Rosjanie ISS

Technologia

16.11.2021 11:01

Rosjanie doprowadzają do zagrożenia w kosmosie – czy astronauci będą musieli się ewakuować z ISS?

Kosmos Nauka Newsy
11
1
0
11
1

Najprawdopodobniej wczoraj, Rosja przeprowadziła udane testy zniszczenia nieczynnego satelity na niskiej orbicie ziemskiej. Odłamki powstałe w skutek eksplozji mogą zagrażać Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Satelita Kosmos-1408

Rosyjskie testy broni ASAT (Anti-satellite weapon, czyli broni służącej do zwalczania obiektów w kosmosie) skierowane były w satelitę Kosmos-1408. Urządzenie to zostało umieszczone na orbicie jeszcze w czasach zimnej wojny i miało za zadanie prowadzenie działań rozpoznawczych. Ważący ponad dwie tony satelita był od dawna nieczynny i został wybrany przez Rosjan jako cel do zniszczenia.

Rakieta naziemna użyta przez Rosjan, zamieniła urządzenie w chmurę odłamków, które pędzą obecnie przez przestrzeń kosmiczną z ogromną prędkością, zagrażając ISS. Załoga stacji już dwukrotnie zmuszona była do schronienia się w SpaceX Crew Dragon i kapsule Sojuz, które są do niej  przycumowane. Kosmonauci zostali poinstruowani, aby przeczekać w nich najgorsze momenty przelotu stacji przez skupisko odłamków.

ISS potrzebuje 90-93 minuty aby okrążyć naszą planetę. Dodając do tego fakt, że jego orbita nie może być znacząco modyfikowana, sytuacja może być naprawdę poważna dla bezpieczeństwa załogi.

Reakcja Amerykanów

NASA, po potwierdzeniu zagrożenia spowodowanego przez testy rosyjskich pocisków ASAT, zareagowała stanowczo. Jak podaje strona agencji, Bill Nelson, czyli obecny administrator NASA działania Rosjan określił jako “nieodpowiedzialne i destabilizujące”. Cytując dalej: “z długą i bogatą historią lotów ludzi w kosmos, jest rzeczą nie do pomyślenia, że Rosja naraziłaby życie Amerykanów, międzynarodowych astronautów a nawet swoich własnych obywateli (…)”. Obecnie na ISS znajduje się dwóch kosmonautów z Rosji, a kraj jest jednym z państw uczestniczących i rozwijających całe przedsięwzięcie.

Jest, choć wiele przesłanek stoi za tym, że Rosja najprawdopodobniej porzuci ISS. Według licznych informacji, miałoby to nastąpić w 2025 roku i wiązać się z niezadowoleniem Rosji ze współpracy z Amerykanami oraz planami budowy i rozwoju własnej stacji orbitalnej (samotnie lub z pomocą Chin, choć to drugie jest wątpliwe).

Jak duże zagrożenie spowodowali Rosjanie?

Eksplozja satelity Kosmos-1408 doprowadziła do powstania 1500 odłamków, które mogą być śledzone za pomocą radaru, a także tysiąca innych, które są zbyt małe aby można je było wykryć. Mniejsze rozmiary nie stanowią jednak mniejszego zagrożenia. Każdy z tych odłamków porusza się w kosmosie z ogromną prędkością. ISS orbituje na tzw. niskiej orbicie okołoziemskiej w wysokości od 400 do 420 km nad powierzchnią Ziemi.

Obiekty na tej orbicie poruszają się z prędkością około 28 tysięcy km//h (8km/s). Oznacza to, że jeśli doszłoby do jakiejkolwiek kolizji, miałoby to dramatyczne konsekwencje.

Sprawdź też: Koniec misji Crew-2: powrót czwórki astronautów z ISS zakończony sukcesem

Co teraz?

W oświadczeniu USSPACECOM (Dowództwo sił kosmicznych USA) możemy przeczytać, że szczątki satelity szpiegowskiego mogą pozostać na orbicie lata, a nawet dekady. Taki rozwój wypadków, może wpłynąć negatywnie na dalszą eksploatację stacji, a także pogorszyć możliwości kolejnych lotów w kosmos. Z pewnością zastosować trzeba będzie więcej obliczeń związanych z przewidywanym ruchem obiektów i wymaganymi kalkulacjami manewrów omijających. Wreszcie pozostałości po satelicie Kosmos-1408 mogę zagrozić nie tylko ISS, ale także innymi satelitom, które orbitują na niskiej orbicie.

Oświadczenie dowództwa wspomina także o “zagrożeniu dla wszystkich narodów”, którym opisuje aktywność Rosjan w przestrzeni kosmicznej, związanej z użyciem broni. Mowa jest także o umyślnym “ograniczaniu dostępu” do przestrzeni kosmicznej dla USA i ich sprzymierzeńców.

Przy obecnym stanie technicznym, nie jesteśmy zdolni do usuwania tego typu obiektów jak szczątki innych satelitów z orbity. Miejmy więc nadzieję, że z czasem taka technologia stanie się dostępna na użytek ludzkości. Na chwilę obecną, jak podaje NASA, nasza planeta otoczona jest ponad 27 tysiącami odłamków, które można śledzić. Tych mniejszych jest zdecydowanie więcej.

Źródło: theverge.com, nasa.gov, spacecom.mil

11
1

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *