iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle

Recenzje

22.08.2023 13:42

iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle – test monitora z szybką matrycą VA

Komputery Monitory
7
0
0
7
0

Kolejny świetny monitor od japońskiego producenta? iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle z pewnością przekona do siebie wielu! Zobacz, co nas w nim urzekło.

iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle wyposażony został w najszybszą matrycę VA, jaką przyszło nam do tej pory testować. Tak można jednym zdaniem podsumować tę recenzję, ale jak zawsze zresztą, diabeł tkwi w szczegółach. Sprawdźmy zatem, czy największa zaleta nie zostanie przyćmiona wieloma wadami.

iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle to 31,5-calowy monitor z panelem VA o rozdzielczości QHD (2560 × 1440 pikseli), odświeżaniu 165 Hz i czasie reakcji wynoszącym zaledwie 0,2 ms (MPRT). Do tego czasu reakcji na papierze należy jednak podchodzić z dużą dozą sceptycyzmu, ale to, jak sobie poradzi ten parametr, wyjdzie już w praniu. Monitor jest zakrzywiony (1500R), wspiera tryb szerokiego zakresu tonalnego (do tego jeszcze wrócimy) i odznacza się typowymi parametrami monitora gamingowego – kontrastem na poziomie 3000:1 i jasnością maksymalną 350 nitów. Nie zabrakło na pokładzie ergonomicznej podstawy, dość bogatego jak na ten segment wyposażenia i oczywiście funkcji FreeSync Premium. Ile to wszystko kosztuje? Zaledwie 1699 zł.

iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle
iyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle w całej swej okazałości

iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle – specyfikacja

  • Przekątna: 31,5”, 1500R zakrzywienia,
  • Rozdzielczość: 2560 × 1440 pikseli,
  • Częstotliwość odświeżania: 165 Hz,
  • Gęstość pikseli: 93,24,
  • Matryca: VA,
  • Powłoka: Matowa (3H),
  • Jasność maksymalna: 350 nitów,
  • Czas reakcji: 0,2 ms (MPRT),
  • Kontrast: 3000:1,
  • Kąty widzenia: 178/178 stopni,
  • Złącza: 1x DisplayPort 1.4, 2x HDMI 2.0, 2x USB 3.0 typu A, wejście słuchawkowe,
  • Waga: 9 kg,
  • Ergonomia: regulacja pionowa/pozioma/nachylenia, obrót w trybie portretowym, VESA 100 × 100,
  • Cena: ok. 1699 zł.

Sprawdź też: MSI MEG 342C QD-OLED – recenzja monitora 

Budowa i jakość wykonania

W opakowaniu wraz z monitorem znajdziemy niemal pełny pakiet okablowania, w którego skład wchodzi DisplayPort, HDMI oraz USB. Ponownie, to ogromna zaleta monitorów japońskiej marki. Podstawę montujemy do monitora przy pomocy jednej szybkośrubki i w zasadzie całość gotowa jest do działania po kilkudziesięciu sekundach.

Tył monitora iiyama
Tył monitora

Monitor wygląda… typowo. Czarna, stonowana kolorystyka, dobrej jakości matowy plastik i co ciekawe, zupełnie nowa podstawa, którą iiyama stosuje od dość niedawna w swoich monitorach oznaczonych jako „B5” (tu mamy nadal B1). Nadal mamy do czynienia z pełną regulacją, ale tym razem sama podstawa zajmuje nieco mniej miejsca na biurku. Do tego otrzymujemy również specyficzne wgłębienie pomocne przy prowadzeniu przewodów.

Nie mamy uwag co do jakości wykonania. To po prostu iiyama i ciężko tu mieć zastrzeżenia, nawet na siłę. Cieszy też fakt, że producent zastosował wielokierunkowy dżojstik, a nie całą gamę niepotrzebnych, osobnych przycisków.

Złącza monitora
Złącza monitora

Wszystkie złącza umieszczono równolegle do matrycy. Do dyspozycji mamy 2x HDMI 2.0 (szkoda, że nie 2.1, ponieważ 2.0 obsługują maksymalnie 1440p @144 Hz), 1x DisplayPort, 2x USB 3.0 + HUB oraz gniazdo minijack 3.5 mm. Na spodzie widać również kratki dla głośników 2x 2W.

Kolory, kontrast, HDR

Producent nie chwali się w specyfikacji dokładnymi parametrami, jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów, a szkoda, bowiem nasz profesjonalny sprzęt wskazał pokrycie palety sRGB w 99,8% przy całkowitej objętości wynoszącej aż 127,3%. Nieźle wygląda też kwestia szerokich gamutów DCI-P3 i Adobe RGB. Tutaj nasz kolorymetr zanotował pokrycie na poziomie odpowiednio 89,8% i 80,9%. Jak na 8-bitowy, przede wszystkim gamingowy panel, jest naprawdę dobrze.

sRGB
sRGB

Sprawdź też: iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle – recenzja monitora

Na ustawieniach fabrycznych luminacja monitora wynosi zaledwie 25%, co przekłada się dokładnie na 193,4 nitów jasności dla bieli i 0,0442 nita dla czerni. To oznacza, że producent niedoszacował współczynnika kontrastu. Podał w specyfikacji, że wynosi on 3000:1, a tak naprawdę wynosi aż 4374:1, co jest wynikiem fenomenalnym. Już po raz kolejny spotykamy się z tak ogromną różnicą w przypadku iiyamy.

Znakomicie prezentuje się również temperatura bieli, która na fabrycznych ustawieniach wynosi niemal idealne 6500K, a dokładnie 6426K. Co ciekawe, nawet precyzja odwzorowania barw jest tu świetna, gdyż średni błąd DeltaE wynosi zaledwie 1,82.

Jeśli chodzi o HDR, to jest zdecydowanie gorzej. Nie ze względu na sam monitor, ale na naturę zwykłych matryc z podświetleniem LED. Efekt szerokiego zakresu tonalnego jest tutaj bardzo subtelny i jeśli zależy ci właśnie na tym, twój wzrok powinien skupić się na matrycach OLED, ewentualnie LCD z podświetleniem mini LED.

Podświetlenie i kąty widzenia

iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle wyposażony został w przetwornicę prądu stałego DC-DC, a zatem mamy do czynienia z funkcją Flicker-Free. I tak, nie widać żadnego migotania obrazu, nawet w przypadku testu smartfonem z nagrywaniem z prędkością 960 klatek na sekundę. Maksymalna zmierzona jasność wyniosła w tym modelu 379 nitów, a zatem nieco więcej, niż podaje producent (350 nitów). Minimalna zaś to już 48 nitów, więc z monitora bez problemu można korzystać w nocy.

Podświetlenie monitora iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle
Podświetlenie monitora iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle

Pochwalić należy również równomierność podświetlenia, ponieważ maksymalne odchylenie wyniosło tutaj zaledwie 11%.

Dobrze, choć nie tak jak w przypadku monitorów LCD z matrycą IPS i tym bardziej OLED, wypadają kąty widzenia. Są na tyle szerokie, że nie będzie problemów z przekłamaniami obrazu.

kąty widzenia 1
kąty widzenia 2
Kąty widzenia są w porządku, ale do OLED-ów nie mają podjazdu

Gaming

Jeśli chodzi o monitory gamingowe, na mankamenty we wcześniejszych kwestiach, których w sumie w tym modelu nie było, można przymknąć oko, ponieważ to właśnie gry są tu najważniejsze. W przeszłości mieliśmy już okazję przetestować całe mnóstwo monitorów opartych o matryce VA i w zasadzie w każdym modelu występowało charakterystyczne dla nich smużenie. Jak jest w przypadku GCB32?

Iiyama twierdzi, że czas reakcji tego modelu wynosi zaledwie 0,2 ms, ale w standardzie MPRT, a nie GtG, więc wartość ta zapewne odnosi się do najlepszego możliwego przypadku przy wykorzystaniu najlepszego możliwego ustawienia. W GCB32 smużenie bez aktywnego dopalacza i podświetlenia stroboskopowego wypada typowo dla matryc VA – to znaczy jest wyraźnie widoczne. Na szczęście szybko można je zniwelować poprzez aktywację obu tych technologii. Po włączeniu Overdrive (dopalacza) na poziom trzeci oraz podświetlenia stroboskopowego na poziom pierwszy, smużenie jest niemal niezauważalne.

Overdrive ON (4)
Overdrive ON (4)

Nie obyło się to jednak bez pewnych bolączek znanych również z innych modeli monitorów. Otóż podświetlenie stroboskopowe wymusza wyłączenie FreeSync oraz obniża jasność maksymalną. Już na pierwszym poziomie z siedmiu dostępnych, jasność maksymalna spada do 238 nitów. Nadal jest dobrze, aczkolwiek do 379 nitów zmierzonych wcześniej sporo brakuje.

MBR ON 4
MBR ON (4)

Monitor w normalnych okolicznościach wspiera FreeSync w wersji Premium. To znaczy, że nad spadkami płynności czuwa również funkcja LFC. Nie zauważyliśmy żadnych nieprawidłowości z FreeSync ani na karcie graficznej AMD Radeon, ani na kompatybilnej karcie NVIDIA GeForce.

Jeśli chodzi zaś o input lag, tutaj GCB32 uzyskał zaskakujący wynik na poziomie zaledwie 9,2 ms. To o 0,7 ms mniej niż MSI 342C QD-OLED! Innymi słowy, input lag nie będzie przeszkadzał nawet najbardziej wymagającym graczom.

Podsumowanie

Nie wiemy co ta iiyama robi ostatnimi czasy, ale niech robi to dalej, bowiem to kolejny model producenta, który jest pozbawiony wad – takich uciążliwych oczywiście. Duża przekątna, dość dobra (choć nie najlepsza) rozdzielczość, wysoka częstotliwość odświeżania, bardzo wysoki (nawet jak na VA) kontrast, dobry poziom jasności maksymalnej i znakomite parametry kolorystyczne to zalety, obok których przejść obojętnie się nie da nawet w monitorach za 3000 zł i więcej. W wypadku GCB32 otrzymujemy to wszystko za 1699 zł, co tylko pokazuje, że iiyama nie bierze dziś jeńców.

iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle
Monitor ten świetnie radzi sobie z największą wadą matryc VA

Jasne, smużenie typowe dla matryc VA jest widoczne, ale szybko da się je zniwelować przy pomocy dopalacza i tym bardziej podświetlenia stroboskopowego. Do wad możemy zaliczyć brak wsparcia dla HDMI 2.1 i jedynie teoretyczne wsparcie dla szerokiego zakresu tonalnego HDR, ale to tak niewielkie mankamenty, że giną wśród niezaprzeczalnych zalet tego monitora. I cóż tu więcej powiedzieć, jeśli właśnie takiego modelu szukasz, koniecznie zainteresuj się G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle.

Sprawdź też: iiyama G-Master GB2770HSU-B5 – test monitora gamingowego nowej generacji

7
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *