RM1000x Shift_3

Recenzje

28.02.2023 18:50

Corsair RM1000x Shift – recenzja zasilacza pełnego innowacji

Komputery Podzespoły Zakupy
18
0
0
18
0

Corsair RM1000x Shift to nowy zasilacz uznanego producenta, który kryje w sobie kilka ciekawych nowości. Z naszej recenzji dowiesz się, co w nim takiego ciekawego i czy warto kupić Corsair RM1000x Shift.

Nie pamiętamy już, kiedy w segmencie zasilaczy pojawiła się jakakolwiek innowacja. Takową niewątpliwie było wprowadzenie na rynek zasilaczy całkowicie (lub chociaż częściowo) modularnych i choć bohater dzisiejszego artykułu raczej tego nie przebije, oferuje coś, czego próżno szukać jest u konkurencji – panel złączy umieszczony z boku urządzenia. Sprawdźmy zatem, jak to rozwiązanie wypada w praktyce i czy Corsair RM1000x Shift to w ogóle godny polecenia zasilacz. Testujemy!

Specyfikacja zasilacza

Corsair RM1000x Shift to jednostka z całkowicie nowej serii ultrapopularnego „Korsarza”, w której skład wchodzą analogowe zasilacze o mocy 750 W, 850 W, 1000 W oraz 1200 W. Wszystkie oferują konstrukcję zgodną z najnowszym standardem ATX 3.0, wszystkie posiadają złącze PCIe 5.0 12+4-ping 12VHPWR 450 W i wszystkie (dzięki standardowi ATX 3.0) potrafią podczas krótkotrwałego zapotrzebowania na moc oddać 200% swojej mocy znamionowej, co w przypadku bohatera tego artykułu wynosi aż 2000 W.

Sprawdź też: Be quiet! Pure Power 12 M 1000 W – test zasilacza z ATX 3.0

Corsair RM1000x Shift to całkowicie modularna jednostka z panelem złączy umieszczonym na boku urządzenia. Oferuje wysoką sprawność energetyczną potwierdzoną certyfikatem 80+ Gold (niedoszacowaną, ale o tym później), półpasywną pracę wentylatora oraz bardzo wysokiej klasy elektronikę w środku, taką jak japońskie kondensatory certyfikowane do pracy w temperaturze 105 st. Celsjusza. Corsair znany jest z produkowania wysokiej jakości sprzętu i w wypadku RM1000x Shift potwierdza to oferując 10-letnią gwarancję.

Corsair RM1000x Shift – specyfikacja

  • Standard: ATX 3.0, EPS12V 2.92
  • Moc: 1000 W
  • Sprawność: 80+ Gold
  • Szyna: 1x 12V (maks. 1000 W)
  • Kondensatory: japońskie, do 105 st. Celsjusza
  • Chłodzenie: wentylator 140mm z łożyskiem FDB
  • Okablowanie: modularne
  • Złącza: 6x PCIe (6+2-pin) + 2x EPS P8, 1x PCIe 5.0 12VHPWR 450 W
  • PFC: Tak, aktywny
  • Standard energetyczny: C6/C7
  • Cechy: topologia pół-mostu, LLC, SR/12 V + DC-DC
  • Gwarancja: 120 miesięcy
  • Cena: ok. 1000 zł
-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

Wyposażenie i jakość wykonania

W pudełku wraz z zasilaczem znajdziemy okablowanie, dziesięć opasek plastikowych, czarne śrubki do montażu PSU oraz instrukcję obsługi i trzeba przyznać, że jak na zasilacz za tyle pieniędzy oraz takiej marki, wyposażenie jest biedne. Szkoda, że producent nie dorzucił do zestawu przynajmniej torby na niewykorzystane przewody.

Corsair RM1000x Shift to względnie duża jednostka ATX o wymiarach 180 x 150 x 86 mm i wyglądem bardzo przypomina poprzedni model tego producenta, czyli HX1000i 2022, oczywiście nie licząc panelu złączy, który tutaj umieszczono z boku zasilacza. To oznacza, że w relatywnie niewielkich obudowach typu Mid-Tower nie będziemy musieli wymontowywać koszyków na dyski z piwnicy, a to już całkiem istotny aspekt przy zarządzaniu miejscem wewnątrz. Konstrukcja RM1000x Shift jest bardzo solidna, dobrze spasowana i znakomicie się prezentuje. Czuć, że obcujemy z produktem premium.

Corsair RM1000x Shift
Corsair RM1000x Shift

Jeśli chodzi o okablowanie, producent w zastosowanym panelu z boku postawił na złącza typu Micro-Fit, a zatem podobne do tego, które znaleźć mogliśmy w referencyjnych kartach graficznych NVIDIA GeForce RTX 3000. Corsair zaznacza tutaj, że zasilacz jest kompatybilny z przewodami Corsair Typu 5. Do zasilacza takowe właśnie dołączył i wszystkie są przekroju 16 lub 18 AWG (American Wire Gauge).

Do dyspozycji otrzymujemy ATX 24-pin o długości 61 cm, 3x EPS 4+4-pin o długości 65 cm, 2x PCIe 6+2-pin 65 cm (na jednym przewodzie), 3x PCIe 6+2-pin o długości 65 cm, 1x 12VHPWR 450W 12+4-pin o długości 65 cm, 4x SATA 50 cm oraz 2x Molex 45 cm. Zestaw jest zatem całkiem bogaty i choć na szczególną uwagę zasługuje tutaj obecność 16-pin, nawet bez karty graficznej GeForce RTX 4000 nie będziemy mieli problemów z podłączeniem wielu urządzeń.

Sprawdź też: Corsair HS55 Wireless – test słuchawek bezprzewodowych dla graczy

Jak sprawdza się boczny panel?

Postanowiliśmy sprawdzić, jak boczny panel wypada w praktyce. Umieściliśmy zasilacz w testowej obudowie Genesis Irid 505F, która w przestrzeni serwisowej ma ok. 30 mm miejsca na okablowanie i pomimo tak niewielkich gabarytów pudełka, nie mieliśmy absolutnie żadnych problemów z montażem i aranżacją okablowania. Nie wiemy aktualnie, jaka jest minimalna wymagana ilość miejsca, ale jeśli posiadasz właśnie ok. 30 mm lub więcej i zastanawiasz się nad tym zasilaczem, możesz spać spokojnie.

Analiza wnętrza

Za chłodzenie elektroniki odpowiada 140-mm wentylator Corsair NR140P z łożyskiem FDB. Jest on sterowany za pomocą sygnału PWM i potrafi pracować w trybie ZeroRPM, a zatem oferuje pracę półpasywną. Załącza się dopiero po przekroczeniu 50% obciążenia zasilacza.

Corsair RM1000x Shift
Corsair RM1000x Shift

RM1000x Shift to analogowa platforma produkcji CWT. Korzysta z topologii pełnego mostu, układu rezonansowego LLC, synchronicznego prostownika i przetwornic DC-DC. Za chłodzenie odpowiadają trzy anodowane na czarny kolor radiatory. Odbierają nagromadzone ciepło z mostków prostowniczych, sekcji APFC i tranzystorów kluczujących. Dwie małe blaszki umieszczono dodatkowo na sekcji prostowania.

Rozłożenie części jest zupełnie odmienne od tego, co widzieliśmy w przeszłości, a to oczywiście przez specyficzne położenie panelu złączy. Wydaje się nam, że całość ulokowana została w strategiczny sposób, by zwiększyć przepływ powietrza.

Za prostowanie szyny +12 V odpowiada sześć tranzystorów MOSFET Infineon BSC014N06NS, dla których parametr RDS(on) wynosi 1,45 mOhm. Jeden element jest w stanie dostarczyć do 240 A w trybie ciągłym przy temperaturze 25 st. Celsjusza, więc można się spodziewać dużego zapasu mocy lub niskich temperatur pracy. W zasilaczu wykorzystano wysokiej klasy kondensatory Nippon Chemi-Con oraz Nichicon i wszystkie certyfikowane są do pracy w temperaturze do 105 st. Celsjusza. Na bezpieczeństwem czuwa układ Weltrend WT7502, monitorujący pracę zasilacza i aktywujący zabezpieczenia OVP, UVP, SCP i PG.

Corsair RM1000x Shift
Corsair RM1000x Shift

ATX 3.0 – specyfikacja standardu

Zasilacz wykonano w najnowszym standardzie ATX 3.0. To oznacza, że najważniejszym jego elementem jest Power Excursion, czyli chwilowe, szczytowe zużycie energii elektrycznej. Według specyfikacji, zasilacz powinien utrzymać 200% mocy znamionowej w czasie 180 mikrosekund i to właśnie przyda się podczas obsługi najbardziej prądożernych podzespołów na rynku, których chwilowy apetyt na energię potrafi być wielokrotnie wyższy od tego, co pokazuje się na wykresach. ATX 3.0 to również zwiększona tolerancja na linii 12 V (z -5% do -7%). Specyfikacja dopuszcza też podniesienie napięcia z 12 V na 12,2 V.

Sprawdź też: ENDORFY Supremo FM5 Gold 1000W – recenzja zasilacza

Testy – sztuczne obciążenie

Zasilacz podłączyliśmy do naszego testera, który generuje sztuczne obciążenie. W ten sposób sprawdzamy stabilność, napięcia, obliczamy ostateczną sprawność i przyglądamy się jakości zastosowanej elektroniki. Na podstawie zebranych pomiarów prądów i napięć obliczyliśmy też oddawaną moc i sprawdziliśmy, jak jednostka zachowywała się w niezrównoważonym rozkładem obciążeń w teście krzyżowym (Cross Load) oraz niskim obciążeniu (Low Load). Ten drugi ukazuje w jaki sposób zasilacz radzi sobie przy wykorzystaniu energooszczędnych podzespołów komputerowych, gdzie cała platforma niejednokrotnie potrafi pobrać nie więcej niż 50 W.

Corsair RM1000x Shift

Zasilacz bez problemu przeszedł testy przeciążeniowe – zarówno na 110%, jak i w trybie maksymalnym, czyli teście zabezpieczenia OPP. Zanim takowe zadziałało (i tak, działa), zasilacz oddawał aż 1235 W mocy ciągłej. PSU generował stabilne napięcie +12V o natężeniu niemal 101 A, co daje nam aż 123% mocy znamionowej. Taki zapas przyda się szczególnie w wypadku wykorzystania najbardziej prądożernych komponentów na rynku – w tym karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 3090 Ti i RTX 4090. Same zabezpieczenia OPP/OCP dla omawianej linii oraz zwarciowe SCP dla wszystkich linii zadziałały poprawnie – standardowo w wypadku zasilaczy wysokiej jakości.

Hot box – testy w komorze cieplnej

Test w hot boksie ma za zadanie ukazać nam właściwości zastosowanej w zasilaczu elektroniki. Należy tutaj wspomnieć, że im wyższa temperatura pracy, tym z reguły niższa oddawana moc, a w przypadku tanich lub ogólnie budżetowych zasilaczy wątpliwej jakości test ten może okazać się zbyt wymagającym scenariuszem. W poprawnie złożonym komputerze, w którym zastosowano odpowiedni przepływ powietrza z reguły temperatura znaczenia nie ma, ale w upalne dni może się okazać, że dana jednostka nie potrafi obsłużyć zainstalowanych w komputerze komponentów. Zasilacze renomowanych producentów bez problemu potrafią pracować nawet w temperaturze 50 st. Celsjusza i tak wysoko stawiamy poprzeczkę dla poszczególnych modeli.

Corsair RM1000x Shift

Corsair RM1000x Shift pracował w tym wypadku w temperaturze mieszczącej się w granicach 40-49 st. Celsjusza pod pełnym obciążeniem, a same pomiary zanotowaliśmy przy temperaturze na poziomie 48,5 st. Celsjusza. Zasilacz bez problemu oddawał pełną moc znamionową w trakcie trwania testu i ta nie zmniejszyła jego możliwości. Sprawność energetyczna wyniosła 93,15%, a więc zaledwie o 0,58% mniej niż w temperaturze pokojowej. Napięcie na linii +12 V utrzymywało się na poziomie 11.88 V, na linii 5V spadło o 19 mV, a na 3.3 V, zaledwie o 1 mV. Po 30-minutowym teście w hot boksie zanotowaliśmy 48,5 st. Celsjusza i wtedy to obroty zastosowanego wentylatora wzrosły do maksymalnie 1126 obr./min.. Z przyjemnością stwierdzamy, że zasilacz poradził sobie bez problemu.

Sprawdź też: Kalkulator mocy zasilacza – oblicz wymaganą moc PSU

Regulacja napięć, tętnienia i sprawność

Regulacja napięć w Corsair RM1000x Shift wypada nieco gorzej niż w HX1000i. Na linii +3,3 V w zakresie 10-100% mocy wynosi 2,48%, na linii +5 V jest to 3,13%, a na linii +12 V 1,25%.

Tętnienia natomiast zmierzyliśmy przystawką oscyloskopową USB PicoScope 2205A. Nie używaliśmy więc multimetra cyfrowego, ponieważ ten nie jest w stanie w precyzyjny sposób zbadać przebiegu napięcia ze względu na zbyt małe próbkowanie. Norma ATX reguluje zakres bezpiecznych wartości na poszczególnych napięć i przekroczenie którejkolwiek może powodować problemy ze stabilnością, losowe crashe i BSODy oraz inne, niepożądane efekty. W przypadku bohatera dzisiejszego artykułu zanotowaliśmy na linii 12V zaledwie 19 mV, co jest wynikiem bardzo dobrym.

Corsair RM1000x Shift

Corsair RM1000x Shift otrzymał certyfikat 80+ Gold, co oznacza, że w przypadku Polaków (napięcie w gniazdku domowym wynosi 230 V), zasilacz obciążony w połowie musi wykazywać sprawność na poziomie 92%. Testowany model zanotował jednak w tym samym scenariuszu aż 94,49%, czyli bliżej mu do certyfikatu Platinum, niż Gold. Takie niedoszacowanie może być spowodowane tym wieloma rzeczami, ale miło jest zobaczyć sprawność wyższą, a nie jak w przypadku innych producentów – niższą. Sprawność przy 10% obciążeniu wyniosła 88,55%, ale ogólnie (średnio) zanotowaliśmy 93,33%. To bardzo dobry wynik.

Corsair RM1000x Shift

Kultura pracy

Corsair RM1000x Shift korzysta ze 140-mm wentylatora oferującego półpasywny tryb pracy. Do 50% obciążenia jednostki (czyli przed wykorzystaniem 500W na linii 12 V), wentylator nie załącza się w ogóle, a to oznacza, że cała jednostka jest niesłyszalna. Maksymalna zanotowana prędkość obrotowa w teście T6 wyniosła 1100 RPM, a maksymalna uzyskana w ogóle (w hot boksie przy próbie przeciążeniowej) zaledwie 1126 obr./min. Temperatura powietrza na kratce wylotowej do 50% obciążenia zasilacza nie przekraczała 39,9 st. Celsjusza.

Do 50% mocy natężenie dźwięku utrzymywało się na poziomie tła, czyli 31,9 dBA. Największe zanotowane wyniosło z kolei przy 110% obciążenia i wówczas było to już głośne 45,3 dBA.

Corsair RM1000x Shift

Sprawdź też: Czarna lista zasilaczy

Podsumowanie

Corsair ze swoim RM1000x Shift ewidentnie próbował namieszać na rynku. Nie chodzi o możliwości samej jednostki, ale o największą innowację ostatnich lat, czyli boczny panel złączy, który wprowadza powiew świeżości. Pod względem czysto technicznym RM1000x Shift to bardzo dobra jednostka. Oferuje wysoką, niedoszacowaną sprawność energetyczną rzędu 94,49%, bardzo niskie tętnienia napięć, ultracichą pracę dzięki półpasywnemu trybowi działania wentylatora oraz znakomite możliwości, nawet w podwyższonej temperaturze przekraczającej 48 st. Celsjusza.

Do wad zaliczylibyśmy rozmiar, przeciętne możliwości regulacji napięć na linii 5V i wystarczające, aczkolwiek nie najlepsze chłodzenie MOSFET-ów sekcji prostowania. Nie ma ich jak widać zbyt wiele, ale jednak są.

Corsair RM1000x Shift

Zasilacz dostępny do kupienia jest za ok. 1049 zł, a zatem nawet jak na jednostkę 1000W jest to sporo, bowiem za HX1000i 2022 musimy zapłacić mniej więcej tyle samo, a otrzymujemy zasilacz z certyfikatem Platynowym. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dopłata wiąże się z aspektem posiada certyfikatu ATX 3.0, innowacyjnego panelu bocznego oraz obecności natywnego przewodu 12VHPWR, którego po prostu w wielu modelach nie znajdziemy. Jeśli szukasz zatem zasilacza do GeForce RTX 4090 lub ewentualnie RTX 4080, Corsair RM1000x Shift cię nie zawiedzie. Polecamy!

Sprawdź też: Gigabyte GP-UD850GM – recenzja zasilacza

18
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *