Świetny sprzęt, którego jedynym ograniczeniem jest jego forma – te słowa idealnie podsumowują Genesis Thor 660, klawiaturę mechaniczną od polskiego producenta. Jeżeli chcesz dowiedzieć się, dlaczego tak uważam, przeczytaj tę recenzję.
Genesis przygotował jakiś czas temu serię, która reprezentuje trzy najpopularniejsze rozmiary klawiatur. Thor, bo o niej mowa, składa się z modelu pełnowymiarowego (Thor 303), TKL (Thor 303 TKL) oraz recenzowanej tu klawiatury 60%, którą jest Thor 660. Przy okazji, jeżeli nie wiesz, czym jest klawiatura 60% lub TKL oraz co je dzieli, na naszym blogu możesz przeczytać osobny artykuł, poświęcony klawiaturom Genesis Thor (wszystkim trzem wymienionym wyżej). Genesis bardzo chciał, aby model ten wyróżniał się na tle swoich dwóch sióstr, co przekłada się nie tylko w innej numeracji w nazwie, ale także w jakości jej wykonania. I to widać już nawet bez położenia palców na klawiszach.
Jej recenzja jest dla mnie niejako wyzwaniem, gdyż praktycznie zawsze używałem klawiatur pełnowymiarowych. I to odezwało się w trakcie użytkowania jej, o czym więcej niżej, ale z pewnością nie mogę odmówić Genesis tego, że stworzył fantastyczny produkt. Powodów, dlaczego tak uważam, jest wiele i wszystkie przedstawiam poniżej. Zapraszam do recenzji Genesis Thor 660.
Specyfikacja techniczna klawiatury Genesis Thor 660
Zanim przejdziemy do szczegółów, garść podstawowych parametrów o klawiaturze mechanicznej 60% od Genesisa. Recenzowany egzemplarz jest w kolorze białym (oprócz niego jest jeszcze wariant czarny) i cechują go następujące parametry:
- Przeznaczenie: klawiatura gamingowa
- Układ klawiszy: standardowy (US)
- Rodzaj klawiatury: mechaniczna
- Typ przełącznika: Gateron Red
- Rodzaj klawiatury: 60%
- Podświetlenie: tak (RGB)
- Liczba trybów podświetlenia: 19
- Komunikacja: przewodowa, Bluetooth
- Długość przewodu: 150 cm
- Pojemność baterii: 3000 mAh
- Zasięg: 10 m
- Liczba klawiszy: 61
- Liczba klawiszy multimedialnych: 13
- Częstotliwość próbkowania: 1000 Hz
- Żywotność klawiszy: 50 milionów
- Czas reakcji: 8 ms
- Wbudowana pamięć: tak
- Funkcje: możliwość tworzenia profili, możliwość tworzenia makr
- Kabel: USB Typ-C-USB 2.0
- Długość: 293 mm
- Szerokość: 102 mm
- Wysokość: 39 mm
- Waga: 588 g
- Materiał: ABS
- Cena: ok. 299 złotych.
Pierwszy kontakt z Genesis Thor 660 – prezencja i jakość wykonania
Po rozpakowaniu urządzenia z kartonu naszym oczom ukazują się (oprócz klawiatury w osłonie z pianki) instrukcja, kabel oraz puller do keycapów. Raczej standardowy zestaw, jednak przyznam, że najważniejsza część opakowania od razu przyciąga wzrok. To chyba cecha klawiatur 60%, które są po prostu urocze w swoich małych rozmiarach. Porównałem ją (tylko pod względem prezencji) do swojej pełnowymiarowej klawiatury NZXT Function, którą uważam za jedną z bardziej udanych konstrukcji ostatnich miesięcy. Thor 660 ma w sobie to coś, co przyciąga do niego spojrzenie.
No dobrze, ale to tylko doznania indywidualne – czy wykonanie urządzenia się broni? Choć w segmencie klawiatur 60% ceny potrafią być absurdalnie wręcz wysokie, Genesis Thor 660 kosztuje mniej niż 300 złotych. Czy oznacza to, że oszczędności poszukano podczas projektowania urządzenia? Zaskakujące, ale nie! Ta polska sześćdziesiątka została wykonana z bardzo twardego tworzywa ABS. Nic tu nie trzeszczy, nawet pod naciskiem naszych palców. To naprawdę zaskakujące, jak udało się stworzyć tak solidną 60% za kwotę poniżej 300 złotych.
Jeżeli pomyśleliście, że Thor 660 może być niestabilny z powodu małych rozmiarów i niskiej wagi (niecałe 600 gramów!), to nie musicie się o to martwić. Całe urządzenie ma konstrukcję monolityczną, tj. zwartą, bez obecności podpórek. Są tu cztery gumowe ślizgacze pod spodem, jednak całość zaprojektowano tak, aby szersza u góry konstrukcja zwężała się, idąc ku dołowi. To bardzo dobre rozwiązanie, gdyż dzięki temu klawiatura zyskuje na stabilności podczas użytkowania na biurku gamingowym. Natomiast w momencie położenia jej na kolana, nic nas nie uwiera, gdyż spód jest niemal całkowicie płaski.
Sprawdź też: NZXT Function – recenzja klawiatury. NZXT wchodzi na rynek „mechaników”
Przechodząc do sekcji klawiszy, już po sparowaniu urządzenia z komputerem naszym oczom ukazuje się gustowne, najlepsze z całej linii Thor podświetlenie. Wygląda naprawdę fenomenalnie, ale do tego jeszcze wrócę później. Na uznanie zasługuje także zastosowanie klawiszy puddingowych (co oznacza, że ich boki są prześwitujące, polepszając doznania płynące z podświetlenia. Genesis Thor 660 to jedyny model z serii, który je posiada), wyglądających naprawdę fenomenalnie i wzmacniających ogólną wytrzymałość każdego keycapa. Co ciekawe, polski producent informuje, że każdy ma żywotność na poziomie 50 milionów klików – nie miałem okazji przetestować, czy to prawda, ale taka wartość sprawia, że ten model zostanie z Wami na lata.
Po prawdzie jedyne, do czego mógłbym się przyczepić w prezencji, to czcionka na klawiszach. Jestem konserwatystą, który niespecjalnie przepada za udziwnieniami w tej kwestii. Chodzi tu o to, że niektóre klawisze (jak np. A, Q, B, O czy @) zostały nadrukowane z przerwami w symbolu. Rozumiem, że ma to nadać nowoczesny wygląd, ale jednak preferuję klasyczne nadruki. Oczywiście dla kogoś innego może to być zaletą, a sama forma nie wpływa na czytelność klawiszy. Narzekania recenzenta, który uparcie szuka minusu w świetnym produkcie? Bardziej nazwałbym to przyzwyczajeniem do klasycznej formy.
Doznania płynące z użytkowania Genesis Thor 660: praca i gaming
Nie będę Was czarował – Genesis Thor 660 jest urządzeniem ograniczonym swoją formą. To sprawia, że klawiatury 60% niespecjalnie nadają się do pracy. Niniejsza recenzja powstała na dokładnie tym modelu, jednak przyznaję, że często brakowało mi bloku numerycznego. Ten bywa pomocny w trakcie wprowadzania znaków specjalnych lub podczas pracy w Excelu. I sam Genesis Thor 660 pozwala na to samo, jednak nie znam skrótów klawiszowych, a wewnętrzny leniwiec podpowiada, że prościej jest zmienić urządzenie na model pełnowymiarowy.
Sprawdź też: Cooler Master SK622 – recenzja bezprzewodowej klawiatury 60% dla graczy i nie tylko
Niemniej jednak producent nie aspiruje tym modelem do segmentu „roboczego”. 660 to urządzenie gamingowe i tam też sprawdza się bardzo dobrze. Przełączniki Gateron Red tutaj błyszczą i moim zdaniem wcale nie odstają jakoś szczególnie od uwielbianych Cherry MX o tym samym kolorze. Graczy szczególnie ucieszy obecność funkcji N-Key Rollover na pokładzie. Co to jest? Pełni ono funkcję zapobiegającą ghostingowi. Bez względu, ile klawiszy urządzenia naciśniesz na raz, Thor 660 odczyta je wszystkie, przesyłając sygnał do komputera. Przetestowałem i to rzeczywiście działa.
N-Key Rollover docenią gracze, którzy lubują się w grach szybkich lub wymagających podejmowania masy decyzji za pomocą klawiatury. Nie musicie się obawiać, że coś nie zostanie zarejestrowane i przesłane do PC. W ten sposób znikają wszelkie frustracje związane z nieresponsywną klawiaturą.
Przełączniki Gateron Red w Genesis Thor 660
Jak już wspominałem, modele gamingowe częściej stawiają na switche Cherry MX. Czy to oznacza, że czerwone Gaterony są rozwiązaniem gorszym? Nie zgodzę się z tym zupełnie. Rozwiązanie zastosowane w tym modelu jest niezwykle ciche jak na klawiaturę mechaniczną, szybkie i bardzo płynne w kliknięciu. Przywołam tu raz jeszcze NZXT Function, model, który posiadam. Urządzenie to wyposażono w ten sam rodzaj przełączników co w omawianym tu modelu, jednak klawiatura amerykańskiego producenta nie funkcjonuje tak samo, jak omawiany Thor. Na czym polegają różnice?
Sprawdź też: Cooler Master SK622 – recenzja bezprzewodowej klawiatury 60% dla graczy i nie tylko
Przede wszystkim Thor 660 jest znacznie cichszy niż moja prywatna klawiatura. Skąd ta różnica? Genesis informuje, że stabilizatory klawiszy zostały pokryte specjalistycznym smarem, który nie tylko redukuje hałas, ale także wpływa na płynność wciskania klawisza. I to naprawdę działa, gdyż korzystanie z obu urządzeń wyraźnie się różni. Może Genesis Thor 660 brakować przez to tego „mięsistego” kliku, jednak jeżeli szukacie małego i cichego mechanika, propozycja od polskiego producenta będzie strzałem w dziesiątkę.
Czerwone Gaterony, podobnie jak Cherry MX, potrzebują 2 mm dystansu oraz 45 g siły nacisku, aby aktywować dany klawisz. Ułożenie switchy jest linearne, co przekłada się na cichsze funkcjonowanie podczas korzystania z tej klawiatury. Natomiast niski czas reakcji Genesis Thor 660 sprawia, że będzie ona idealnym modelem do gier, które wymagają szybkich decyzji i wciskania wielu różnych klawiszy.
Łączność bezprzewodowa – jak długo Thor 660 działa na baterii?
Najmniejsza klawiatura w ofercie Genesia jest w stanie komunikować się z laptopem czy komputerem dwojako: przez kabel USB-C-USB 2.0 oraz przez Bluetooth. Pracując bez kabla, klawiatura działa z wykorzystaniem zmagazynowanej w baterii energii. Ta jest w stanie pomieścić 3000 mAh – czy to wystarcza na długo?
Sprawdź też: Genesis Thor 303 RGB – recenzja klawiatury. I wtedy wchodzi on, cały na biało
To zależy od tego, jak bardzo lubujesz się w podświetleniu urządzenia. Całkowicie wyłączenie go z pewnością wydłuży czas funkcjonowania na jednym ładowaniu. Natomiast częstsze zmiany, ingerencja w natężenie podświetlenia i inne modyfikacje RGB sprawią, że wydrenujemy ją szybciej. W moim przypadku klawiatura pracowała trochę ponad tydzień, po czym musiałem podłączyć do niej kabel w celu ładowania (nie ma tu żadnej stacji dokującej, po prostu podłączamy ją do PC/laptopa). Cieszy mnie podejście producenta do oszczędzania energii w urządzeniu. Genesis Thor 660 dosyć szybko przechodzi w stan uśpienia, co objawia się przygaszeniem podświetlenia. Oczywiście, nie ma to żadnego wpływu na gotowość klawiatury do pracy, która wybudza się natychmiast po przyciśnięciu. W przypadku, gdy chcemy przestać z niej korzystać, pod spodem możemy ją wyłączyć za pomocą przełącznika, choć ten mógłby być wykonany odrobinę lepiej.
Jak 660 radzi sobie z łącznością? Przede wszystkim nie ma tu dongla 2.4 GHz, który mógłby poprawić połączenie, jednak w trakcie użytkowania jej nie odczułem żadnych problemów. Niemniej jego brak wymusza na nas korzystanie z urządzenia, które oferuje łączność bezprzewodową – pod tym względem szkoda, że go zabrakło. Powyżej wspomniałem o niskich opóźnieniach, te mieszczą się w około 8 ms, co jest praktycznie niezauważalne nawet w grach. Co bardzo mnie ucieszyło, to możliwość sparowania klawiatury z trzema różnymi urządzeniami, między którymi przełączamy się za pomocą kombinacji dwóch klawiszy (FN+BT1, BT2 lub BT3). Świetne rozwiązanie, dzięki któremu praktycznie od ręki możemy się przełączać z urządzeniem między laptopem, pecetem, a nawet smartfonem z Androidem.
Dedykowane oprogramowanie i podświetlenie w Genesis Thor 660
Producenci lubią obecnie dołączać do swoich urządzeń aplikacje, które pozwalają na większe dostosowanie pod użytkownika. Thor 660 nie jest tu wyjątkiem – choć aby z niego korzystać, wystarczy podpiąć kabel z klawiatury do urządzenia lub sparować je poprzez Bluetooth. Co zyskamy, jeśli pobierzemy dedykowaną aplikację nazwaną przez producenta bardzo dosadnie jako Genesis Thor 660 white? W krótkich słowach: większą „kustomizację”, której przejawem jest m.in. ustawianie własnych makr, profili, zmianę funkcji praktycznie wszystkich klawiszy, modyfikowanie podświetlenia (jeżeli 19 różnych wgranych do urządzenia fabrycznie nam nie podejdzie) polegające na zmianie kolorów, animacji oraz ich kierunku czy intensywności.
Software jest na szczęście totalnie opcjonalny i można bez niego bezproblemowo korzystać z urządzenia. Co jednak ważne, nie ma problemu w poruszaniu się po nim – ustawienia makr czy modyfikacja RGB są całkowicie intuicyjne i wszystkie operacje wykonamy w ciągu kilku sekund.
Uważam również, że na pochwałę zasługuje podświetlenie urządzenia. Dzięki Genesis Thor 660 stałem się wielkim fanem klawiszy puddingowych – sprawiają one, że RGB prezentuje się niezwykle elegancko i cieszy nasze oczy. Thor 660 pod tym względem jest najładniejszą klawiaturą z całej linii Thor (303 i 303 TKL nie mają takich klawiszy). Wybieramy z 19 wgranych do pamięci klawiatury rodzajów podświetleń, które możemy modyfikować pod względem intensywności, kolorów, animacji czy prędkości przechodzenia barw. To wszystko, rzecz jasna, bez konieczności instalowania software’u. Na barwy ma wpływ jednak nie tylko rodzaj klawiszy, gdyż Thor 660 ma bardzo jasne diody, które pięknie wyświetlają barwy. Jestem pewien, że ten rodzaj podświetlenia docenią nie tylko entuzjaści RGB.
Jak postępować w przypadku zalanej klawiatury?
Czy są tu jakieś wady?
Recenzencki obowiązek nakazuje mi wytknięcie coś temu modelowi, ale jedyna większa przewina Thora 660, jaka przychodzi mi do głowy, to jej forma. Wspominałem już o tym na początku recenzji i dalej podtrzymuje słowa, że 60%, pomimo uroczego wyglądu, bywa niedoceniana przez użytkowników. Korzystając ze skrótów klawiszowych, musimy się ich uczyć na nowo, dodatkowo specyficzny układ klawiszy sprawia, że korzystanie z niej początkowo bywa pełne pomyłek. Myślę, że znajdą się użytkownicy, którzy pomyślą, „szkoda, że to nie TKL/pełen rozmiar”.
Poza tym faktem jest tu naprawdę trudno znaleźć jakieś większe przewiny. Mówiłem już o topornym przycisku do włączania urządzenia – ten element rzeczywiście mógłby być odrobinę lepiej przemyślany. Brakuje również wskaźnika stanu naładowania baterii (nie sprawdzimy go również w aplikacji), regulacji wysokości (choć dla mnie to żaden problem) oraz brak komunikacji na linii apka-klawiatura, gdy ta druga pracuje w trybie bezprzewodowym. Czy są to wady dużego kalibru?
Osobiście uważam, że nie. Większość wymienionych potencjalnych wad nie stwarza mi problemów lub mogę na nie przymknąć oko, gdyż swoje główne zadanie klawiatura polskiego producenta wykonuje perfekcyjne, mogąc pochwalić się eleganckim wyglądem i jakością wykonania.
Bezapelacyjnie Genesis Thor 660 to jedna z najlepszych klawiatur 60%
Początkowo chciałem napisać, że Thor 660 jest najlepszy, jednak byłoby to krzywdzące, gdyż nie miałem okazji przetestować wielu klawiatur tego rodzaju. Niemniej uważam, że biorąc pod uwagę jej cenę, jakość wykonania i bezprzewodową komunikację, jest to klawiatura, która absolutnie zasługuje na bycie w top 3. A to nie wszystkie zalety tego modelu, gdyż jest ich tu bez liku. Wśród nich można wymienić stabilną konstrukcję, puddingowe klawisze, wytrzymałe przełączniki Gateron Red, pojemną baterię i długi czas pracy bezprzewodowej, połączenie z trzema urządzeniami, N-Key Rollover i niskie opóźnienia. To zaskakujące, jak wiele udało się tu zmieścić za tak niską cenę.
W kwocie 300 złotych otrzymujemy fenomenalny sprzęt, praktycznie pozbawiony wad. Wiele innych rodzajów klawiatur 60% potrafi być nawet dwukrotnie droższych! Jeżeli format 60% nie jest dla Ciebie problemem, jesteś mobilnym graczem, który lubi klawiatury bezprzewodowe i chce móc przełączać się między różnymi sprzętami w locie, to uważam, że trudno będzie Ci znaleźć coś lepszego niż Genesis Thor 660. Jest to sprzęt, który broni się na każdym polu.
Wiesz czym jest klawiatura laserowa? Radyjko z kanału moreleTV wyjaśni Ci wszelkie niewiadome.
genesis jest swietna firma, mam klawiature sluchawki i mysz z niej, sa super