Genesis Radon 800 to najnowszy reprezentant serii Radon od polskiego producenta. Co oferuje sam headset? Tego dowiesz się z niniejszej recenzji.
Marki Genesis nikomu chyba nie trzeba w Polsce przedstawiać, ponieważ w niektórych sektorach wręcz dominuje dzięki świetnie wycenionym produktom, które naprawdę dają radę (jak np. fenomenalna klawiatura Genesis Thor 660). Tutaj jednak mamy do czynienia z innym rodzajem sprzętu, ale zasadnicze pytanie pozostaje takie same: czy uda się powtórzyć sukces?
Genesis Radon 800 to nauszne słuchawki z mikrofonem, czyli tak zwany headset, wyposażone w dwa przetworniki o średnicy 40 mm. Działają zatem w standardowym trybie stereo, ale nie zabrakło tutaj obsługi wirtualnego dźwięku 7.1 i choć z realizacją tego rozwiązania bywa różnie, szczególnie w tańszym sprzęcie, jesteśmy dobrej myśli.
Radon 800 to słuchawki gamingowe, a zatem nie mogło zabraknąć również… podświetlenia. Iluminacja jest koloru czerwonego, na styl Genesis, dlatego fani wielobarwnego podświetlenia LED RGB mogą czuć się nieco zawiedzeni. Tak czy owak, to tylko dodatek. Słuchawki te posiadają dedykowaną kartę dźwiękową, dlatego bez problemu można je podłączyć do komputera przy pomocy przewodu USB, choć oczywiście nie zabrakło jack 3.5 mm, którego wykorzystać można podczas podłączenia słuchawek do konsoli czy smartfona. Słuchawki Radon 800 powstały z myślą o graczach i producent zastosował dla nich dietę odchudzającą, by poprawić ogólny komfort użytkowania podczas wielogodzinnych sesji przed monitorem. Ich waga zamyka się w 200 gramach.
Sprawdź też: SPC Gear Viro Plus – recenzja. Niedrogie słuchawki dla gracza?
Genesis Radon 800 – specyfikacja:
- Przetworniki: neodymowe, 40 mm
- Łączność: przewodowa (Mini Jack, USB)
- Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
- Impedancja: 32 Ohm
- Skuteczność: 116 dB
- Mikrofon: tak, odpinany, minijack
- Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 Hz – 10 kHz
- Czułość mikrofonu: -42 dB
- Waga: 163 g (198 g z przewodem)
- Gwarancja: 24 miesiące
- Cena: 249 zł.
Zawartość opakowania, budowa i jakość wykonania
W pudełku ze słuchawkami znajdziemy praktyczne materiałowe etui, co w tej cenie już jest niemałym ewenementem i cieszy fakt, że producent zdecydował się dorzucić do zestawu ten gadżet. Domyślnie słuchawki wyposażono w nauszniki wykonane ze skóry pochodzącej z „plastikowych kró” (ekoskóra), ale producent dorzuca dodatkowe, materiałowe do zestawu. W pudełku znajdziemy również zestaw przewodów USB-C na USB-A, USB-C na minijack oraz minijack na 2x minijack z osobnym wtykiem na słuchawki i mikrofon. Trzeba przyznać, że wyposażenie prezentuje się znakomicie i takowego nie powstydziłby się znacznie droższy zestaw.
Słuchawki wykonano z plastiku i prawdę powiedziawszy, przy pierwszym kontakcie z nimi uważaliśmy, że nie wytrzymają nawet dwóch tygodni intensywnego użytkowania. Było to jednak złudne wrażenie, ponieważ sprzęt testowaliśmy przez przeszło miesiąc i zdarzyło nam się w tym okresie nawet na nich usiąść, a te sobie nic z tego nie zrobiły. Elastyczność jest zawdzięczana dość giętkiemu tworzywu sztucznemu oraz metalowej, ukrytej w pałąku szynie.
Skóra z „plastikowych krów”, którą znaleźć można w górnej części pałąka oraz nausznikach jest miękka w dotyku i przyjemna w kontakcie ze skórą. Same pady mają 6 × 4 cm i jest to już odpowiedni rozmiar, jak na takie gabaryty słuchawek, i tyczy się to również głębokości, która wynosi 2,5 cm. Z chęcią widzielibyśmy jednak nieco grubszą gąbkę w pałąku, ale na szczęście aktualnie zainstalowana, bądź co bądź, niewielkiej grubości zdaje egzamin z jednego prostego względu – słuchawki ważą jedynie 163 gramów (198 z przewodem) i jest to absolutny rekord, jeśli chodzi o tę klasę gamingowych headsetów.
Na lewej słuchawce znajdziemy złącze USB-C oraz Jack 3,5 mm do podłączenia odpinanego mikrofonu (dołączony do zestawu, a jakże). Tutaj również znajduje się pokrętło do regulacji głośności oraz przycisk do wyciszania mikrofonu.
Jak Genesis Radon 800 wypada pod względem komfortu?
Z tego względu, że słuchawki ważą mniej niż 200 gramów, można je nosić właściwie bez przerwy zarówno przy korzystaniu z nauszników z ekoskóry, jak i tych dodatkowych, materiałowych. Do tego dochodzi dobrze wyważony docisk i całość przekłada się na duży komfort. Materiałowe pady przydadzą się tym, którzy mają problemy z potliwością małżowin usznych i choć wzrost temperatury przy skórzanych nie jest duży, można w każdej chwili je podmienić. Warto jednak pamiętać, że największą wadą skórzanych nauszników jest też ich największą zaletą. Lepszy docisk gwarantuje uzyskanie znacznie lepszego basu, bo ten, z racji utraty ciśnienia, ucieka przy wykorzystaniu nauszników materiałowych. Dla tych, którzy lubią bardziej neutralny dźwięk, przeszkadzać to nie będzie, ale miłośnikom głębszego bassu już może.
Oprogramowanie i jakość dźwięku
Pierwsze poważne zastrzeżenie mamy do oprogramowania Xear, z którego korzysta Genesis, California Access czy Ravcore, bo za dopracowanie odpowiadają twórcy, a nie producent słuchawek. Pod względem funkcjonalności nic się tu nie zmieniło i podobne opcje oferowały poprzednie słuchawki tej marki (na przykład Radon 600 czy 720).
I cóż więcej powiedzieć… aplikacja jest kiepska. Kojarzy się z oprogramowaniem z roku 2000, kiedy to Jennifer Lopez śpiewała Waiting For Tonight i jest na dodatek mało intuicyjna – po prostu nieprzemyślana. Znajdziemy tu jednak wiele standardowych opcji związanych z regulacją głośności, korektorem graficznym z predefiniowanymi trybami pod różne gatunki muzyczne, efektami środowiskowymi czy możliwość określenia wirtualnego rozmiaru pomieszczenia. Szkoda tylko, że zdecydowana większość z nich jest mało praktyczna, a predefiniowane ustawienia EQ wypadają bardzo nienaturalnie i lepiej jest po prostu pozostać przy domyślnym trybie dźwiękowym.
Sprawdź też: HyperX Cloud Alpha Wireless – recenzja słuchawek
No dobra, ale jak wypada dźwięk? Podczas testów wykorzystaliśmy różne źródła dźwięku, by sprawdzić, jak słuchawki sprawdzą się w różnych scenariuszach użytkowania. Sprawdziliśmy, jak wypadają po podłączeniu do konsoli i PC za pomocą Jack 3.5 mm i USB oraz po podłączeniu do karty dźwiękowej Sound BlasterX AE-5 Plus oraz DAC Fiio E10K.
Genesis przy Radon 800 postawił na mocno rozrywkowe brzmienie, które opisać można planem V, a zatem mocno zaakcentowanymi niskimi i wysokimi tonami oraz nieco wycofaną średnicą. Producent mocno zaszalał, jeśli chodzi o bas, który wyraźnie wysuwa się na przedni plan (materiałowe nauszniki mogą to zniwelować), a zatem fani „mięska” powinni być zadowoleni.
Genesis Radon 800 nie są zbyt wyrafinowanymi słuchawkami i podczas odsłuchu stawiają na plan V. Basy grają jednak dość punktowo i są dynamiczne, przez co nie dają efektu „boom”, który wlecze się za kopnięciem przez następne kilka sekund. Średnie tony zdecydowanie ucierpiały i trudno doszukiwać się tutaj większych szczegółów czy klarowności, ale same wokale są na szczęście wyraźne, pomimo oddalenia. Sopran natomiast jest wyostrzony i mało detaliczny. Scena jest dość przeciętna i może być to problem, ale na szczęście nie mamy efektu klaustrofobii, znanego tak bardzo właśnie z tanich, gamingowych headsetów.
Od razu rzuca się oczy to, do jakiej grupy są te słuchawki skierowane – wybuchy, emocje i łechtanie włosków w uchu. Uwielbiający neutralność użytkownicy nie mają tu czego szukać i w sumie ma to sens, zważywszy na to, że takich ludzi nie interesują gamingowe słuchawki za 200 zł, tylko neutralne, otwarte, wysokoomowe dzieła sztuki za setki, jeśli nie tysiące złotych. Powinni być zadowoleni natomiast gracze i choć nie jest to headset, który stawia na wyszczególnienie wszystkich detali, sprawdzi się przy bardziej ekscytujących tytułach, gdzie wybuchy są na porządku dziennym – Battlefront 2, Battlefield V, Doom Eternal czy Destiny 2. Typowy, rozrywkowy gaming.
Sprawdź też: Słuchawki dla graczy Steelseries Arctis 1 jako bardzo dobry przykład stosunku jakości do ceny
Mikrofon w słuchawkach Genesis Radon 800
Mikrofon został umieszczony na elastycznym pałąku, którego pozycję domyślną można łatwo dopasować. Spełnia swoją funkcję w codziennym użytkowaniu, ale oczywiście do studyjnej jakości mu daleko. Zbierany dźwięk jest przyzwoitej jakości, a rejestrowany przez niego głos całkiem czysty, choć nieco zbyt cichy. Podkręcenie dB w oprogramowaniu, jak zresztą zawsze, powoduje tylko dodatkowe trzaski i zniekształcenia. W oprogramowaniu znajdziemy też funkcję redukcji szumów, ale ta jest po prostu kiepska, bo nie robi praktycznie żadnej różnicy. Lepiej już skorzystać z dedykowanej opcji w Discordzie czy w NVIDIA RTX Voice. Na szczęście z funkcji tej korzystać i tak nie musimy, ponieważ mikrofon nie zbiera zbyt dużo dźwięków z otoczenia. Jest poprawnie jak na tę klasę sprzętu. Zresztą, posłuchajcie sami.
Podsumowanie i werdykt
Genesis Radon 800 to typowe, budżetowe słuchawki z mikrofonem, po których nie spodziewaliśmy się fajerwerków. I dobrze, bo oferują po prostu przyzwoity dźwięk, który sprawdzi się we wszelkiego rodzaju grach akcji i basowej muzyce elektronicznej typu Drum and Bass czy Trap. Mocno ocieplone brzmienie spodoba się fanom nieneutralnej charakterystyki, którą znajdziemy we wszystkich tego typu, domowych rozwiązaniach.
Największą zaletą jest komfort. Waga i dobre wykonanie to coś, co należy w tej kwocie docenić. Cieszy również bardzo bogate wyposażenie, którego szczerze się tutaj nie spodziewaliśmy oraz wszechstronność, dzięki wykorzystaniu zarówno USB, jak i Jack 3.5 mm. Brakuje miejscami szczegółowości i szerszej sceny, ale tę drugą kwestię nieco poprawia wirtualny dźwięk 7.1, bo nie wprowadzano niepotrzebnych rozwiązań, które tylko zniekształcają dodatkowo już i tak nieneutralne brzmienie. Sam design też może się podobać, choć to już naprawdę kwestia czysto subiektywna.
Do minusów niewątpliwie należy zaliczyć oprogramowanie, które nie tylko nie prezentuje się zbyt okazale, ale również blado wypada pod względem funkcjonalności. Szkoda też, że producent nie pokusił się o możliwość wyłączenia podświetlenia. Słuchawki Radon 800 kosztują ok. 249 zł i biorąc pod uwagę wszystkie wady i zalety, jest to uczciwa cena. W najbliższym czasie spodziewamy się dodatkowo promocji na ten headset, a zatem jeśli jesteście zainteresowani niedrogim zestawem, warto mieć go na oku.
Sprawdź też: Słuchawki dla graczy do 150 zł – sprawdź na moreleTV
Kupiłem słuchawki z genesisa jakiś miesiąc temu okazały sie rewelacyjnym nabytkiem są faktycznie bardzo wygodne i lekkie . Dziek jest bardzo dobrej jakości a i mikrofon odpinany to dal mnie ogromny atut . Widać że genesis przy tworzeniu radon 800 bardzo dobrze sie spisało