest koszmarnie wręcz droga i jeśli zależy nam na sprzęcie porządnej firmy, takiej jak francuski Thrustmaster, należy przygotować się na spory wydatek. I tutaj na białym koniu wjeżdża T128 – nowa kierownica ma łączyć możliwości kosztownych modeli z górnej półki z rozsądną ceną

Thrustmaster T128 – pierwsze wrażenia

Kiedy na parę tygodni przed premierą otrzymałem do testów kierownicę Thrustmaster T128 w wersji dla konsoli Xbox Series X|S oraz komputerów PC, byłem pełen obaw. Próby znalezienia złotego środka między wysoką jakością a niską ceną to zawsze śliski temat. Każdy popełniony przez producenta kompromis to jakaś pułapka i potencjalnie stracony klient. 

Thrustmaster T128 zawartość pudełka
W pudełku z T128 znajdziemy wszystko, co potrzeba

T128 udało się zapakować w stosunkowo niewielkie pudełko, co tylko jeszcze bardziej zwiększyło mój sceptycyzm. Na szczęście najważniejsze, czyli koło kierownicy wraz z napędzającym je silnikiem, jest zupełnie słusznych rozmiarów (również waga nie wzbudziła moich zastrzeżeń). Zagadka małej paczki rozwiązała się przy wyciąganiu platformy z pedałami – te są „tylko” dwa.

Myślę, że to strzał w dziesiątkę ze strony Thrustmastera. Gaz i hamulec to wszystko, co fani wirtualnych wyścigów potrzebują do szczęścia. Maniacy używający w grach sprzęgła stanowią mikry odsetek kupujących kierownicę (jest to spowodowane chociażby faktem, że nie wszystkie gry w ogóle umożliwiają korzystanie ze sprzęgła) i do nich skierowane są raczej bardziej zaawansowane modele, takie jak Thrustmaster T248.

Sprawdź też: Thrustmaster T248 – recenzja. To mnie kręci?

Oprócz tego w obrandowanym logo Xbox pudełku znajdziemy zestaw do przymocowania koła do biurka, instrukcję oraz okablowanie. Specjalny zacisk jest regulowany i bardzo uniwersalny, będzie zatem pasował do każdego blatu. Podłączenie całości oraz pobranie i zainstalowanie sterowników nie powinno zająć nikomu dłużej niż pół kwadransa. 

Sam Thrustmaster T128 do złudzenia przypomina wspomniany wcześniej znacznie droższy model kierownicy. W porównaniu z T248 zmieniono nieznacznie położenie niektórych pomocniczych przycisków i pozbyto się ekraniku. W jego miejscu znajdziemy rząd czterokolorowych diod sygnalizujących w kompatybilnych grach prędkość obrotową silnika

Thrustmaster T128 koło kierownicy w wersji Xbox
Thrustmaster T128 występuje w wersjach dla konsol Xbox i PlayStation, każda jest przy tym zgodna z komputerami PC

Osobiście uważam, że T128 może się spodobać, nawet mimo faktu, że przyciski i plastikowa obudowa nie sprawiają wrażenia segmentu premium. Z daleka wygląda to jak prawdziwa kierownica sportowego samochodu, a kiedy już wskoczymy w wir wirtualnych wyścigów, nie będziemy mieli czasu podziwiać widoczków. 

Jakość wykonania

Oczywiście porównywanie Thrustmaster T128 do modelu kosztującego prawie jeszcze raz tyle musiało w końcu wyjść mi bokiem w tej recenzji. Mimo sporych podobieństw (przede wszystkim w kształcie) różnice między flagowcem a kierownicą stworzoną z myślą o bardziej casualowych graczach są bardzo odczuwalne. Zanim jednak ktoś powie, że zamierzam pastwić się nad budżetowcem – po kilku tygodniach testów nie mam T128 w kwestii jakości wykonania nic do zarzucenia. 

Sprawdź też: Thrustmaster Hotas Warthog – najwspanialszy gadżet, którego nigdy nie kupię

Ten w zasadzie najtańszy na rynku model kierownicy wyposażony w Force Feedback zrobiono bardzo porządnie. Owszem, z bliska zastosowane tu materiały nie przypominają z wyglądu prawdziwych samochodowych kierownic i nie są aż tak miłe w dotyku, ale korzystanie z nich nadal jest przyjemne. Wszystkie przyciski, w tym magnetyczne łopatki zmiany biegów, oferują też bardzo wyraźną informację zwrotną

I znowu – w bezpośrednim starciu z najlepszymi modelami Thrustmastera T128 może wydawać się jakiś taki lekki, plastikowy i może nawet nieco toporny. Ale im dłużej na nim grałem, tym bardziej się do niego przekonywałem. Wyraźnie klikających przycisków zwyczajnie nie da się aktywować przypadkiem (nawet podczas zażartej walki o pozycję na torze), a materiał okalający koło nie wyciera się, nie zbiera śladów palców, ani nie robi się śliski, kiedy ręce pocą mi się od walki z układem sprzężenia zwrotnego.

Thrustmaster T128 w akcji

Wygląd wyglądem, ale w kierownicy do konsoli i komputera najważniejsze jest to, jak się z jej użyciem jeździ. Konstrukcja T128 wyposażona została w 13 przycisków, które są w pełni wystarczające do wszystkich rodzajów symulacji wyścigowych. Nie zdarzyły mi się nigdy problemy z sięgnięciem do któregoś z nich lub jego błędnym wciśnięciem.  

Thrustmaster T128 pedały gazu i hamulca
Gaz i hamulec, więcej pedałów nie jest potrzebne dla większości graczy

Producent zdecydował się (nie pierwszy raz zresztą) na zastosowanie stosunkowo nowego, hybrydowego systemu generującego Force Feedback. Układ z przekładnią pasową i kołami zębatymi oraz optycznym odczytem położenia kierownicy zapewnia płynne i bezstopniowe przeniesienie mocy. Taki Force Feedback sam w sobie jest silniejszy niż rozwiązania stosowane w starszych modelach, a jego skuteczność w przypadku Thrustmaster T128 dodatkowo poprawia fakt, że koło kierownicy jest bardzo lekkie

Jego działanie możemy fajnie poczuć nie tylko podczas urywania cennych sekund na torach w Project Cars 3 czy Assetto Corsa. T128 świetnie radzi sobie np. w Forza Horizon 5 czy Dirt 5, gdzie w trakcie jazdy po bezdrożach da się dosłownie poczuć koleiny, błoto i piach, które wpływają na pracę samochodu. Mówiąc w dużym skrócie – zastosowane w Thrustmaster T128 dynamiczne siłowe sprzężenie zwrotne potrafi zasymulować chociażby charakter nawierzchni drogi lub toru, utratę przyczepności kół, a także nierówności i wstrząsy. Zupełnie inaczej prowadzi się półciężarówkę i ultralekki bolid, co kierownica bardzo skutecznie „udaje”. Można to sprawdzić w tytułach oferujących możliwość ścigania się różnymi rodzajami pojazdów, jak na przykład GRID Legends.

Sprawdź też: Forza Motorsport 8: najważniejsze informacje

Thrustmaster zastosował w T128 szybkie w działaniu magnetyczne łopatki zmiany biegów. Trudno mieć jakieś zastrzeżenia do ich funkcjonalności – na polecenia reagują rzeczywiście niemalże natychmiastowo i oferują bardzo wyraźną informację zwrotną. Ich aktywacja jest bardzo głośna i towarzyszy jej charakterystyczne uczucie przeskoku. Osobiście nie jestem wielkim fanem takiej pracy, ale właśnie takie rozwiązania stosowane są w najdroższych kierownicach.  

Zestaw dwóch pedałów wyposażony został w beztarciowe czujniki magnetyczne H.E.A.R.T bez potencjometrów. Mają one zapewnić wysoką precyzję, która nie zmniejsza się z upływem czasu. Ich praca nie wzbudza moich zastrzeżeń, nie jest ani za lekka, ani zbyt ciężka. 

Logo Thrustmaster to gwarancja jakości dla T128

Warto jednak zwrócić uwagę, że sama podstawka, na której zamontowano pedały, jest stosunkowo niewielka i bardzo lekka. Oznacza to, że bardzo chętnie przesuwa się po podłodze, kiedy zbyt ostro zaczniemy szarpać gazem lub hamulcem. Ten problem częściowo niweluje położenie platformy na dywanie lub oparcie jej o coś ciężkiego (stół albo… ściana). Istnieje oczywiście możliwość zamontowania całego zestawu T128 na specjalnym wyścigowym stelażu. 

Czy warto kupić T128?

W praktyce recenzowany model kierownicy może moim zdaniem być prawdziwym hitem w tym segmencie urządzeń. Thrustmaster T128 jest bowiem odczuwalnie droższy niż budżetowe koła do konsoli czy komputera, ale oferuje funkcjonalność sprzętu kosztującego nawet o połowę więcej. Czyni to z niego bardzo atrakcyjną ofertę dla wszystkich, którzy dopiero chcą wejść w świat realistycznych symulatorów albo już w nim siedzą, ale mają mocno ograniczony budżet. 

T128 to typowy przedstawiciel średniego segmentu, co oznacza, że producent poszedł na pewne kompromisy. Jednak logo Thrustmastera gwarantuje nam sprawne działanie i ogólnie bardzo wysoką jakość kierownicy. Granie na niej zarówno w realistyczne symulatory, jak i zręcznościowe wyścigi to prawdziwa przyjemność, a o to przecież w tym wszystkim chodzi!

Thrustmaster T128 kierownica Xbox i PC
Czas spędzony z Thrustmaster T128 będę wspominał bardzo ciepło

Do naszej redakcji na testy dotarła kierownica Thrustmaster T128 w wersji Xbox. Równocześnie z nią zadebiutował także wariant kompatybilny z konsolami PS5/PS4. Obie opcje w dniu premiery kosztują 949 zł. 

Sprawdź też: GRID Legends – recenzja. Przyjemne, ale wtórne

32
3

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *