iiyama recenzja monitora

Recenzje

31.03.2022 12:30

iiyama G-Master GB2470HSU-B1 i GB2770HSU-B1 Red Eagle – test monitorów dla graczy z panelem IPS

Komputery Monitory
18
0
1
18
0

iiyama G-Master GB2470HSU-B1 i GB2770HSU-B1 Red Eagle to monitory dla graczy oferujące bardzo ciekawe parametry w rozsądnej cenie. Czy warto je kupić? Dowiesz się z recenzji!

Na rynku monitorów dostrzec mogliśmy w ostatnich latach istną rewolucję, a w szczególności w segmencie gamingowym. Wielu zapewne pamięta, że jeśli chcieliśmy zakupić szybki monitor z wysoką częstotliwością odświeżania, skazani byliśmy na ogromny kompromis pod postacią matrycy TN. Dziś na szczęście role się odwróciły, bo producenci skupiają się na zdecydowanie lepszych matrycach LCD – IPS i VA. Jak zatem sprawdzą się w akcji monitory iiyama GB2470HSU-B1 i GB2770HSU-B1 Red Eagle, które wyposażone zostały w jedną z tych technologii? Sprawdźmy!

Monitor iiyama GB2470HSU-B1 i GB2770HSU-B1 Red Eagle to bliźniacze konstrukcje, które różnią się w zasadzie jedynie rozmiarem, a więc i PPI, bo w obu zastosowano matrycę IPS o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080). Model o przekątnej 23,8” ma 92,56 ppi, a ten o przekątnej 27” – 81,59 ppi. Obie natomiast charakteryzują się częstotliwością odświeżania na poziomie 165 Hz, jasnością maksymalną 250 nitów, kontrastem statycznym 1000:1 i 0,8-milisekundowym czasem reakcji (MPRT). Nie zabrakło na szczęście odpowiedniej ergonomii, ponieważ podstawki obu monitorów posiadają funkcję pivot, ani pożądanej przez wielu graczy technologii synchronizacji obrazu FreeSync Premium z LFC.

iiyama GB2470HSU-B1 i GB2770HSU-B1 Red Eagle specyfikacja:

  • Przekątna matrycy – 24,5” dla GB2470HSU i 27” dla GB2770HSU
  • Rozdzielczość – Full HD (1920 x 1080 pikseli)
  • Gęstość pikseli – 92,56 ppi dla GB2470HSU i 81,59 ppi dla GB2770HSU
  • Częstotliwość odświeżania – 165 Hz
  • Typ panelu – IPS
  • Powłoka matrycy – Antiglare
  • Jasność maksymalna – 250 nitów
  • Kontrast statyczny – 1000:1
  • Kąty widzenia – 178/178 st.
  • Czas reakcji matrycy – 0,8 ms (MPRT)
  • Złącza – DisplayPort 1.2, 2x HDMI 1.4
  • VESA – tak, 100 x 100
  • FreeSync – tak, FreeSync Premium
  • Waga – 4,4 kg dla GB2470HSU i 5,2 kg dla GB2770HSU-B1

Montaż, jakość wykonania i porty

Montaż monitora odbywa się bez użycia dodatkowych narzędzi i jest banalnie prosty. Wymagane jest jedynie przykręcenie podstawy do ramienia za pomocą szybkośrubki. Spodobać się może oczywiście design, ponieważ jak na iiyamę przystało, jest bardzo minimalistycznie. Obudowa wykonana została z matowego, lekko chropowatego plastiku utrzymanego w całości w czarnej kolorystyce i tyczy się to również dwuramiennej podstawy wykonanej z tworzywa sztucznego. Ta na szczęście nie zajmuje zbyt wiele miejsca na biurku, nawet jeśli chodzi o model z większą przekątną ekranu. A skoro już przy tym jesteśmy, ramki wokół niego są niezwykle smukłe, ale nadal mamy do czynienia z martwą strefą, która nieco je pogrubia. Mowa tutaj natomiast o 4-5 milimetrach, dlatego nie powinni mieć z tym problemu nawet fani zaoblonych ekranów w smartfonach.

Sprawdź też: iiyama G-Master G2450HSU-B1 – recenzja monitora. Tani i gamingowy

Spasowanie elementów należy do zalet. Nie ma tutaj mowy o jakichkolwiek zgrzytach i luzach. Ergonomia również do takowych należy. Otrzymujemy bowiem duży zakres regulacji – w tym pochylenia (18 st. w górę i 3 st. w dół), wysokości (zakres 130 mm) oraz funkcję pivot, czyli obrót ekranu do pozycji portretowej (90 st.). Zabrakło natomiast obrotu, ale w przypadku użytkowników siedzących przy jednym monitorze nie będzie to stanowić żadnego problemu. Cała konstrukcja w obu przypadkach jest solidna i bardzo stabilna. Nie będziemy się też bawić przewodami, bo producent zastosował na ramieniu spinkę, która pozwala je zebrać w jedno miejsce. Nie zabrakło również standardu VESA 100 x 100, dlatego mamy możliwość zamontowania obu monitorów na dedykowanym uchwycie.

iiyama monitor porty
Porty ukryto w wygodnej wnęce, mamy też wejścia USB oraz zastosowanie standardu VESA 100×100

Porty umieszczono w standardowej dla monitorów wnęce. Znajdziemy tutaj gniazdo zasilające, USB typu B, pojedyncze gniazdo słuchawkowe jack 3,5 mm, HDMI i DisplayPort. Warto jednak pamiętać, że użyty port HDMI obsługuje jedynie rozdzielczość Full HD przy 144 Hz i pełnię możliwości monitorów (165 Hz w natywnej rozdzielczości) uzyskamy wyłącznie za pomocą DisplayPort. Cieszy natomiast fakt, że producent zainstalował dodatkowe porty USB 2.0 z lewej strony monitora, a nie z tyłu, przez co dostęp do nich będzie zdecydowanie łatwiejszy. Szkoda jednak, że nie pokuszono się tutaj o USB w standardzie 3.0. Na koniec wspomnimy jeszcze o głośnikach. Tak, w obu monitorach znalazło się na takowe miejsce, niemniej jednak grają tak, jak się tego mogliśmy spodziewać – po prostu słabo. Do oglądania zwykłych filmików w serwisie YouTube wystarczy, ale o rozkręcaniu imprezy można właściwie zapomnieć.

Menu ekranowe OSD

Producent opisywanych monitorów w ostatnim czasie nie próżnuje, jeśli chodzi o menu ekranowe. Docenić więc należy spory progres i udoskonalenia wprowadzone przez iiyamę, a także liczbę samych opcji, jakie tutaj znajdziemy. Monitory dla graczy często mają bardzo mało dodatków, ale w przypadku GB2470HSU-B1 i GB2770HSU-B1 nie zabrakło kilku przydatnych. Do dyspozycji otrzymujemy bowiem FreeSync, czyli technologię synchronizacji obrazu, MBR, czyli opcję podświetlenia stroboskopowego do redukowania znienawidzonego przez wielu rozmycia w ruchu i Black Tuner, dzięki któremu podniesiemy jasność cieni, co może oczywiście dać przewagę podczas rozgrywki.

iiyama menu ekranowe osd
Menu ekranowe na pewno mogłoby być lepsze, ale da się w nim ustawić wszystko, co potrzeba

Wciąż jednak uważamy, że istnieje pole do poprawy w zakresie wygody sterowania OSD, gdyż trzeba się tu naklikać dużo więcej niż w konkurencyjnych rozwiązaniach, a niektóre pomysły wydają się być nieintuicyjne. Szczególnie jeśli mowa o wykorzystaniu przycisków zamiast dżojstika. Szkoda też, że producent nie zastosował wyraźnie rozgraniczonego przycisku zasilania, ponieważ łatwo go niechcący nacisnąć. Miejmy też nadzieję, że iiyama pójdzie w ślady konkurencji i stworzy aplikację na Windowsa, która pozwoli na alternatywne zarządzanie ustawieniami monitora.

Kolory i kontrast

Na pierwszy ogień idzie 27” calowa wersja, czyli GB2770HSU-B1 Red Eagle. Podczas pomiarów, pokrycie standardowej palety sRGB, czyli najpopularniejszej przestrzeni kolorów, wyniosło aż 98,1% przy całkowitej jej objętości na poziomie 102,5% wygląda naprawdę bardzo dobrze. Nieco gorzej ma się sytuacja w przypadku dwóch pozostałych, popularnych standardów, czyli Adobe RGB, gdzie wartości wynoszą odpowiednio 69,8% i 70,6% oraz DCI-P3 z wynikami 72,6% w obu pomiarach. Bryła sRGB, pomimo tego, że niemal idealnie pokrywa się ze wzorcem, jest nieco bardziej wyciągnięta w górnej części odpowiadającej za czerwienie i zielenie. Owocuje to lekkim wizualnym przesyceniem tych barw, ale wielu taka natura może się tym bardziej podobać, gdyż daje subiektywne wrażenie żywszych kolorów. Nie należy tego traktować jako wady w konsumenckim modelu nastawionym na rozrywkę.

Domyślne ustawienie jasności na poziomie 50% przekłada się na wynik wyraźnie ponad 246,9 nitów, czyli praktycznie na poziomie deklarowanej maksymalnej wartości dla tego modelu, co wyraźnie sugeruje, że jest ona wyraźnie niedoszacowana. Kontrast również wykracza poza deklarację producenta i jak na matrycę IPS, gdzie przeważnie notujemy standardowe 1000:1, wypada wręcz fenomenalnie, gdyż nasz sprzęt odnotował aż 1568,3:1. GB2770HSU należą się też pochwały za precyzję w reprodukcji kolorów, ponieważ średni błąd Delta E to zaledwie 0,99 i to prosto po wyciągnięciu z pudełka. Tak niski błąd zdarza się bardzo rzadko i takie wartości notują raczej skalibrowane modele dla profesjonalistów. Szkoda, że do tych zalet należy doliczyć wyraźne odchylenie w czystej czerwieni oraz nieco zbyt ciepłą temperaturę barwową. 6201K może nie jest dalekie od idealnego 6500K, ale trzeba o tym wspomnieć.

Jeśli chodzi o mniejszego brata, czyli G-Master GB2470HSU-B1, jest podobnie. W przypadku palety sRGB otrzymaliśmy wynik na poziomie 95,8% przy całkowitej objętości 105,4%, Adobe RGB na poziomie 70% przy objętości 72,6%, natomiast dla DCI P3 74,7% pokrycia i taką samą objętość. Sprawdźmy zatem, czy matryca została skalibrowana równie dobrze, co w większym modelu.

Przed szereg wyraźnie wybija się zarówno jasność, jak i kontrast. Deklarowane przez producenta 250 nitów (maksymalnie) zostaje wyraźnie przekroczone, bo już przy 50% podświetlenia uzyskaliśmy aż 304 nitów. To samo dzieje się z kontrastem. Tutaj deklarowane 1000:1 zostaje zmiażdżone przez wynik 1439,9:1, co dla panelu IPS jest wynikiem fenomenalnym. Gorzej jest jednak przy balansie bieli. Tutaj odchylenie jest już wyraźnie widoczne, bo nasze pomiary wskazują na 5976K co oznacza, że wędruje on ku cieplejszym barwom. Średni błąd Delta E również jest wyraźnie wyższy niż w 27-calowym modelu, gdyż wynosi 2,67. Oczywiście nadal jest to dobrym wynikiem jak na monitor dla graczy, gdzie dąży się do wartości Delta E poniżej 3,0, ale warto o tym chociaż wspomnieć. Bliższa analiza natomiast wykazuje na spore przekłamania (do 5,19) w niemal całej rozpiętości szarości. Zastrzeżenia możemy mieć też do przebiegu gammy lokalnej, ponieważ nie ma tu mowy o liniowości – zarówno w największych cieniach, jak i na drugim końcu spektrum wartości są wyraźnie zawyżone.

iiyama monitor kąty widzenia
Dobre kąty widzenia są bardzo mocną stroną testowanych monitorów

Kąty widzenia

W obu przypadkach kąty widzenia prezentują się bardzo podobnie i jak przystało na matryce IPS są naprawdę szerokie, zarówno w pionie, jak i poziomie. Pierwsze zmiany w jakości obrazu zaczynamy dostrzegać dopiero po przekroczeniu 55 st., ale są to naprawdę niewielkie zmiany, bo nawet po przekroczeniu 60 st. obraz wygląda po prostu dobrze. Nie będzie nam zatem przeszkadzała zmiana kontrastu czy kolorów, nawet jeśli zaczniemy na monitorze oglądać we dwoje film, czy leżeć na naszym gamingowym fotelu po całym dniu zagrywania się w ulubioną produkcję. Nieco gorzej ma się sprawa z efektem IPS Glow, który niestety jest widoczny na ciemnych tłach oglądanych pod kątem. To oczywiście typowa przypadłość i właściwie jedna z głównych cech paneli LCD IPS, ale w zależności od modelu, efekt ten może być mniej lub bardziej dokuczliwy. 27” wariant wypadł wyraźnie gorzej w tym aspekcie.

Podświetlenie i jasność

Oba monitory korzystają z podświetleniem W-LED, które zasilane jest przetwornicą DC-DC, czyli znanym wszystkim modelem Flicker-Free. Oznacza to, że nie musimy się obawiać migotania obrazu, co potwierdza weryfikacja kamerą w 960 kl/s. Alternatywnie możemy skorzystać ze stroboskopowego trybu dla graczy, który pozbywa się nachalnego rozmycia w ruchu, czyli funkcji MBR. Jeśli chodzi o jasność, w obu przypadkach mamy do czynienia z niedoszacowaniem. W modelu 27-calowym nam udało się uzyskać wartość 305 nitów (55 nitów powyżej wartości deklarowanej), a w mniejszym, 24-calowym aż 350 nitów, co daje 100 nitów więcej niż w wartości deklarowanej. Niestety za tak ogromną zaletą idzie również wada – jasność minimalna. Ta jest zbyt wysoka (około 125 nitów w obu przypadkach), co zdecydowanie będzie przeszkadzało nocnym markom.

Sprawdź też: Monitor do gier – na co patrzeć, aby wybrać właściwy?

Jeśli chodzi o jednolitość podświetlenia, zdecydowanie lepiej w testach wypadł GB2470HSU, który może pochwalić się naprawdę bardzo dobrymi wynikami w tym zakresie. Większy model nie odstaje jednak od typowych gamingowych monitorów, ale nasz egzemplarz cierpiał na wyraźny efekt IPS Glow o żółtawym zabarwieniu.

Gaming

Zacznijmy może od jednej z najważniejszych rzeczy – input laga. To jeden z tych parametrów, na który spoglądają w szczególności gracze lubujący się we wszelakich sieciowych strzelankach, ponieważ decyduje o tym, jak szybko nasze polecenia przekładają się na reakcje na ekranie. Input lag jest ściśle związany z częstotliwością odświeżania ekranu i dla matryc 165 Hz, w które wyposażeni zostali bohaterowie dzisiejszej recenzji, budżet na ramkę wynosi 6 ms, co oznacza, że najlepiej jeśli wartość laga jest niższa lub jak najbliższa. Na szczęście problemów nie musimy się obawiać. Na 10 przeprowadzonych testów, osiem razy zmierzyliśmy wartość 4 ms, co mieści się w granicach wyżej wymienionego progu.

iiyama Overdrive
Overdrive +2 (na górze) vs overdrive ustawiony na 0 (na dole)

Zainstalowane w monitorach matryce IPS są piekielnie szybkie i właściwie jedynymi lepszymi są Nano IPS od LG. Radzimy jednak nie kombinować zbytnio z funkcją overdrive i pozostawić go na domyślnym poziomie 0 (regulacja od -2 do +2), gdyż wyższe wartości skutkują wyraźnym overshootem lub jak kto woli – powidokiem. To samo niestety tyczy się trybu stroboskopowego podświetlenia MBR, ponieważ ten z automatu narzuca tryb +2. Z tego właśnie powodu funkcja jest niepraktyczna, tym bardziej, że podczas jej używania nie możemy dodatkowo skorzystać z FreeSync i mocno obniża jasność ekranu. Cieszy więc fakt, że pomimo tych bolączek, do dyspozycji otrzymujemy solidne wartości zaraz po wyjęciu z pudełka.

Sprawdź też: TOP 10 monitorów w budżecie do 2000 PLN

Na koniec pomówmy o FreeSync Premium. Funkcja ta działa bez zarzutu w zakresie 48-165 Hz (144 Hz dla HDMI) i pomimo tego, że działa również LFC, czyli Low Framerate Compensation, które ma za zadanie duplikować klatki, jeśli wydajność spadnie poniżej progu 48 Hz, szkoda, że producent nie zdecydował się na jego poszerzenie. Synchronizacja adaptacyjna działa również na kartach graficznych NVIDIA i nie odnotowaliśmy ani w przypadku AMD, ani NVIDIA żadnych przycięć, czy artefaktów.

Podsumowanie

Śmiało możemy polecić obie wersje monitora. Producent zadbał o solidne wykonanie, ergonomię (przyczepić się możemy jedynie do braku regulacji obrotu ekranu na boki) i nie doszacował wielu wartości, które z reguły albo oscylują w granicach liczb podanych przez producentów, albo są zawyżone, co oczywiście wychodzi później w testach. W obu modelach zarejestrowaliśmy zdecydowanie wyższą jasność i kontrast niż podaje iiyama. Zarówno iiyama G-Master GB2470HSU-B1, jak i iiyama GB2770HSU-B1 Red Eagle zasługują tutaj na pochwałę za zastosowany panel IPS oraz wszelkiego rodzaju dodatki dla graczy. Dobrze wypada odwzorowanie kolorów pomimo tego, że nie są to szeroko-gamutowe konstrukcje, ale w ramach standardowego sRGB mogą posłużyć nawet do prostych prac z grafiką.

iiyama monitor podświetlenie
Nie można jakoś bardzo przyczepić się do równomierności oświetlenia

Nie są to jednak monitory do zastosowań profesjonalnych, dlatego szeroki gamut gra tutaj drugorzędną rolę, ponieważ najważniejszy jest gaming. Dzięki Fast IPS o częstotliwości odświeżania 165 Hz i czasie reakcji 0,8 ms, otrzymujemy urządzenie o szybkości dobijającej do poziomu paneli TN, tyle że bez wad, które możemy przy tych drugich obserwować.

Nie ma jednak róży bez kolców. Trzeba przede wszystkim ponarzekać na wysoką jasność minimalną, która może przeszkadzać podczas wieczornego lub nocnego posiedzenia i OSD, które pomimo progresu, nadal nie należy do naszych ulubionych. Overdrive przy wyższych wartościach również boryka się z artefaktami typu overshoot i tryb stroboskopowy MBR, który narzuca overdrive +2, jest z tego powodu bezużyteczny. Cóż… wszystkiego mieć nie można, ale nawet pomimo tych wad, wyżej wymienione monitory to bardzo dobre propozycje w cenie około 1000 zł – niezależnie od tego, czy jesteś fanem dynamicznych strzelanek, czy gier dla pojedynczego gracza. Jednym słowem – warto.

Sprawdź też inne nasze recenzje:

18
0

Podziel się:

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *