Premiera kart graficznych z serii RTX 50 jest już za nami, a dziś przyglądamy się bliżej jednemu z modeli zaprezentowanych przez NVIDIĘ. Mowa o KFA2 GeForce RTX 5070 Ti 1-Click OC – czy oferuje coś więcej niż tylko atrakcyjną cenę?
GeForce RTX 5070 Ti, podobnie jak RTX 5080, bazuje na rdzeniu krzemowym GB203 produkowanym przez TSMC w procesie technologicznym 5 nm. Układ wyposażono w 70 bloków SM oraz 8960 rdzeni CUDA, co stanowi wyraźny wzrost względem poprzednika, RTX 4070 Ti, który oferował 7680 jednostek tego typu. Nowy model dysponuje 280 jednostkami TMU oraz 96 ROP, a pamięć VRAM została zaktualizowana do standardu GDDR7. Dzięki temu przepustowość wynosi aż 896 GB/s, podczas gdy starszy model osiągał zaledwie 504 GB/s.
Karta posiada 16 GB pamięci, jej domyślne taktowanie Boost osiąga 2467 MHz, a współczynnik TDP ustalono na poziomie 300 W. Zmiany te oznaczają, że mamy do czynienia z pełnoprawnym nowym modelem, a nie tylko odświeżeniem poprzedniej generacji.
Zapoznaj się z popularnymi kartami graficznymi od NVIDII:
Budowa i jakość wykonania
W kwestii budowy i jakości wykonania, KFA2 GeForce RTX 5070 Ti 1-Click OC prezentuje się bardzo solidnie. Konstrukcja mierzy około 310 mm długości i zajmuje w obudowie trzy sloty, bez niepotrzebnego zwiększania objętości radiatora. Za chłodzenie odpowiadają trzy wentylatory o średnicy 92 mm, a system składa się z dwuczęściowego radiatora i pięciu ciepłowodów, z czego cztery mają bezpośredni kontakt z układem graficznym. Chłodzenie obejmuje nie tylko rdzeń, ale również pamięci VRAM i sekcję zasilania, a wentylatory wspierają tryb półpasywny.
Sprawdź też: Recenzja KFA2 GeForce RTX 5080 1-Click OC. Lepsza niż Founders Edition, a do tego mniejsza!
Tylna część karty została wzmocniona metalowym backplate’em z charakterystycznym wycięciem z prawej strony. Całość utrzymano w stonowanej, ciemnej kolorystyce. Dla entuzjastów podświetlenia przygotowano efektowne iluminacje zarówno logo RTX, jak i wentylatorów z przezroczystymi łopatkami. Zarządzanie efektami świetlnymi oraz monitoring pracy karty możliwy jest dzięki oprogramowaniu Xtreme Tuner, które dostępne jest także w wersji mobilnej. Producent zadbał również o kompatybilność z systemami synchronizacji podświetlenia płyt głównych, dołączając odpowiedni przewód w zestawie.
Pod względem jakości wykonania trudno cokolwiek zarzucić tej konstrukcji. Wszystko jest solidne, dobrze spasowane i wyraźnie przemyślane.

Metodologia i testy
Testy przeprowadzono na platformie testowej składającej się z procesora Intel Core i9-13900K, płyty głównej ASUS ROG Maximus Z790 Hero, pamięci Patriot Viper Venom RGB DDR5-6200 2×16 GB, dysku SSD Lexar NM790 o pojemności 4 TB oraz zasilacza Gigabyte UD1000GM PG5. Całość schładzana była systemem Corsair iCUE H150i Elite Capellix i zamknięta w obudowie Corsair iCUE 4000D RGB Airflow. Procesor pracował na częstotliwościach 5,4 GHz dla rdzeni Raptor Cove oraz 4,4 GHz dla Gracemont, a pamięć RAM ustawiono w trybie DDR5-7000 CL40. Testy przeprowadzono z wykorzystaniem sterownika GeForce Game Ready Driver w wersji 572.43.
Wydajność karty sprawdziliśmy w rozdzielczościach QHD i 4K UHD, co przy możliwościach i wycenie tego modelu wydaje się najbardziej sensownym wyborem. W testach uwzględniono również działanie technologii DLSS 4 Multi Frame Generation, mającej duże znaczenie dla płynności rozgrywki w nowych produkcjach.




Overclocking
Domyślne taktowanie Boost karty wynosiło 2467 MHz, jednak w rzeczywistości podczas grania osiągano około 2600 MHz. Ręczne podkręcenie rdzenia do 2722 MHz oraz pamięci VRAM do 1750 MHz przyniosło wzrost wydajności o około 9 procent. Wynik ten jest zgodny z obecnymi standardami dla kart graficznych tej klasy.

Kultura pracy, pobór prądu i temperatura
Pod względem kultury pracy karta również nie zawodzi. Testy przeprowadzono w temperaturze otoczenia oscylującej w granicach 23–24 stopni Celsjusza. Do pomiaru temperatury i obrotów wentylatorów wykorzystano aplikację MSI Afterburner. Głośność karty zmierzono za pomocą decybelomierza Voltcraft SL-100 w warunkach ograniczonego tła akustycznego, które wynosiło 33,5 dBA. Pobór energii określono za pomocą systemu NVIDIA PCAT, koncentrując się wyłącznie na konsumpcji mocy przez kartę graficzną.

Podczas pracy pod obciążeniem karta KFA2 zużywała około 307 W, zgodnie z deklarowanym limitem energetycznym. Overclocking pozwolił podnieść limit mocy do 320 W, a to dodatkowo zwiększyło liczbę klatek na sekundę o około 9 procent w rozdzielczościach 1440p i 4K.

Podsumowanie
Choć KFA2 GeForce RTX 5070 Ti 1-Click OC na papierze ma niższe taktowanie Boost niż konkurencyjny model od GIGABYTE, w praktyce różnice w wydajności są marginalne i trudne do zauważenia. W rozdzielczości 1440p model GIGABYTE był szybszy o 0,9 procent, natomiast w 4K delikatną przewagę uzyskała karta KFA2, różnicą wynoszącą 0,4 procent. Oznacza to, że wybór między nimi powinien być podyktowany raczej ceną lub osobistymi preferencjami dotyczącymi wyglądu.
Sprawdź też: Recenzja KFA2 GeForce RTX 4080 Super SG 1-Click OC. Topowa wydajność marki KFA2
Model KFA2 wyróżnia się solidnym wykonaniem, skutecznym chłodzeniem oraz dużym potencjałem w podkręcaniu. Niewątpliwym atutem jest również estetyczne podświetlenie i wsparcie dla synchronizacji RGB. Pewnym mankamentem może być krótszy, bo tylko dwuletni okres gwarancyjny, szczególnie że konkurencja często oferuje trzyletnią ochronę. Dodatkowo wentylatory w określonych zakresach obrotów potrafią być zbyt głośne.

Mimo tych drobnych niedociągnięć, jeżeli karta KFA2 GeForce RTX 5070 Ti 1-Click OC będzie dostępna w cenie sugerowanej przez producenta, warto ją rozważyć. Aktualna sytuacja na rynku sugeruje jednak, że chwilowa cierpliwość może się opłacić.
Sprawdź też: KFA2 GeForce RTX 4070 Ex Gamer – test karty graficznej