Laptopy gamingowe to urządzenia drogie, szczególnie jeśli chodzi o nowoczesne podzespoły. Niestety, za kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 40, niezależnie od modelu, przyjdzie nam zapłacić sporo pieniędzy, ale sprawdźmy, co potrafi rozsądnie wyceniony sprzęt na bazie laptopa MSI Cyborg.
MSI Cyborg to nowa odsłona laptopów gamingowych znanego producenta. W jej skład wchodzi oczywiście różne wyposażenie i w zależności od finalnej konfiguracji, cena końcowa może się znacząco różnić. Podstawowa kosztuje jednak zaledwie 4099 zł, a zatem mówimy o naprawdę świetnie wycenionym sprzęcie. Sprawdźmy, czy nasz egzemplarz, zdecydowanie droższy, zaprezentuje świetny stosunek ceny do jakości i wydajności.
MSI Cyborg – nasza specyfikacja
Nasza konfiguracja to między innymi 10-rdzeniowy procesor ubiegłej generacji, a dokładnie Intel Core i7-12650H, który składa się z 6 rdzeni wydajnych (P Core) i 4 rdzeni energooszczędnych (E Core). Pod względem wielowątkowości wypada zatem świetnie, bo tych jest tu aż 16.
Procesor bezpośrednio współpracuje z nowoczesną pamięcią RAM w konfiguracji 2x 8 GB DDR5-4800. DDR5 to znacznie wyższa przepustowość w porównaniu do starszych DDR4, więc tym bardziej byliśmy ciekawi, jak wypadnie to połączenie w praktyce.
Na pierwszy rzut oka nie możemy również narzekać na pamięć masową. Dysk to SDD w formacie M.2 PCIe 4.0 NVMe, więc spodziewamy się ujrzeć zdecydowanie lepsze transfery w porównaniu do poprzedniej generacji dysków PCIe 3.0.
Laptop bez dedykowanej karty graficznej nie jest typowo gamingowy, dlatego jej tu zabraknąć nie mogło. I tak, nasz model wyposażono w najbardziej podstawowy wariant GeForce RTX z serii 40, czyli RTX 4050. Wspiera ona wszystkie najnowsze techniki generowania obrazu, wraz z funkcją Frame Generation i DLSS 3.5.
Reszta wyposażenia również nie pozostawia wiele do życzenia. Matryca to standardowa jednostka IPS o przekątnej 15,6”, rozdzielczości Full HD i odświeżaniu 144 Hz. Znajdziemy tu dodatkowo moduł Wi-Fi 6, Bluetooth 5.0 oraz komplet portów w postaci dwóch USB 3.2 Gen 1, jednego USB-C 3.2 Gen 1, HDMI 2.1, RJ-45 LAN (1 Gbps) i gniazda audio minijack 3.5 mm.
Budowa i jakość wykonania
Laptop to klasa ekonomiczna, ale pozytywnie zaskoczył nas wykonaniem. Wyraźnie zaznaczona, smukła sylwetka przyciąga wzrok (jej grubość wynosi zaledwie 22 mm), a do tego waży tylko 1,98 kg. Znajdziemy tutaj nawet metalową pokrywę, co wcale nie jest standardem w tym segmencie. Rzecz jasna reszta obudowy jest plastikowa i to już typowy materiał wykończeniowy takich laptopów, ale metal? W tej cenie? Nawet zdecydowanie droższe się tym pochwalić nie mogą, a tu bardzo miłe zaskoczenie.
Sama jakość wykonania nie budzi żadnych zastrzeżeń. Elementy są ze sobą dobrze spasowane, a metalową (ponownie to musimy zaznaczyć) klapę można bez problemu otworzyć jedną ręką. Co ciekawe, zawiasy umożliwiają odchylenie klapy o 180 stopni, więc też na plus. Na spodzie umieszczono cztery gumowe nóżki, które uniemożliwiają ruch nawet na szklanym blacie. Panel roboczy nieco się wygina, aczkolwiek w bardzo niewielkim stopniu. Nie będzie to przeszkadzało w codziennym użytkowaniu.
Design może się podobać, choć naturalnie jest to kwestia gustu. Widać wyraźnie futurystyczną stylistykę, co podkreślane jest przez wstawki z przezroczystego plastiku, który zastosowano na narożnikach pokrywy, bokach i części dolnej. Nie będziemy tu rozwodzić się na temat wyglądu. Każdy w swoim zakresie go oceni, bo i o gustach się nie dyskutuje. Jeśli chcecie poznać jednak nasze zdanie, nam się podoba. Jest po prostu ładnym urządzeniem.
Klawiatura
Laptop wyposażony został w klawiaturę pełnowymiarową, a zatem z wydzieloną sekcją numeryczną. Jest to rozwiązanie jak najbardziej pożądane, aczkolwiek warto dodać, że klawisze są pomniejszone i trzeba będzie się do takiego stanu przyzwyczaić. Sama klawiatura ma charaktery typowo membranowy, co oznacza wyczuwalny gąbczasty skok klawiszy. Jest natomiast bardzo przyjemny w odbiorze, a na dodatek ultracichy. Dobrze się na tej klawiaturze pracuje i gra.
Touchpad
Touchpad to już naprawdę podstawowy model tego typu urządzeń. Jest i działa, i tyle moglibyśmy o nim napisać. Oferuje standardową powierzchnię 120 × 75 mm i zintegrowane przyciski LPM i PPM. Ugina się całkiem równomiernie i oferuje płynny ślizg. Nie możemy się tu przyczepić do jakości, ale jak w każdym laptopie gamingowym, i tak pójdzie w odstawkę na rzecz dedykowanej myszy komputerowej.
Porty
W zakresie dostępnych portów MSI Cyborg 15 wypada naprawdę przyzwoicie, ponieważ z lewej strony umieszczono zamek Kensington, jedno złącze USB 3.2 typu A Gen.1 oraz złącze audio minijack (3,5 mm). Z kolei z prawej znajdziemy złącze zasilające, gigabitowy Ethernet RJ-45, pełnowymiarowe HDMI 2.1, USB 3.2 typu C Gen.1 (z obsługą DisplayPort 1.4 i PD 3.0) i USB 3.2 typu A Gen.1. Zabrakło co prawda czytnika kart pamięci i Thunderbolt 4, ale i tak laptop zapewnia w tym aspekcie spory wybór.
Audio i wideo
Laptop wyposażono w głośniki stereo o mocy 2 W. Nie znajdziemy tu żadnego subwoofera czy innych dziwactw, które zazwyczaj jedynie maskują niedoskonałości wbudowanego w laptop systemu audio. Na szczęście całość gra naprawdę przyzwoicie. Dźwięk jest wyraźny i donośny. Zniekształcenia oczywiście się pojawiają, ale mamy wrażenie, że są zdecydowanie mniej dokuczliwe niż w innych laptopach z tego segmentu. Dodatkowe głośniki do komputera nie będą raczej potrzebne.
Sprawdź też: MSI Prestige 14 (A12U) – test smukłego laptopa z RTX 3050
Lepiej niż u konkurencji wypada również kamerka. To bardzo ciekawe, zważywszy na to, że w laptopach gamingowych ten aspekt wypada po prostu słabo. Tutaj zaszumienie nie jest duże i choć pojawiają się miejscami problemy z ekspozycją, efekt jest zadowalający. Niestety nie znajdziemy tu czujnika podczerwieni, więc funkcja Windows Hello odpada.
Bateria
Laptop wyposażono w baterię o pojemności 53,5 Wh, a w teście Modern Office, mającym za zadanie symulować pracę biurową, na ustawieniu „Energooszczędnym” i 50-procentowej jasności matrycy, sprzęt uzyskał wynik na poziomie 4 godzin i 41 minut. Wynik jest bardzo przeciętny.
Matryca
Matryce w laptopach tego segmentu nie są najwyższych lotów. Tego spodziewaliśmy się również w przypadku Cyborga i to właśnie dostaliśmy. To podstawowa jednostka o przekątnej 15,6”, rozdzielczości Full HD i częstotliwości odświeżania 144 Hz. Na papierze wygląda dobrze, ale diabeł tkwi w szczegółach.
sRGB
Według naszego kolorymetru matryca oferuje pokrycie barw w przestrzeni sRGB na poziomie zaledwie 61,7%. Jeszcze gorzej wypada szeroki gamut Adobe RGB (43,1%) i DCI-P3 (44,1%). Dodatkowo średni błąd Delta E wyniósł aż 4,54, co oznacza wyraźne przekłamania w kolorystyce, widoczne gołym okiem. Takie wyniki prezentuje zdecydowana większość laptopów z niskiego segmentu cenowego – zarówno w wersji do domu (bez dedykowanej karty graficznej), jak i do gier. Nie jest to bolączka wyłącznie testowanego modelu. O tym trzeba pamiętać.
Układ chłodzenia, temperatura i kultura pracy
Enigmatycznie brzmiący „Cooler Boost” to autorska wersja chłodzenia MSI, na który składają się: pojedynczy wentylator, dwa radiatory oraz dwie rurki cieplne. MSI chwali się również zastosowaniem specjalnego smaru termoprzewodzącego, ale nie ujawnia niestety jego właściwości, więc nie możemy go porównać z innymi tego typu materiałami.
I trzeba przyznać, że w grach wideo, czyli do tego, do czego zaprojektowany został ten laptop, sprzęt się nie przegrzewa w ogóle. Temperatura procesora, a przypomnijmy, że to ten wydajniejszy i droższy, oscylowała w okolicach 66 stopni Celsjusza podczas testu w grze Cyberpunk 2077. W bardziej intensywnych miejscach dobijała zaś do ok. 78 st. Celsjusza, co rzecz jasna jest wynikiem bardzo dobrym, jak na warunki laptopowe. Rzecz jasna ma to swoje odzwierciedlenie w poborze mocy. 25-30W to nie jest wysoka wartość, a ta z kolei pozwoliła na osiągnięcie taktowania rdzenia rzędu ok. 3.2 GHz.
Oczywiście w najbardziej wymagającym teście syntetycznym jest zdecydowanie gorzej, ale to nie jest żadną nowością. Tutaj pobór prądu procesora sięgał nawet 80 W, ale przy tym temperatura wzrastała do 96 st. Celsjusza. Taktowanie zaś spadło do ok. 2,6 GHz. To dość typowe zachowanie tak wydajnej jednostki w laptopie.
Sprawdź też: MSI Modern 15 (B12M-019PL) – test laptopa dla Kowalskiego
Świetnie wypadła natomiast karta graficzna. Niemal przez cały test pobierana moc wynosiła 45 W, a przy tym GPU osiągało bardzo bezpieczne temperatury rzędu 70 st. Celsjusza. Taktowanie zaś oscylowało w okolicach 2100 MHz.
Taka temperatura komponentów bezpośrednio przyczynia się również do niskich wartości zarejestrowanych na obudowie. Ta przesadnie się nie nagrzewa i w szczególności imponuje tylna część, przy której nie przekroczono 50 st. Celsjusza. Można zatem spokojnie użytkować laptopa na kolanach.
Głośność podczas wymagających testów nie przekroczyła natężenia 52 dBA i choć za ciszę tego uznać nie możemy, jest to typowa wartość w laptopach z tego segmentu.
Wydajność w grach wideo
GeForce RTX 4050 nie jest kartą, za pomocą której odpalimy najbardziej wymagające gry z włączonym ray tracingiem, ale po obcięciu detali w zupełności wystarcza do osiągnięcia komfortowej płynności. A w szczególności, jeśli skorzystamy z dobrodziejstw DLSS. Wydajność w poszczególnych grach znajdziecie na poniższych wykresach.
Podsumowanie
MSI Cyborg okazał się być naprawdę solidną propozycją dla osób interesujących się podstawowymi modelami gamingowych laptopów. To właśnie ten aspekt jest największą jego zaletą. Nie od dziś wiadomo, że notebooki do gier potrafią być bardzo drogie, ale na szczęście producenci tacy jak MSI wprowadzają na rynek sprzęt dla zwykłego zjadacza chleba.
I świetnie się on spisuje w codziennych zastosowaniach rozrywkowych. Karta graficzna, pomimo budżetowego charakteru, sprawdzi się u mniej wymagających osób. Trzeba tu również podkreślić nowoczesność tego rozwiązania, ponieważ RTX 4050 wspiera zarówno DLSS 3.5 z funkcją Ray Reconstruction, jak i technologię generowania klatek Frame Generation. Te dwie funkcje znacząco poprawiają jakość grafiki i płynność wyświetlanego obrazu. Warto również rozważyć zakup laptopa gamingowego z kartą graficzną RTX 3050, RTX 3060 czy RTX 4080.
Rzecz jasna nie jest idealnie. To nadal budżetowa propozycja do gier i uwidacznia się to przede wszystkim w przypadku matrycy. Owszem, Full HD i 144 Hz spisują się świetnie w grach, ale nie ma co liczyć na precyzję odwzorowania kolorów. Nie powala też czas pracy na baterii, aczkolwiek trzeba być świadomym tego, że to laptop gamingowy, a nie biznesowy ultrabook.
Sprawdź też: MSI GF65 Thin 10UE-052XPL – recenzja laptopa z RTX 3060 w dobrej cenie
Najważniejszy jest jednak stosunek ceny do wydajności/jakości. W tańszym wariancie z procesorem Core i5, który oczywiście sprawdzi się w grach równie dobrze, co testowana jednostka, jest on bardzo wysoki i to właśnie ten wariant wam polecamy. 4099 zł za nowoczesnego laptopa gamingowego to nie jest dużo, a szczególnie teraz, kiedy wartość dolara po raz kolejny szaleje.