Człowiek czasem po prostu chce się rozerwać i odprężyć… A jeszcze częściej odprężyć rozrywając przeciwnika! Oto najlepsze brutalne gry, jakie kiedykolwiek powstały!
Najbardziej brutalne gry — w które warto zagrać?
Na poniższej liście znajdziecie zestawienie najbrutalniejszych, krwawych gier wideo, w jakie warto zagrać! Niektóre z podanych tytułów to legendy w swojej kategorii, a inne mogły przejść pod radarem… Łączy je wspólny mianownik: przemoc!
Zobacz też: TOP gry 2021 – zobacz najlepsze gry tego roku na PC i konsole oraz tytuły, na które jeszcze czekamy
Postal II — legendarny i brutalny FPS
Warto chyba zacząć listę od jednej z najbardziej brutalnych i chorych gier w tym zestawieniu! O sequelu Postala było zdecydowanie głośniej niż o pierwszej części, gdyż gra była w pełnym 3d i jak na tamte czasy oferowała pewną dozę realizmu.
W Postal II wcielamy się w postać znaną jako „Postal Dude”. Jest to życiowy nieudacznik mieszkający w rozwalającej się przyczepie, żyjący z wiecznie narzekającą żoną w mieścinie Paradise. Gra podzielona jest na etapy, a każdy z nich to inny dzień tygodnia. Codziennie otrzymujemy listę zadań do wykonania: kup mleko, zapłać rachunek etc. Co w tym brutalnego?
A choćby to, że w drodze po mleko możemy wykończyć pół mieściny za pomocą broni wytłumionej kotem (domyślcie się, w jaki sposób…), drugie pół możemy spalić żywcem za pomocą koktajli Mołotowa… A na całość możemy po prostu nasikać!
Podobno ktoś ukończył Postal II bez zabijania żadnego NPC, ale ja nie znam takiej osoby. Raz nawet próbowałem zaliczyć tytuł bez zmieniania Paradise w piekło, ale NPC sami proszą się o kłopoty — pokazują nam „palec”, napastują nas, są niemili, terroryści pojawiający się w grze też sami proszą się o wysadzenie w powietrze… A ostatni etap to czysta Apokalipsa. Dosłownie.
Nie ma co ukrywać — Postal II to gra z 2003 roku i graficznie zdążyła się zestarzeć, ale nadal oferuje nieskrępowaną dozę rozrywki. O ile ktoś oczywiście lubi brutalne gry wideo!
Mortal Kombat — kultowa seria bijatyk
Według „ekspertów” całe moje pokolenie powinno biegać po ulicach i wyrywać niewinnym ludziom kręgosłupy. Taki wpływ na młodzież miała mieć jedna z najbrutalniejszych bijatyk wszech czasów.
Sprawdź też: Mortal Kombat 1 – recenzja gry. GET OVER HERE!
Fabuła w serii MK początkowo nie była dla nikogo istotna, a grając w ten tytuł na automatach w latach 90-tych nikt nie wiedział, że chodzi o turniej mający na celu uratowanie ziemi przed najeźdźcami z innego wymiaru. Najważniejsza była możliwość widowiskowego czynienia krzywdy przeciwnikom! To także jeden z pierwszych tytułów, który przychodzi na myśl, gdy słyszy się hasło „brutalne gry”.
Powstająca nieprzerwanie od 1992 roku seria oferuje krwawe starcia, stawiając na jak największą brutalność, różnorodność wojowników (w najnowszej część MK11 mamy do wyboru aż 37 postaci!), grafikę na najwyższym poziomie, ale wisienką na torcie są zawsze legendarne Fatality, czyli brutalne i malownicze metody dobijania przeciwników po wygranej walce.
Gry z serii Mortal Kombat dały początek całemu uniwersum. Fani doczekali się adaptacji filmowych, animacji, komiksów, książek, karcianek… Ale jednak nic nie przebija popularności gier wideo, w których po ciężkim dniu w pracy czy szkole możemy wyrwać przeciwnikowi kręgosłup!
Doom — masowa eksterminacja demonów
Napisać, że Doom reprezentuje gatunek FPS to jak napisać, że Michał Anioł był tylko uzdolnionym artystą! Fakty są takie, że na początku lat 90-tych nikt nie używał określenia „shooter” czy „FPS”. Każda strzelanka z perspektywy pierwszej osoby była grą „doomopodobną”, ale Doom nie słynie tylko z tego, że wpłynął na język graczy.
Gra od legendarnego studia id Software stała się wyznacznikiem dla całego gatunku, jaki dziś nazywamy FPSami. Powstały liczne klony Dooma, wiele z nich również doczekało się statusu kultowych, ale to właśnie Doom Marine odpierający zmasowany atak demonów na marsjańską bazę stał się ikoną popkultury.
Największą siłą najlepszych części serii była zawsze dynamiczna walka przy pomocy rozbudowanego arsenału. Doom wymaga od nas szybkich reakcji i błyskawicznego działania. Pomaga w tym adrenalina, której produkcję wspomaga zwykle świetnie dobrana, ciężka muza i klimat gęsty niczym posoka wylewająca się ze świeżo wyciskanego demona!
Seria miała swoje gorsze momenty i dłuższe przestoje, ale wraz z miękkim rebootem serii z 2016 roku, Doom wrócił na piedestał, serwując moim zdaniem najlepszą rozrywkę spod znaku „rozpierduchy” FPS, jaką można nabyć za pieniądze.
Carmageddon — zostań dosłownym pogromcą szos
Lubicie brutalne gry wyścigowe? Bo swego czasu w Carmageddon grali chyba wszyscy! Dla mnie to nawet jedna z „gier dzieciństwa”. Z założenia jest to seria gier wyścigowych, ale w praktyce nie pamiętam, żebym kiedykolwiek ukończył wyścig w klasyczny sposób. Rzecz tkwi w tym, że wyścigi odbywają się na czas, a ten możemy sobie „generować”, zbierając różne bonusy po drodze, uszkadzając pojazdy przeciwników czy… Przejeżdżając pieszych!
Właśnie z powodu możliwości przerabiania pieszych na krwawą pastę, pierwszy Carmageddon stał się grą zakazaną między innymi w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Brazylii. W niektórych krajach wydano w końcu wersję z zombie czy robotami zamiast pieszych. Poza możliwością siania zniszczenia, seria oferuje stosunkowo „otwarte” mapy, mocne soundtracki i wyjątkowo przyjemny model jazdy!
Osobiście gorąco polecam pierwszą część z 1997 roku, która graficznie może i się postarzała, ale gwarantuję, że zapewnia brutalną rozrywkę na najwyższym poziomie! Dodatkowo tytuł można nabyć za grosze i jest dostępny nawet na telefonach.
Manhunt — straszna i brutalna seria horrorów
Tytuł, który rzadko widuję, kiedy ktoś wspomina brutalne gry, a szkoda. Manhunt to seria survival horrorów z elementami skradankowymi od studia Rockstar, a jej poszczególne części należą do najbardziej kontrowersyjnych gier wideo tej listy.
W pierwszej części wcielamy się w skazanego na śmierć więźnia, którego śmierć upozorowano, by ten mógł zagrać „główną rolę” w nielegalnym filmie, a w drugiej bierzemy udział w ucieczce z zakładu dla obłąkanych. Założenia obydwu części są podobne: Należy zaliczać kolejne etapy i dokonywać efektownych egzekucji na przeciwnikach.
Egzekucje potrafią być (delikatnie pisząc) malownicze i nie pozostawiają wiele miejsca dla wyobraźni, dlatego nie jest to seria dla ludzi o słabych nerwach. Zawartość Manhunt sprowokowała dyskusję nawet wśród pracowników Rockstar, a przeciwnicy gier wideo mieli się na czym wyżyć.
Gra została zakazana w wieku krajach, a w skrajnych przypadkach obwiniano ją nawet za zbrodnie popełnione w realnym świecie. Jest to zdecydowanie ekstremalne doświadczenie gamingowe.
God of War — krwawe potyczki z greckimi bogami
Słyszę „brutalne gry”, myślę – God of War! Kratos i jego potężna klata już na stałe zagościli w wyobraźni graczy, szczególnie tych kibicującym Sony, gdyż GoW to seria ekskluzywna dla konsol PlayStation.
Fabuła w serii God of War to bardzo mocny punkt każdej z gier, ale można sprowadzić ją do tego, że Kratos chce się na kimś zemścić… I zwykle są to bogowie bardzo rozbudowanego, greckiego panteonu, a także panteonu nordyckiego, jeśli brać pod uwagę ostatnią część.
Kratos morduje mityczne kreatury na różne sposoby — mieczem, toporem, ogniem… Zdarza mu się też być połkniętym przez wielkiego przeciwnika i wyrwać się z jego trzewi przebijając się przez wnętrzności, bryzgając przy tym krwią i rozrzucając flaki oponenta na lewo i prawo. Raczej nikt nie zaprzeczy, że seria God of War zapewnia bardzo soczyste doznania wizualne!
Wspomnieć należy również, że gry z serii nie tylko brutalnością stoją! Tytuły z Kratosem prezentują najwyższy poziom jeśli chodzi o grafikę dla danej generacji konsol, a także zwykle bardzo angażującą historię.
Devil May Cry — zabójca demonów na telefon
Fabuła serii obraca się wokół przygód pół demona Dantego, który jest… łowcą demonów. Postać Dantego „kupuje” fanów już od ponad dwóch dekad swoją nonszalancją i sposobem bycia „cool” w grach, w których celem jest powstrzymywanie demonicznych inwazji.
Walka stanowi esencję serii DMC, a ocena po przejściu poziomu zależy między innymi od „stylowości” naszego rozprawiania się z przeciwnikami. Im dłuższe łańcuchy ataków i im mniej obrażeń otrzymujemy, tym wyższa ocena. Nic dziwnego, że siekanie demonów na jak najwymyślniejsze sposoby to najbardziej satysfakcjonująca cecha tej serii.
Devil May Cry uznaje się za „matkę” podgatunku gier akcji, znanego jako „Extreme Combat”. Słowo „extreme” odnosi się nie tylko do kwestii stylu walki i wymaganych umiejętności, ale też do ogólnej sieczki, jaką odbywa się na ekranie — w końcu nie sposób nie narobić bałaganu podczas brutalnych starć z hordami demonów!
Thrill Kill — tak brutalna gra, że nie została nigdy oficjalnie wydana
Bijatyka studia Paradox Development to jedna z pierwszych gier wideo w historii, która otrzymała ograniczenie wiekowe „tylko dla dorosłych” z powodu epatowania przemocą i motywami seksualnymi. Takie ograniczenie eliminuje możliwość sprzedaży gier w wielu miejscach, a twórcy zwykle robią wszystko, żeby tytuł mieścił się w ramach ograniczenia „dla dojrzałego odbiorcy”.
Ostatecznie EA, które w pewnym momencie kupiło studio produkujące grę, uznało Thrill Kill za grę zbyt brutalną, by w ogóle rozważać jej wydanie, a jej twórcy sami wrzucili grę na pirackie serwery. Sądząc po dostępnych w sieci materiałach, włodarze z EA mieli trochę racji… No i warto dodać, że za design postaci na pewno nie był odpowiedzialny nikt zdrowy na umyśle.
Ciekawostka! Polski bloger Playstation Fanatyk stworzył nieoficjalne, fanowskie wydanie Thrill Kill!
Bloodrayne — przepełniony krwią tytuł o wampirzycy
Seria Bloodrayne może nie jest pierwszą, jaka przychodzi na myśl przy dyskusjach o brutalnych grach, ale zdecydowanie zalicza się do tego nurtu!
Seria opowiada o przygodach Rayne, dhampirzycy o ponadprzeciętnych zdolnościach w kwestii czynienia otoczeniu krzywdy. Jej motywacja zmienia się na przestrzeni serii, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do walki z przedstawicielami świata nadnaturalnego.
Starcia są brutalne, a czerwona posoka leje się gęsto i często! Rayne przedziera się przez zastępy przeciwników za pomocą sporego arsenału, a jej specjalne moce aktywują się dopiero wtedy, kiedy „pochlasta” wystarczającą ilość nieprzyjaciół.
Bloodrayne jest też przykładem, że seria, która tak swobodnie epatuje przemocą i zapewnia frajdę wynikającą z demolowania przeciwników, potrafi mieć też pewną głębię.
The Punisher — jedna z najbrutalniejszych gier Marvela
Kolejny tytuł, który pierwotnie otrzymał ograniczenie „tylko dla dorosłych”. Tym razem chodziło o drastyczne sceny tortur i „gore”. Twórcy wybrnęli z kłopotliwej sytuacji, zmieniając paletę barw w niektórych scenach gry na czarno — białą, a w Wielkiej Brytanii dokonano nawet modyfikacji pracy kamery, co miało złagodzić odbiór brutalnych scen.
Zobacz też: Na PlayStation 5 nie ma w co grać? Nieprawda! TOP 10 – najlepsze gry na PS5
W efekcie gracze i tak otrzymali godny tytuł o Punisherze, przy którym (według niektórych dziennikarzy) GTA wygląda jak Super Mario! Gra otrzymała wprawdzie mieszane oceny, jednakże chwalono jej fabułę, jakość rozgrywki i… ogromną dozę przemocy, jaką Frank Castle aplikuje swoim przeciwnikom!
Chwalono również samo przedstawienie postaci Punishera: Jest on dokładnie taki, jak w najlepszych komiksach z jego udziałem!
Graliście w któryś z wymienionych przeze mnie, brutalnych tytułów? Dodalibyście coś do listy? Jeśli tak, to sekcja komentarzy czeka 🙂