fae farm recenzja gry

Rozrywka

26.09.2023 14:34

Fae Farm – recenzja gry. Fantasy symulator farmy?

Gry Konsole
4
0
0
4
0

Fae Farm to tytuł, który wziął mnie z zaskoczenia. Na zajawce prezentował się jak kolejny, zwykły symulator farmy, których i tak już nie brakuje. W rzeczywistości okazał się czymś więcej. Czym porwał mnie tytuł Phoenix Labs?

W świecie gier Nintendo regularnie pojawiają się nowe tytuły, które pozwalają nam kierować własnym wirtualnym gospodarstwem. Jeśli chodzi o obszar”cozy games”, czyli tych uroczych produkcji, które mają na celu dostarczać relaksu, trudno już zaskoczyć czymś nowym. W większości przypadków mechaniczne rozwiązania powtarzają się, a grafika oscyluje wokół dwóch dominujących stylów, co sprawia, że wydaje się, że zawsze i wszędzie jesteśmy zmuszeni do wykonywania tych samych zadań.

Fae Farm jednak wyróżnia się tym, że naprawia wiele aspektów, które w innych grach tego typu mogą czasem irytować. Jednak czy wśród wszystkich tych premier, produkcja od Phoenix Labs ma szansę na przetrwanie? Przekonajmy się! 

Fae Farm – magiczna farma 

Twórcy Fae Farm przenoszą graczy w odległy świat Azorii, gdzie mitologia i codzienność żyją w symbiozie. To miejsce, gdzie mieszkańcy współpracują ramię w ramię z tajemniczymi istotami z legend. Tutaj zwyczajna uprawa roślin to o wiele więcej niż się wydaje, a każdy kwiat kryje swoją własną tajemnicę. W produkcji Phoenix Labs, począwszy od pierwszych chwil spędzonych z joy-conami w ręku, panuje atmosfera spokoju i ciepła, która z przyjemnością przywita cię po długim dniu w pracy.

-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

Już na samym początku Fae Farm kusi gracza uroczym, baśniowym światem, wspieranym przez przyjemną ścieżkę dźwiękową – Phoenix Labs zatroszczyło się o stworzenie uroczego klimatu, który zachęca do odkrywania tego niezwykłego świata. W tym kontekście gra może szczególnie przypaść do gustu młodszym graczom.

Deweloperzy postawili na spokojny i przyjemny gameplay, w którym na początek poznajemy mieszkańców miasta oraz wyspy, korzystając z ich wskazówek, uczymy się kolejnych aspektów rozgrywki. Dowiadujemy się, jak dbać o ziemię, gdzie dostarczyć wykopane warzywa, jak hodować zwierzęta i ulepszać narzędzia. Te podstawy przyswajamy na początku przygody, poprzez wykonywanie prostych, fabularnych zadań.

Sprawdź też: Premiery gier. W co warto zagrać w tym roku?

System gry jest intuicyjny, zazwyczaj polega na podążaniu od celu do celu, ale czasem warto zagłębić się w szczegóły, aby wykonać misje, szczególnie wtedy, gdy poznajemy nowe mechaniki. Atmosfera Fae Farm zachęca do spokojnej i przyjemnej rozgrywki, w której nigdy nie odczuwasz presji, że musisz się śpieszyć.

W Fae Farm bez wątpienia jest co robić! 

Już na dzień dobry w Fae Farm otrzymujemy własny kawałek ziemi, na którym konieczne jest uprawianie warzyw. Twórcy postanowili uprościć proces podlewania, wystarczy nacisnąć jeden przycisk, aby nasza postać nawodniła wszystkie pola wokół siebie. Menu zostało ograniczone, gdzie klawisz „A” odpowiada za większość aktywności, takie jak sianie, podlewanie, zbieranie, opiekę nad zwierzętami, karmienie, zbieranie plonów, wycinanie roślin i drzew, a także pozyskiwanie surowców. Prosty interfejs jest jednym z głównych atutów gry, ponieważ umożliwia płynną rozgrywkę, bez zbędnego skomplikowania.

Azoria oferuje również różnorodne zadania, począwszy od prostych misji typu „idź, weź, przynieś”, aż po bardziej złożone wyzwania związane z głęboko zakorzenioną magią i mitologią tej krainy. Każde z nich ma swój unikalny smaczek i wymaga różnych umiejętności, co zapewnia trwałe zainteresowanie grą. Twórcy przejawili pomysłowość na każdym etapie rozgrywki, chociaż naturalnie, przy dłuższym i intensywnym graniu, gra może zacząć wydawać się powtarzalna.

Sprawdź też: Najlepsze gry na Nintendo Switch dla dzieci

W podobnych grach często uciążliwe bywają rutynowe czynności, które musimy stale wykonywać, mimo że mogą one stać się nużące. W przypadku Fae Farm tego problemu nie ma, dzięki innowacyjnym rozwiązaniom, które znacznie ułatwiają zarządzanie naszym gospodarstwem. Automatyczne dostosowywanie narzędzi do wykonywanych zadań pozwala nam skupić się na samym procesie rozgrywki. W grze dostępne są różnorodne maszyny i ulepszenia, które umożliwiają automatyzację wielu codziennych obowiązków. Co więcej, maszyny można ulepszać i dostosowywać do własnych potrzeb w miarę postępu w grze.

Po posadzeniu kapustki zwiedź lochy! 

W Fae Farm, niczym w Stardew Valley, nie brakuje też jaskiń,  które pełnią rolę prostych lochów!  W trakcie eksploracji tych podziemnych miejsc zdobywamy surowce, które przydają się do ulepszania naszych narzędzi. Dodatkowo, podczas naszych przygód w jaskiniach, musimy stawić czoła różnorodnym przeciwnikom. Jednak w tym aspekcie mogłem odczuć pewne rozczarowanie, ponieważ spodziewałem się bardziej rozbudowanej mechaniki walki. Walki z dziwacznymi przeciwnikami, choć obecne w grze, wydają się być jedynie dodatkiem. Deweloperzy wyraźnie skierowali rozgrywkę w stronę młodszej publiczności.

Sprawdź też: Nintendo Switch – gry ruchowe, w które warto zagrać

Ciekawym elementem jest jednak podejście twórców, którzy umożliwiają nam teleportację na wcześniej odwiedzone poziomy w jaskiniach. Wystarczy stworzyć odpowiedni przedmiot, aby powrócić do rozgrywki. Jest to w pewien sposób niezbędne do ukończenia bardziej rozbudowanych dungeonów. Warto zauważyć, że istnieje spójność między różnymi mechanikami gry. W Fae Farm musimy aktywnie wykonywać różne zadania, aby rozwijać naszą postać i posuwać się naprzód w fabule. Jednocześnie jest to klucz do odkrywania kolejnych tajemnic wyspy. Twórcy sprytnie ułożyli te elementy rozgrywki, zachęcając graczy do kontynuowania swojej przygody.

Nie ma róży bez kolców – powolny start i pomniejsze wady

NIestety – nie ma róży bez kolców i to samo tyczy się gry Phoenix Labs. Tak naprawdę przyczepić się mógłbym już nawet samego początku tej produkcji. Jest nieco ślamazarny i musiałem troszkę się zmusić, aby przebrnąć do tej „milszej” części rozgrywki. 

Niestety, aspekty dialogowe pozostawiają wiele do życzenia. Ba! To nawet nie dialogi, a monologi. W grze bowiem otrzymujemy stale powtarzające się wypowiedzi naszych rozmówców, a my stoimy jak ten słup. 

Gracz nie ma też swobody w nawiązywaniu przyjaźni i flirtowaniu z dowolnymi postaciami — system narzuca nam krótką listę potencjalnych partnerów do wyboru. Byłoby miło, gdyby chociaż zadania z nimi związane były mniej generyczne, niż typowe „przyjdź, przynieś, pozamiataj”, ale nic z tego.  Pozostali mieszkańcy mają z góry narzucone role i całe dnie spędzają nieruchomo przy swoich stoiskach, gdzie handlują różnymi towarami. Bezduszne roboty, nie ludzie!

Jest też nieco, aż za łatwo. Twórcy stworzyli solidne podstawy rozgrywki, jednak gdzieś pośród uprawy roślin i innych codziennych obowiązków zabrakło pewnego wyzwania. Gra Phoenix Labs była dla mnie dobrym rozwiązaniem między większymi tytułami, ale po kilku godzinach rozgrywki zaczynałem odczuwać monotonię i niewielkie zmęczenie.

Sprawdź też: Gry na Nintendo Switch po polsku – w co zagrać?

Fae Farm wydaje się być skierowana głównie do młodszych graczy, ale nawet w tej kategorii twórcy mogliby bardziej zadbać o elementy przyciągające uwagę. Chociaż rozwijanie farmy i zarządzanie zwierzętami może być satysfakcjonujące, w porównaniu z innymi grami tego typu Phoenix Labs mogłoby się bardziej wyróżnić i wykorzystać swoje doświadczenie, aby dostarczyć graczom więcej atrakcji.

To właśnie dlatego mam pewne zastrzeżenia co do Fae Farm. Z jednej strony gra dostarcza pewnej frajdy, gdy wykonywałem różne misje i zajmowałem się roślinami, ale z drugiej strony, po kilku godzinach rozgrywki, zaczynałem odczuwać monotonię, co znacznie obniżało przyjemność z grania. Rozumiem, że pewna powtarzalność jest inherentna w tego typu grach, ale w przypadku produkcji od Phoenix Labs, twórcy mogliby zdecydowanie bardziej zróżnicować rozgrywkę.

Polska lokalizacja, a raczej jej brak 

Gra od początku zachwyca swoim baśniowym klimatem

Jak już wyżej wspomniałem – Fae Farm to raczej gra dla młodszego odbiorcy, ale…chyba niestety nie w naszym kraju. Dlaczego? Produkcja sama w sobie jest wręcz banalna, ale pokonać ich może…bariera językowa. Zabrakło bowiem polskiej lokalizacji. Osobiście nie sprawia mi to większego problemu, ale dzieciaki, które dopiero co poszły do szkoły, mogą mieć mały problem ze słownictwem. 

Zabawa w multiplayer! 

Warto też wspomnieć, że w Fae Farm zaimplementowany został świetny tryb multiplayer). Maksymalnie mogą do Ciebie dołączyć trzy inne osoby jednocześnie, a każda z nich otrzymuje własny profil oraz dużą swobodę działania. Mogą zbierać surowce, budować, gotować, pomagać w pokonywaniu stworzeń w kopalniach i robić to, co im się podoba, niezależnie od tego, gdzie na mapie znajdują się pozostali gracze. To znacznie odświeżający sposób na rozgrywkę w porównaniu do innych gier, które wymagają, aby gracze spędzali czas razem.

Dodatkowo, co ważne dla wielu graczy, Fae Farm jest przykładem gry mocno inkluzywnej. Na początku możemy wybrać preferowane zaimki dla naszej postaci, a romanse można nawiązywać zarówno z ludźmi, jak i istotami magicznymi, niezależnie od płci. Możliwości personalizacji postaci obejmują szeroki wybór kolorów skóry, a postać może być zarówno szczupła, jak i nieco pełniejsza. Wybór opcji dostosowujących postać do swoich upodobań jest ogromny, co pozwala każdemu znaleźć odpowiedni wariant dla siebie.

Dialogi to jedna z największych wad tej produkcji

Podsumowanie – czy warto zagrać w Fae Farm?

Phoenix Labs stworzyło grę, która jest adresowana głównie do młodszych graczy. Niemniej może ona również stanowić przyjemną odmianę od wielkich światów i intensywnej akcji. W Fae Farm nie ma pośpiechu. Podczas rozgrywki możemy spokojnie rozwijać naszą postać, zarządzać naszą małą farmą i krok po kroku odkrywać uroki tej magicznej wyspy. Choć nie jest to najlepszy przykład gatunku, może przypaść do gustu graczom poszukującym rozbudowanej i relaksującej przygody.

Fae Farm udanie łączy elementy gospodarowania farmą z urokiem typowym dla opowieści fantasy. To odświeżający powiew i godny konkurent dla takich tytułów jak Stardew Valley, czy My Time at Portia. Spędzicie wiele przyjemnych i relaksujących chwil w Azorii. Jeśli to właśnie potrzebujecie, zakup tej gry będzie strzałem w dziesiątkę. A jeśli uda wam się przekonać kogoś do wspólnej zabawy w trybie kooperacji, to będzie to jeszcze bardziej satysfakcjonujące.

Osobiście uważam, że gra ma ogromny potencjał do dalszego rozwoju. Na razie fabuła oferuje odkrycie trzech rodzajów kopalń i kilku dodatkowych krain, których na początku nie ma na mapie. Jednak możliwości są ogromne i mogą w przyszłości pojawić się nowe, fascynujące obszary do eksploracji. Mam nadzieję, że twórcy będą kontynuować rozwijanie gry, co zapewni nam niekończącą się rozrywkę. Oczekuję tego z niecierpliwością!

Za kod do gry na Nintendo Switch dziękujemy NIntendo Switch Polska!

4
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *