Endorfy to połączenie SPC Gear oraz SilentiumPC i wraz w wprowadzeniem na rynek nowego Navisa F280, marka ciągle nas zaskakuje. Sprawdź, czy Navis F360 powtórzy sukces mniejszego brata i czy ostatecznie warto się nań zdecydować!
Endorfy Navis F360 to chłodzenie wodne All-in-One z 360-milimetrowym radiatorem i trzema wentylatorami Fluctus 120 PWM. Jest zatem najbardziej rozbudowanym zestawem skierowanym do najbardziej wymagających użytkowników – na przykład dla posiadaczy procesorów Intel Core i9-13900K. Jest to konstrukcja z aluminiowym radiatorem o wskaźniku FPI 20 (ang. Fins per Inch, czyli liczba żeber na cal) z blokopompką o wysokiej wydajności wyposażoną w łożysko ceramiczne. Niestety producent nie podaje maksymalnego obciążenia TDP dla tej jednostki.
Endorfy Navis F360 – specyfikacja
Specyfikacja chłodzenia Endorfy Navis F360 prezentuje się następująco:
- Wymiary: 395 x 120 x 28 mm
- Materiał: aluminium
- Długość węży: 460 mm
- Wentylatory: 3x 120 mm Fluctus PWM, łożysko FDB
- Obroty wentylatorów: 250 – 1800 obr./min, tryb półpasywny
- Kontrola: PWM
- TDP: brak informacji
- Pasta termoprzewodząca: Pactum PT3
- ARGB: Nie
- Kompatybilność Intel: 1150/1151/1155/1156/1200/1700/2011(-3)/2066
- Kompatybilność AMD: AM4/AM5
Sprawdź też: SilentiumPC Navis F240 – recenzja chłodzenia
Budowa i jakość wykonania
Endorfy Navis F360 to układ o wymiarach 395 x 120 x 28 mm, a zatem całkiem kompaktowy. Grubość z zainstalowanymi już wentylatorami wynosi 52,9 mm, więc o kolizję z modułami pamięci RAM nie ma co się martwić. Wentylatory są już fabrycznie przykręcone do radiatora, co się ceni, ponieważ przez to sam montaż jest banalnie prosty i przede wszystkim szybki. Okablowanie wentylatorów jest na dodatek schludnie poprowadzone między śrubami mocującymi.
Sam radiator wykonano z aluminium, którego grubość wynosi 28 mm, a gęstość użebrowania FPI 20. Finy są dodatkowo nacięte i rozszerzone, żeby zmaksymalizować powierzchnię oddawania ciepła. Zabrakło tutaj fill portu, ale plomba umieszczona z boku radiatora przysłania otwór, do którego za kilka lat będziemy w stanie dolać cieczy.
Przepływ powietrza generują trzy wentylatory Fluctus 120 PWM, charakteryzujące się wysokim ciśnieniem statycznym powietrza. Potrafią pracować w zakresie od 250 do 1800 obr./min., choć warto wspomnieć, że wspierają dodatkowo pracę pół-pasywną. Ich żywotność określona została na 100 000 godzin, a wszystko przez wysokiej jakości łożysko FDB.
Blok wodny to już to, co znamy z poprzedniej wersji Navis F280. Kompaktowe rozmiary (tj. 75 x 75 mm), pokrywa z tworzywa sztucznego z aluminiowymi akcentami to domena Endorfy. Pompa zasilana jest napięciem 12 V ze złącza SATA. 4-pinowy PWM można natomiast podłączyć bezpośrednio do płyty głównej. Regulacja prędkości obrotowej pompy (od 1600 do 2600 RPM), odbywa się automatycznie i nie możemy nią sterować ręcznie.
Sprawdź też: NZXT Kraken Z63 RGB White – recenzja. Skuteczność, elegancja i … gify!
Stopa bloku wykonana jest z miedzi, a jej wymiary wynoszą 58 x 52,5 mm. Szlifowanie jest widoczne, matowe z ewidentnym brakiem polerowania. Zauważalny stożek na środku ma przeciwdziałać tworzeniu się poduszek powietrznych i ma za zadanie lepiej dociskać IHS do rdzenia krzemowego. Cały blok posiada zintegrowany koszyk, dlatego podczas montażu wymagane od użytkownika jest jedynie przykręcenie kilku śrubek.
Węże wychodzą bezpośrednio z bloku, mają długość 460 mm i znajdują się w dobrej jakości, materiałowym oplocie koloru czarnego.
Metodologia testowa
Testy Endorfy Navis F360 przeprowadzono w oparciu o dwie platformy – Core i9 9900K oraz Core i5-12600K. Chcieliśmy sprawdzić, jak nowy przedstawiciel z portfolio polskiej marki poradzi sobie z nowymi procesorami Alder Lake, ale przy tym nie chcieliśmy naruszać naszej platformy testowej, dlatego zdecydowaliśmy się dołączyć obie. Do zestawu dołączyliśmy też płyty główne MSI MEG Z390 Godlike i Gigabyte Z690 UD i te współpracowały z pamięcią RAM Patriot Viper DDR4-3600 2x 8 GB, kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX 2060 Super oraz zasilaczem ASUS ROG Strix 750 W.
Podczas testów wykorzystaliśmy programy HwiNFO w wersji 7.14 do monitorowania temperatur oraz Prime 95 ze Small FFT do wygenerowania maksymalnego obciążenia procesora. Pierwszy test trwał 45 min. i podzielony został na trzy części. Pierwsze 20 minut pozwoliły odpowiednio dogrzać wszystkie elementy, a po 5 minutach przerwy, kolejne 20 min posłużyły do zebrania wymaganych pomiarów. Podawane na wykresach wyniki są deltą temperatur z najcieplejszego rdzenia oraz otoczenia. Pierwszy test ma na celu sprawdzenie, jaki zestaw chłodzący prezentuje najwyższą wydajność i ignorujemy przy tym natężenie hałasu jaki generowany jest przez wentylatory.
Sprawdź też: Zalman Reserator5 Z36 – recenzja chłodzenia AiO
Drugi test natomiast jest już normalizowany i według nas lepiej odzwierciedla wydajność zestawu. To znaczy pomiar temperatur dokonywany jest przy stałym natężeniu dźwięku wynoszącym 38 dBA. W tym scenariuszu ciśnienie akustyczne ustawiane jest na sztywno w oparciu o prędkość obrotową zastosowanych w poszczególnych zestawach wentylatorów, a same pomiary notujemy w odległości 40 cm od platformy. Testy głośności natomiast przeprowadzone zostały z pomocą decybelomierza Voltcraft SL200, a minimalne tło wyniosło wtedy 31,9 dBA. Jeśli zatem na wykresie widnieje taka wartość, zestaw chłodzący generował wynik ten sam lub niższy niż tło w pomieszczeniu, w którym znajdowała się platforma. Wszystkie testy wydajności przeprowadzono z wykorzystaniem obudowy typu benchtable w pomieszczeniu o temperaturze otoczenia 22-23 st. Celsjusza.
Testy Endorfy Navis F360
Sprawdź też: MSI MEG Coreliquid S360 – recenzja AiO dla najbardziej wymagających
Podsumowanie
Endorfy Navis F360 znakomicie poradził sobie w naszych testach. Pod względem wydajności przebił recenzowanego wcześniej Navisa F280 i w niektórych scenariuszach dogadania, a czasem nawet i wyprzedza zdecydowanie droższe konstrukcje konkurencji. Dużą zasługą są niewątpliwie wysokiej jakości wentylatory Fluctus 120 PWM.
Navis F360 prezentuje wysoką kulturę pracy i podczas pełnego obciążenia jest najcichszym układem AiO ze wszystkich przez nas testowanych. Do gustu przypadła nam też prostota montażu.
Wady? Jeśli mielibyśmy przyczepić się na siłę, byłyby to: brak niklowania podstawy, konieczność obracania blokopompki (w niektórych płytach głównych) oraz brak wsparcia dla podstawek TR4 i sTRX4. To właściwie by było na tyle.
Przejdźmy jednak do rzeczy najważniejszej – ceny. Endorfy Navis F360 nabyć można już w cenie ok. 519 zł, a zatem o ok. 80 zł mniej, niż musimy wyciągnąć z portfela za konkurencyjnego Arctica Liquid Freezer II 360. Jest to zatem kwota bardzo rozsądna, a zatem jeśli szukacie wydajnego zestawu AiO i nie chcecie, by wasz komputer się świecił, możecie z całą pewnością postawić na Endorfy Navis F360.
Sprawdź też: be quiet! Silent Wings 4 120mm PWM – recenzja wentylatorów
Czystaszejśdziesiąt
Mam to chłodzenie póki co do ryzen 9 5900x w obudowie Corsair 5000d airflow założone na panelu bocznym
Mam SilentiumPC Navis Pro 120 na Ryzenie 7 5800X. Temperatura mało kiedy dochodzi do 50°C. No i jest bardzo cichy. Może kiedyś kupię taką trzystasześćdziesiątkę, ale nie prędko. Tym samym polecam wszystkie AIO Navis.