Dream Machines RG3050Ti-15PL36 laptop dla graczy

Recenzje

20.07.2022 12:28

Recenzja Dream Machines RG3050Ti-15PL36, czyli gamingowego laptopa dla zwykłego zjadacza chleba

Laptopy
13
1
0
13
1

Dream machines RG3050Ti-15PL36 to gamingowy laptop, na którego wcale nie trzeba przeznaczyć fortuny. Jak radzi sobie ten budżetowy laptop dla graczy? Tego dowiesz się z poniższej recenzji. Zapraszamy do lektury!

Dobrze jest widzieć, kiedy laptop może pod względem wydajności konkurować z naprawdę solidnymi zestawami komputerowymi (stacjonarnymi). Niestety zdecydowana większość z nas nie może sobie pozwolić na wydatek rzędu 14 000 zł na jedno urządzenie, które będzie trzeba za kilka lat wymienić i swój wzrok skupia przede wszystkim na sprzęcie dużo tańszym. Takowym niewątpliwie jest Dream Machines RG3050Ti-15PL36, ale czy zda egzamin i czy ostatecznie warto się na niego zdecydować?

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 wygląd laptopa
Na pierwszy rzut oka laptop od Dream Machines wygląda całkiem zwyczajnie. Dla wielu to zapewne zaleta!

Od razu należy wspomnieć, że tani laptop do gier nie istnieje, ponieważ lwią część budżetu w przypadku takich urządzeń pochłania najbardziej istotny element, bez którego pograć nie będziemy w stanie (a przynajmniej w tytuły AAA). Mowa oczywiście o karcie graficznej, która określi to, na co będzie mógł sobie laptop pozwolić. Najmniej wydajne układy z całą pewnością znajdą zastosowanie w najbardziej popularnej rozdzielczości Full HD, a te najbardziej wydaje wykorzystać możemy nawet w 4K.

Dziś na warsztat weźmiemy sprzęt należący do tej pierwszej kategorii i choć patrząc na cenę, która zaczyna się od cyfry 6 ciężko jest to zaakceptować, takie niestety mamy dziś realia. Karta graficzna to jednak pojedynczy element i choć owszem, jest najdroższa, zapominać nie można o innych – klawiatura, ekran, procesor itp. Jak zatem Dream Machines RG3050Ti-15PL36 wypada w ogólnym rozrachunku?

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 oparto na kadłubku V155PNKQ marki Clevo. Oferuje on wyświetlacz WVA (IPS) o przekątnej 15,6”, rozdzielczości Full HD i odświeżaniu 144 Hz. Jest to więc sensowna opcja w tej klasie sprzętu i dziś właściwie wymagana, bo nikt nie zdecyduje się na gamingowy model laptopa bez ekranu o wysokiej częstotliwości odświeżania. Mózgiem jest tutaj procesor Intel Core i7-12700H, a więc jednostka nowoczesna posiadająca w sumie 14 rdzeni.

Oprócz tego na pokładzie znalazło się miejsce dla karty graficznej GeForce RTX 3050 Ti (tak, Ti), 16 GB pamięci RAM DDR4 oraz dysku SSD o pojemności 1 TB (M.2, NVMe). Dream Machines ułatwia nam konfigurację laptopa, a zatem jeśli nie podpasuje nam dowolny element w każdej chwili możemy go zmienić na inny – oprócz procesora. Z tym ostatnim wiąże się pewien, a właściwie duży kompromis, ponieważ parowanie tak wydajnego CPU z kartą graficzną z niższego segmentu wydaje się lekką przesadą i można byłoby pokusić się o zwykłą „i-Piątkę”, by zaoszczędzić nieco grosza. Szkoda.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 – specyfikacja

  • Procesor: Intel Core i7-12700H
  • Karta graficzna: GeForce RTX 3050 Ti
  • Ekran: 15,6”, Full HD, WVA (IPS), 144 Hz
  • Dysk: SSD, M.2, 1 TB
  • Pamięć RAM: 2x 8 GB DDR4-3200
  • Łączność: Wi-Fi 6 (ax), Bluetooth 5.2, 1 Gb LAN
  • Bateria: 53,35 Wh
  • Wymiary: 361 x 241x 25 mm
  • System operacyjny: Opcjonalny
  • Cena: ok. 6299 zł (bez systemu operacyjnego)

Podzespoły

Po wstępnej specyfikacji uznajemy, że laptop na tle konkurencji został wyceniony bardzo sensownie. Sprawdzimy zatem czy warto się na niego zdecydować nie tylko ze względu na patriotyzm i chęć wsparcia polskiej marki. Zacznijmy od procesora, który jest 14-rdzeniową jednostką nowej generacji, czyli Alder Lake. Core i7-12700H korzysta z architektury hybrydowej i został wyprodukowany w procesie technologicznym Intel 7 (10 nm). W procesorze znajdziemy 6 rdzeni wydajnych (Golden Cove) oraz 8 energooszczędnych (Gracemont), które potrafią się rozpędzić do odpowiednio 4,7 GHz (bazowo 2,3 GHz) oraz 3,5 GHz (bazowo 1,7 GHz). Maksymalny wskaźnik Maximum Turbo Power wynosi w tym wypadku 115 W (PL2). Dla PL1 natomiast wartość jest oczywiście niższa i wynosi 70 W.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 taktowanie procesora
Tak prezentuje się taktowanie procesora w Dream Machines RG3050Ti-15PL36

Karta graficzna

Karta graficzna to GeForce RTX 3050 Ti i wcale się nie będziemy dziwić, jeśli przyznacie się, że nawet nie wiedzieliście, że istnieje. Pomimo tego, że w przypadku komputerów stacjonarnych takowej znaleźć nie można, to w świecie laptopów ma się całkiem dobrze. Jeśli zastanawiacie się, czy dopisek Ti coś zmienia w praktyce, to tak, zmienia całkiem sporo. Otrzymujemy bowiem rdzeń z 20 blokami SM, a nie 16 w przypadku zwykłej wersji RTX 3050, co przekłada się na wzrost rdzeni CUDA – 2560 vs. 2048.

Oprócz tego mamy 80 jednostek TMU oraz 80 rdzeni Tensor (vs. 64 w obu przypadkach w zwykłej wersji RTX 3050). Tak czy inaczej, GPU wyposażone zostało w 4 GB pamięci VRAM, które komunikują się przy pomocy 128-bitowej magistrali. Tak, jak w przypadku wszystkich GPU z serii Ampere, konkretne modele są w laptopach oferowane w różnym TGP, czyli jedna karta może pobierać 35W, a druga nawet 80W i oczywiście ta druga będzie prezentować znacznie wyższą wydajność w grach wideo. W Dream Machines RG3050Ti-15PL36 znajdziemy GeFortce RTX 3050 Ti o TGP wynoszącym 75 W. Nie jest zatem najwydajniejszą wersją. Rzeczywiste taktowanie tej wersji karty wynosi 1222 MHz (1485 MHz w trybie boost) i tak naprawdę sami jesteśmy ciekawi, jak przełoży się to na osiągi w grach.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 karta graficzna
Karta graficzna w laptopie jest ogólnie bardzo wydajna, choć zapewne wielu nie słyszało o jej istnieniu

Pamięć RAM

W Dream Machines RG3050Ti-15PL36 znajdziemy dwa moduły pamięci DDR4-3200 pracujące w trybie dual channel, a więc cieszy fakt, że producent nie szukał oszczędności na siłę, pakując tutaj jeden moduł, który zdecydowanie ograniczałby wydajność w grach wideo. Szukał natomiast oszczędności w samych pamięciach, bo pomimo tego, że mamy całkiem niezłe taktowanie na poziomie 3200 MHz, to opóźnienia rzędu CL 22 mogłyby być niższe. Cieszy też, że Dream Machines nie pakuje do średniopółkowego laptopa pamięci DDR5, a przypomnijmy, procesory Alder Lake są z tym rozwiązaniem kompatybilne, windując tym samym cenę końcową – zupełnie niepotrzebnie zresztą. 16 GB pamięci w laptopie gamingowym wystarcza w zupełności, ale jeśli mamy zamiar wykorzystywać sprzęt jako swoistej stacji roboczej do edycji wideo, warto się zastanowić nad nieco wyższą pojemnością.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 pamięć RAM
Pamięć RAM w produkcie Dreams Machine daje radę!

Dysk SSD

Dyskiem SSD jest tutaj Kingston A2000, czyli dobrze znany nośnik M.2 PCIe 3.0 NVMe. Dysk ten jest oczywiście klasy ekonomicznej, gdyż wyposażony został w kontroler Silicon Motion SM2263EN, ale na szczęście nie tak budżetowy, by zabrakło miejsca dla pamięci DRAM, która ma za zadanie zapewniać wysokie osiągi. Jej parametry co prawda nie zachwycają, ale całość będzie w pełni wystarczająca. Warto tutaj dodać, że w każdej chwili możemy dorzucić kolejny dysk M.2, ponieważ Dream Machines pomyślał o możliwości rozbudowy. Mało tego, jeśli prędkość na poziomie 2200 MB/s i 2000 MB/s dla odczytu i zapisu nas nie satysfakcjonuje, podczas konfiguracji możemy wybrać inny dysk – na przykład Samsunga 980 Pro, którego nie powstydziłby się żaden entuzjasta sprzętu komputerowego. Za odpowiednio wysoką dopłatą oczywiście.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 dysk ssd
Parametry dysku SSD może i nie zachwycają, ale zdecydowanie są wystarczające

Jeśli chodzi o łączność, to jest naprawdę dobrze. Otrzymujemy bowiem kartę sieciową Intel AX201, która zapewnia wsparcie zarówno dla WiFi 6 (ax), jak i Bluetooth 5.2. W rzeczywistych testach WiFi uzyskaliśmy wynik na poziomie 800 Mb/s i choć nie może się równać z WiFi 6E (ponad 1 Gb/s realnie), takie cięcia kosztów jesteśmy w stanie zaakceptować. Gorzej byłoby, gdyby do laptopa z 2022 roku władowano WiFi 5 (ac), jak to co poniektóre firmy lubią w zwyczaju robić.

Wisienką na torcie jest oprogramowanie. Dream Machines nie zaśmieca naszego dysku niepotrzebnym bloatwarem tak, jak to robią inni producenci i oferuje jedynie dedykowany panel kontrolny Control Center 3.0. Zmieniać możemy tryby (oszczędzanie energii, cicha praca, multimedia, najwyższa wydajność) oraz podświetlenie klawiatury, zarządzać klawiaturą i touchpadem oraz ustawiać krzywe wentylatorów dla CPU i GPU. Obsługa aplikacji jest bardzo intuicyjna i brak jakichkolwiek „dodatków” zaliczamy do zalet.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 oprogramowanie
Dream Machines zamiast niepotrzebnego bloatware’u oferuje po prostu zwykły panel – super!

Budowa i jakość wykonania

Dream Machines korzysta z projektów Clevo. Mamy zatem laptopa, którego design nie jest przekombinowany. To bardzo solidny sprzęt dla fanów absolutnej prostoty. Na tle rywali może się wydawać nawet nudny, ale minimalizm odgrywa dla wielu istotną rolę. Nie akceptują oni żadnego wydziwiania, a już na pewno nie typowych, gamingowych wstawek. Z tego też powodu design oceńcie sami. Warto jednak wspomnieć, że laptop nie należy do najsmuklejszych. Mierzy bowiem 361 x 241 x 25 mm i waży 2,2 kg, dlatego nie wygra w kategorii najbardziej mobilnego sprzętu i choć wielkim klocem również nazwać go nie można, tak spore gabaryty mogą (miejmy nadzieję) przyczynić się do efektywniejszego chłodzenia zainstalowanych w środku podzespołów – a na ten aspekt powinni zwracać uwagę już wszyscy.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 ile kosztuje
Minimalizm i elegancja – wydajny laptop wcale nie musi wyglądać fikuśnie!

Laptop skierowany jest do osób, które nie mogą pozwolić sobie na wydatek rzędu 15 000 zł i z tego też powodu nie znajdziemy tutaj materiałów premium. Obudowa w całości wykonana została z plastiku, a na klapie znajdziemy tworzywo sztuczne imitujące szczotkowany metal – zbiera odciski palców. Trwałość nie budzi jednak zastrzeżeń, choć efekt minimalnie psuje sztywność klapy, która ugina się pod naciskiem w jej środkowej części. Na szczęście efektu takiego nie znajdziemy przy klawiaturze, bo zapadanie się tego elementu jest tak symboliczne, że w trakcie użytkowania nie zwracamy na to uwagi. Laptopa można bez problemu otworzyć jedną ręką, a więc zawiasy na plus. Na dole natomiast znajdziemy cztery gumowe nóżki, które nieco podnoszą całą konstrukcję, odsłaniając tym samym mocno wentylowany spód i przeciwdziałają ślizganiu się sprzętu po powierzchni. Ostatecznie jakość wykonania jest po prostu poprawna i nie uświadczymy tutaj żadnych istotnych wpadek, które faktycznie mogą przeszkadzać.

Klawiatura, touchpad, porty

Zastosowana klawiatura w Dream Machines RG3050Ti-15PL36 jest pełnowymiarowa. Nie obyło się jednak bez pewnych kompromisów wynikających z rozmiaru całego laptopa. Klawisze kierunkowe (strzałki) pomimo tego, ze standardowych rozmiarów, są wciśnięte pomiędzy inne przyciski. Podobnie zresztą jak inne klawisze, które w standardzie znajdują się nad nimi. Nie zabrakło natomiast licznych skrótów aktywowanych kombinacją Fn + F1-F12. Układ klawiatury jest praktyczny i szybko można się do niego na szczęście przyzwyczaić.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 klawiatura
Klawiatura w nowym laptopie Dream Machines jest naprawdę w porządku

Klawiatura to konstrukcja wyspowa, a same klawisze charakteryzują się średniej długości skokiem. Na szczęście nie czujemy, że piszemy po blacie, ponieważ praca na nich zapewnia dobre odczucia, a na dodatek otrzymujemy w tym wypadku informację zwrotną, której znaleźć nie możemy w licznych, często droższych urządzeniach. Klawisze są dość ciche, choć można im zarzucić typową dla membran „gąbczastość”. Atutem jest niewątpliwie podświetlenie RGB, które zrealizowano bardzo dobrze i choć mamy do czynienia z iluminacją strefową, nie zabrakło opcji zmiany jego natężenia.

Touchpad gra w przypadku laptopów gamingowych drugorzędną rolę, ale dobrze jest, gdy zastosowany układ wykazuje odpowiednią dla opisywanej półki cenowej jakość. Zastosowany gładzik jest sporych rozmiarów i posiada zintegrowane przyciski LPM i PPM. Te co prawda mają bardzo płytki skok, ale spisują się w awaryjnej sytuacji całkiem nieźle. Gorzej ma się sprawa z powierzchnią touchpada, ponieważ jeśli nasze palce nie są idealnie suche (co przy takich upałach jest niemożliwe), przesuwanie po gładziku jest utrudnione. Nie odnotowaliśmy natomiast żadnych problemów rejestracją Windowsowych gestów z użyciem wielu palców.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 głośniki
Niestety laptop kuleje pod względem np. jakości audio czy kamerki

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 został bogato wyposażony, jeśli chodzi o porty i tak naprawdę do pełni szczęścia brakuje nam tutaj Thunderbolt oraz czytnika kart pamięci. Po lewej stronie znajdziemy gniazdo Kensington, dwa porty USB-A (1x 2.0 i 1x 3.2 Gen 2) oraz 2x minijack na słuchawki i mikrofon. Z prawej zaś umieszczono port USB 3.2 Gen.1 oraz Ethernet 1 Gbps. Niby niewiele, ale na tylnej krawędzi znajdziemy dodatkowo USB 3.2 Gen.2 typu C, Mini DisplayPort 1.4 oraz pełnowymiarowe HDMI. Jest zatem naprawdę dobrze, choć nieco gorzej ma się sprawa z ergonomią, ponieważ otwory wentylacyjne po bokach sprawiły, że porty zostały wysunięte bliżej użytkownika.

Audio i wideo, bateria, układ chłodzenia

Jeśli chodzi o audio, to jest kiepsko. Do tego się już przyzwyczailiśmy w gamingowych laptopach i Dream Machines RG3050Ti-15PL36 nie jest tu wyjątkiem. Dźwięk z dwóch głośników zainstalowanych na spodzie jest wątły, pozbawiony mocy i niskich tonów, i generalnie wypada po prostu źle. Optymalnej głośności również nie uzyskamy, ponieważ nawet na najwyższym poziomie sprzęt gra cicho. Jasne, do Youtube wystarczy, ale sesje gamingowe lepiej jest przeprowadzać z użyciem słuchawek – zresztą, tak jak zwykle.

Kwestia wideo również nie zachwyca. Kamery w laptopach przeważnie wypadają po prostu słabo, ale zainstalowana tutaj kamerka HD (1 MP) wypada jeszcze gorzej. Nadaje się do prowadzenia wideorozmów, ale obraz jest wyraźnie zaszumiony nawet przy niezłym oświetleniu. Nie zastosowano tutaj również żadnych zabezpieczeń biometrycznych, ponieważ sprzęt nie posiada czujnika podczerwieni potrzebnego dla m.in. Windows Hello. Można by było przymknąć na to oko, gdyby nie fakt, że w laptopie nie znajdziemy również czytnika linii papilarnych.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 czas pracy na baterii
Czas pracy na baterii niczym nie zaskakuje – przeciętny wynik to 6 godzin na jednym ładowaniu

Jeśli chodzi o akumulator, to nie spodziewaliśmy się ujrzeć niczego zaskakującego. Ogniwo ma 53,35 Wh, co jak na spore gabaryty jest wartością bardzo przeciętną. Test żywotności baterii w programie PCMark 10 (Modern Office), który ma symulować użytkowanie komputera w scenariuszu biurowo-domowym, przy profilu energooszczędnym i 50% jasności ekranu wskazał wartość ok. 6 godzin. Pomimo tego, że nie należy się temu rozwiązaniu jakaś mocna krytyka, bo 6 godzin to wynik przeciętny, a nie zły, raczej nie ma tu też czego chwalić.

Producent chwali się, że system Dream Cooling pozwala osiągnąć niższe temperatury niż konkurencja, a to dlatego, że zastosował mocniejsze rurki cieplne. Oczywiście do tego należy podchodzić z dużą dozą sceptycyzmu i po prostu sprawdzić, jak wypada w praktyce. Jak zatem wypada? Zastosowany układ chłodzenia radzi sobie całkiem nieźle. Co prawda temperatura procesora dość szybko zamyka się w 100 st. Celsjusza, ale throttling termiczny sprawia, że zbijana jest do wartości nieprzekraczających 80 st. Celsjusza. Taktowanie procesora oczywiście spada, ale na szczęście nie do niskiego poziomu. Maksymalny boost wynosi 4,0-4,1 GHz i stabilizuje się na 3,5-3,6 GHz dla rdzeni wydajnych i 2,9 GHz dla energooszczędnych.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 specyfikacja
Tak natomiast prezentuje się wnętrze laptopa!

Taktowanie procesora spada w momencie, w którym zaczniemy korzystać z dedykowanej karty graficznej. W tym scenariuszu zegar potrafi spaść do 2,8 GHz dla rdzeni P i 2,1 GHz dla rdzeni E, co wynika z faktu, że funkcja Dynamic Boost przekierowuje więcej mocy do GPU, ograniczając tym samym moc procesora do 20 W. GPU w tym teście notuje bardzo bezpieczną temperaturę w okolicach 70 st. Celsjusza, a taktowanie rdzenia wynosi w tym wypadku ok. 1600 MHz.

Oczywiście warto wspomnieć, że jest opisywane wyżej scenariusze nijak mają się do gier wideo, kiedy to wartości te są odpowiednio niższe. Stress test pokazuje jednak do czego zastosowany układ jest w ogóle zdolny. Przyzwoicie wypada również hałas. Owszem, 48,5 dBA (maksymalnie) to już wartość naprawdę słyszalna, ale w porównaniu do innych laptopów gamingowych całkiem niska. Generalnie laptop pracuje cicho i narzekać nie można również na temperatury obudowy, które pozwalają na bezproblemowe ułożenie laptopach na odkrytych kolanach – nawet w lato.

Ekran

Laptopy gamingowe z niskiego i nawet średniego segmentu nie mogą pochwalić się wysokiej jakości matrycami. Jak zatem jest w przypadku bohatera dzisiejszego artykułu? Cóż, na papierze wszystko wygląda w porządku – mamy 15,6”, Full HD, odświeżanie 144 Hz i panel IPS. IPS zagwarantuje szerokie kąty widzenia i do tego się przyczepić nie możemy, ale pierwsze bolączki zastosowanej matrycy wychodzą już po wykorzystaniu kolorymetru. Odwzorowanie kolorów jest tutaj po prostu kiepskie. Dla standardowej przestrzeni kolorów sRGB zanotowaliśmy w teście pokrycie na poziomie 57,2% (dla objętości 57,9%), co jest wynikiem bardzo słabym. Dla Adobe RGB i DCI-P3 jest jeszcze gorzej, bo tutaj mówimy już o wartościach odpowiednio 39,9% (objętość 57,9%) i 41%. Średni błąd Delta E wynosi aż 4,87, co oznacza, że przekłamania widać gołym okiem. Mało tego, najwyższy błąd wynosi aż 20,88 (dotyczy czystego niebieskiego), co tylko ukazuje, że wyświetlacz zdecydowanie nie jest najmocniejszą stroną tego laptopa. Narzekać możemy również na jasność maksymalną, która wynosi jedynie 250 nitów – praca w pełnym słońcu może być utrudniona. Na plus natomiast kontrast, który wynosi 1157:1 (standard w IPS to 1000:1) oraz dobrze ustawiona temperatura barwowa – nawet bardzo dobrze (6424K).

Wydajność ogólna

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 porównanie procesorów
Dream Machines RG3050Ti-15PL36 porównanie kart graficznych

Wydajność w grach

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 wydajność w grach
Dream Machines RG3050Ti-15PL36 watch dogs 2
Dream Machines RG3050Ti-15PL36 bttlefield

Podsumowanie

Czy warto kupić Dream Machines RG3050Ti-15PL36? Tak, ale należy mieć świadomość, że nie jest to laptop idealny. Pod względem wydajności jest tu naprawdę przyzwoicie. Procesor Core i7-12700H może pochwalić się świetnymi wynikami w zadaniach czysto procesorowych, a karta graficzna GeForce RTX 3050 Ti, dzięki całkiem wysokiemu TGP, zbliża się w grach nawet do teoretycznie droższego GeForce RTX 3060 z niskim limitem mocy, choć należy tu wspomnieć, że w niektórych tytułach jej wydajność właściwie nie odbiega od standardowej wersji RTX 3050. Tak czy inaczej, do rozdzielczości Full HD i odświeżania 144 Hz tandem ten zapewni bardzo dobre osiągi – szczególnie przy wykorzystaniu DLSS. To również zasługa całkiem sprawnego systemu chłodzenia, które bez problemu poradzi sobie ze wszystkimi komponentami – nawet w lato.

Do plusów należy zaliczyć również możliwość konfiguracji Dream Machines i choć w wypadku testowanego modelu jest raczej symboliczna, ponieważ zmienić możemy tylko RAM, nośnik danych i kartę sieciową, takowej opcji nie znajdziemy u wielu konkurentów. Design również może się podobać (choć łatwo zbierające się na klapie odciski nie dodają mu uroku), ale oczywiście to już kwestia gustu.

Dream Machines RG3050Ti-15PL36 gamingowy laptop
Czy Dream Machines RG3050Ti-15PL36 to dobry wybór? Owszem, ale trzeba pamiętać o niektórych jego aspektach

Jak już wspomnieliśmy, laptop nie jest idealny. Do największych bolączek należy zaliczyć ekran i choć mamy do czynienia z IPS, Full HD i 144 Hz, matryca nie nada się do żadnej pracy z grafiką. Prezentuje raczej poziom najniższy – jeśli zamkniemy oczy przy przeglądaniu ofert z matrycą TN, czyli jeszcze gorszą. Odwzorowanie kolorów jest kiepskie, niska wartość jasności maksymalnej nie zachwyca i tak naprawdę można go wykorzystać tylko podczas grania w gry i to najlepiej w zacienionym pomieszczeniu. Lepiej nie wypada również warstwa audio i wideo. Głośniki grają kiepsko, a obraz z kamery HD jest właściwie ciągle zaszumiony. Jasne, do jakiegoś Skype’a z mamą się nada, ale jeśli mamy zamiar zacząć grać, warto sięgnąć po słuchawki.

Gdybyśmy mieli w jakiś sposób sprzęt ten zakwalifikować do konkretnej grupy, na pewno znalazłby się w kategorii „wydajność gra dla mnie największą rolę”. Otrzymujemy bowiem sprzęt naprawdę solidny, choć cena, ze względu na wady, mogłaby być jednak nieco niższa. Ogólnie sprzęt nie posiada żadnych, naprawdę irytujących wad, a wszystkie wymienione wyżej są po prostu kompromisami. Od nas zależy jedynie to, czy mamy zamiar dopłacić kolejny 1000 zł do lepszego ekranu, kolejne 2000 zł do materiałów premium i kolejne 5000 zł do lepszej sfery audio/wideo, i wydajniejszej karty graficznej. Jeśli szukamy czegoś stricte do gier (Full HD) naprawdę nie ma takiej potrzeby.

13
1

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *