Poradniki

26.04.2023 16:20

Czarna lista zasilaczy – jakich producentów powinniśmy się wystrzegać?

Komputery Podzespoły Zakupy
48
4
30
48
4

Choć w polskim internecie, czarna lista zasilaczy obrosła niejako do rangi mema, sam temat jest w rzeczywistości bardzo poważny. Na rynku dostępne są modele zasilaczy komputerowych, których użycie może skutkować usmażeniem elektroniki, a nawet pożarem!

Dlaczego nie należy oszczędzać na zasilaczu?

Dla wielu użytkowników komputerów, którzy składają swoje jednostki, zasilacz jest urządzeniem traktowanym bardzo po macoszemu. Trzymają się ogólnej zasady, że „500” albo „600” watów to wszystko, co definiuje dobry zasilacz – a że kosztuje grosze to jeszcze lepiej. Ponieważ rozstrzał cenowy wśród tych podzespołów potrafi być naprawdę ogromny – bez trudu kupimy zasilacz 500 W w cenie poniżej 100 zł – więc po co przepłacać?

Takie rozumowanie bardzo często odbić się może czkawką. I to dużą – wyobraźmy sobie sytuację: kupujemy podzespoły z najwyższej półki: GPU, CPU, dysk SSD, płytę główną, RAM-y i oszczędzamy na zasilaczu. Obliczamy mniej więcej  zapotrzebowanie sprzętu na prąd i wychodzimy z mylnego założenia, że to wystarczy. Zasilacz firmy-krzak może w tym przypadku doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie nasze podzespoły zostaną wysłane do krainy wiecznego krzemu. I nie ma w tym ani grama przesady.

-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

PSU nie tylko dostarcza prąd do podzespołów, sprzęt ten także chroni wszystkie delikatne układy przed wszelkimi zakłóceniami z sieci. Jest to pierwsza i w zasadzie jedyna linia obrony dla naszego peceta. Kupując sprzęt uznanej marki, która używa solidnych komponentów (z czym wiąże się odpowiednio wyższa cena), w większości przypadków możemy być spokojni o los naszego sprzętu.

czarna lista zasilaczy
Kolorowe kable bez oplotu/grubszej izolacji oraz tania metalowa obudowa – jeden z punktów wspólnych słabej jakości zasilaczy

Ryzykując i inwestując w firmę znikąd, na szali stawiamy los całej naszej jednostki. Pewnego dnia nasz komputer może się po prostu nie uruchomić, robić to opornie lub wyłączać się pod obciążeniem. Dalszy los wypadków zależy też od… szczęścia. Jeśli go nie mamy, zasilacz może zacząć „karmić” inne podzespoły zbyt dużym prądem (lub zbyt małym), co skończy się potrzebą wymiany komponentów. W ogólnym rozrachunku chęć zaoszczędzenia pieniędzy na PSU skończy się koniecznością zainwestowania jeszcze większych sum, gdyż usmażone podzespoły nadawać się będą już tylko na śmietnik.

Czarna lista zasilaczy PC

„Zasilacz z czarnej listy, zamykam temat” – ten zwrot jest już legendarny w polskim internecie, niemniej jednak odłóżmy wszelkie żarty na bok. Poniżej prezentujemy listę producentów, których zasilacze to proszenie się o kłopoty. Rzecz jasna, nie oznacza to, że uszkodzimy nasz sprzęt w momencie podłączenia wybranego modelu z tej listy – jednak ryzyko będzie nad nami ciążyło cały czas. Słaby zasilacz to loteria, która zaczyna się w momencie wciśnięcia przycisku Power.

Lista producentów:

  • Akyga
  • Apevia
  • Arctic
  • Altis
  • Aspire
  • Bandit Power
  • COOLMAX
  • Cougar
  • Deer
  • Diablotek
  • Enermax
  • Kingwin
  • Linkworld
  • LOGISYS
  • MS-Tech
  • Q-Tec
  • Powmax
  • RAIDMAX
  • Rasurbo
  • Rhombutech
  • Sempre
  • Speedlink
  • Tacens
  • Trust
  • Ultra
  • Ultron
  • Umax
  • Zebronics.

Sprawdź też: Jaki zasilacz do GeForce RTX 4000? Potrzebny nowy zasilacz do RTX 4080?

Powyższa lista zawiera nazwy producentów, których wyroby najczęściej zawodzą na całej linii. Na ogół wszelkie firmy, których nazwy nic nie mówią, brzmią dziwnie i są totalnie niespotykane to marsz przez pole minowe. Pierwszych kilka kroków może być w tym przypadku bezpiecznych, ale kolejny, prędzej czy później skończy się nadepnięciem na minę. Choć nie powinno się oceniać modeli poszczególnych zasilaczy po samym producencie, powyższe przykłady stanowią wyjątek i w ich przypadku powinniśmy unikać jakichkolwiek produktów, które pochodzą od wymienionych producentów. Nawet jeśli te zachęcają nas do siebie niezwykle niską ceną.

czarna lista zasilaczy
Komponenty użyte do budowy zasilacza decydują o jego jakości w ogromnym stopniu

Najlepszym również zdarzają się wtopy

Czy zatem wyłożenie wysokiej kwoty na zasilacz daje nam gwarancję 100% niezawodności? Niestety, noga powinąć się może każdemu – również marce, której urządzenia zbierają same pochwały. Niezależnie czy jest to wina złego komponentu, błędu popełnionego na etapie składania urządzenia czy czegokolwiek innego – zły zasilacz może się nam trafić również od renomowanego producenta. Takich przypadków nie da się uniknąć, gdyż samo ich wyeliminowanie jest niemożliwe i czasami, wszelkie awarie mogą być dziełem zwykłego przypadku.

Wciąż jednak wybór lepszego (tym samym również droższego) zasilacza komputerowego jest lepszym rozwiązaniem – nawet jeśli takowy miałby ulec zniszczeniu. Renomowane marki i ich produkty cechują lepsze technologie, wyższej jakości komponenty oraz zastosowane zabezpieczenia. Ogólnie mówiąc: nie są one produkowane po kosztach. Ma to swoje przełożenie na sytuacje krytyczne, jak awaria tego elementu.

Sprawdź też: Budujesz komputer? Kalkulator mocy zasilacza będzie niezbędny!

Przykładowo: renomowany zasilacz w przypadku usterki ma większe szanse „przyjąć na siebie” wszelkie uszkodzenia, bez przekazywania ich dalej. Niech za przykład posłuży tu przypadek przepięcia, sytuacji, która jest niezwykle niebezpieczna dla komponentów komputerowych. Słaby zasilacz nie dość, że sam padnie, to jeszcze doprowadzi do sytuacji, w której przekroczone napięcie zostanie również wysłane do procesora, GPU, mobo – słowem wszystkich urządzeń podpiętych do PSU. Efektem tego będzie zniszczenie naszego urządzenia a w najgorszym przypadku pożar.

Dobry zasilacz jest wyposażony w środki, aby w najbardziej krytycznych sytuacjach nie doprowadzić do tego, że prąd, który może dokonać zniszczeń, nie popłynie dalej. Owszem, sam zasilacz może tego nie przetrwać, ale szanse na to, że awaria nie rozejdzie się na resztę peceta, są większe, niż w przypadku zasilaczy z czarnej listy. Najlepsze marki cechuje jeszcze jeden aspekt – gwarancja, która w wybranych przypadkach może trwać nawet 10 lat. W przeciągu tego czasu nawet jeżeli doświadczymy awarii, która nastąpiła nie z naszej winy – możemy dochodzić naszych praw.

Druga strona medalu, czyli polecane firmy

Jeśli udało mi się przekonać Was do zmiany podejścia, możecie zacząć się zastanawiać nad wyborem zasilacza renomowanej marki. Ten artykuł będzie pomocny również pod tym względem. Zasilacz godny polecenia kosztuje sporo drożej niż najtańsze modele PSU, jednak nigdy nie oszczędzajcie na tym komponencie. Zatem produkty, jakich producentów są godne polecenia?

Japońskie kondensatory
Japoński kondensator w zasilaczu Thermaltake Toughpower GF 750W | Źródło: pl.thermaltake.com

Będą to produkty firm: Antec, CORSAIR, Cooler Master, EVGA, GameMax, SeaSonic, Super Flower, Thermaltake i XFX. Każdy z tych producentów tworzy zasilacze, na których można polegać i to właśnie do tych opcji sugerowałbym zawężenie poszukiwań nowego zasilacza do komputera.

Moc zasilacza powinna mieć dla nas znaczenie czysto informacyjne. Dobry zasilacz cechują zabezpieczenia i jakość komponentów użytych do jego produkcji. Przed zakupem warto zatem poświęcić chwilę na dokładne przestudiowanie specyfikacji danego modelu. Lista zabezpieczeń jest długa i obejmuje m.in. ochronę przed przepięciem, zbyt niskim/wysokim napięciem, zwarciem, przeciążeniem etc. Warto także pochylić się nad certyfikacją danego modelu, która definiuje jego sprawność przy różnym obciążeniu.

Sprawdź też: Gigabyte GP-UD850GM – recenzja zasilacza

Główne powody unikania tanich zasilaczy

Wielu z Was może się zastanawiać nad tym, dlaczego powinno się unikać tanich modeli zasilaczy. Oprócz braku obecności dłuższej gwarancji, zagrożenie płynące z ich użytkowania jest znacznie większe. Poniżej prezentujemy największe minusy tanich zasilaczy komputerowych.

Niskie napięcie na linii 12 V

Linia 12 V to jeden z najważniejszych elementów każdego zasilacza ATX a jej zadaniem jest dostarczanie energii dla wszystkich napięć. Tańsze konstrukcje nie dostarczają odpowiedniego prądu na tej linii, co jest zabójcze dla pozostałych podzespołów.

Brak stabilności pod obciążeniem

Słaby zasilacz może dać radę dostarczać prąd do podzespołów, gdy urządzenie nie jest obciążone. Problem pojawia się wtedy, gdy włączamy grę, program lub jakiekolwiek inne zadanie, które wymaga od urządzenia wysokiej mocy obliczeniowej. Po jakimś czasie słaby zasilacz może doprowadzić do sytuacji, w której PC się restartuje, dany podzespół zostaje uszkodzony lub dochodzi do uszkodzenia samego PSU (czasami nawet jego zapłonięcia).

czarna lista zasilaczy
Zasilacz słabej jakości może być źródłem pożaru!

Niska wydajność

Niektóre marki no-name potrafią zakłamywać rzeczywistość, podając nieprawdziwe informacje w specyfikacji produktu. Najczęściej mijają się one z prawdą, gdyż wydajność słabego zasilacza stoi najczęściej na poziomie 50-60% – reszta energii zostaje zamieniona w ciepło.

Niskiej jakości komponenty

Każdy zasilacz, niezależnie czy pochodzi z górnej, lub dolnej półki zbudowany jest z transformatorów, rezystorów, filtrów, przewodów, kondensatorów, prostowników oraz wielu innych komponentów. To, co je od siebie odróżnia, to jakość wykonania. Przykładowo, jedynie topowe modele mogą się pochwalić obecnością japońskich kondensatorów na pokładzie, które cechuje najwyższa jakość wykonania. Tanie urządzenia są tanie, ponieważ do ich stworzenia użyto niskiej jakości elementów, które szybciej ulegają awarii.

Sprawdź też: Konfigurator PC – składanie komputera online

Zagrożenie dla Twoich podzespołów

Ten motyw przewinął się już w naszym tekście, ale warto go powtórzyć. Tani zasilacz z czarnej listy nie jest zagrożeniem tylko dla siebie, ale również dla Twoich podzespołów. Wszystko, co jest do niego podłączone (nawet nie bezpośrednio, jak np. kości RAM), jest zagrożone. Odpowiedzmy sobie na pytanie – lepiej jest wymienić sam zasilacz, czy zasilacz łącznie z wszystkimi podzespołami? W skrajnych przypadkach słaby zasilacz może być zagrożeniem również dla użytkownika.

Nie oszczędzaj na zasilaczu

Zasilacz PC to istotny element każdego komputera, a jego wybór powinien być podyktowany odpowiednim rozpoznaniem. Unikajmy więc producentów, o których wspominaliśmy w tekście, przy czym próbujmy się również dowiedzieć jak najwięcej o modelach renomowanych marek, które chcemy zakupić. Nie ograniczajmy się do samej mocy, sprawdźmy poszczególne napięcia na liniach, oferowane zabezpieczenia, długość gwarancji a na końcu – poczytajmy recenzje sprzętu w sieci. Wysokiej jakości PSU to wybór na lata, ale pamiętajmy, że nawet najlepszym może powinąć się noga. Bądźmy jednak świadomi, że lepsze modele zasilaczy są wciąż bezpieczniejszym wyborem, nawet jeśli miałby doświadczyć awarii.

Choć takie awarie są raczej rzadkością, w porównaniu do tego, co dzieje się z urządzeniami wątpliwego pochodzenia. Trzymajmy się od nich z daleka, jeżeli los naszego peceta leży nam na sercu!

48
4

Podziel się:

Komentarze (30)

W sprzedaży macie zasilacze sześciu firm z czarnej listy.
Wstyd! Przynajmniej dodajcie w opisie tych zasilaczy, że używanie ich jest ryzykowne.

A co z zasilaczami AKASA?
Mam takiego potwora 1200W od ponad 10 lat i nigdy mnie nie zawiódł. Zbudowany na japońskich komponentach. Nawet kabel zasilający jest porządnej jakości z żyłami o przekroju 2.5mm2.
Nie ma go na żadnej liście. Tani też nie był

A co z zasilaczami od firmy Kolnik? Strasznie hipokryzją tu daje bo w waszej ofercie jest kilka zasilaczy z czarnej listy bez jakiegokolwiek certyfikatu a nie które z nich mają nawet 80 plus gold. Czyli co jak ma ten certyfikat to jest ok czy może nadal nie jest ok ale tani i się sprzedaje to widnieje w ofercie?? Wypadało by to wyjaśnić jakoś na chłopski rozum bo teraz nie wiadomo czy Akyga z certyfikatem 80 plus gold jest ok czy nadal jest to syf

Enermax i Cougar na czarnej liście? no ciekawie. W polecanych brakuje kilku jak nie kilkunastu dobrych firm „produkujących” zasilacze m.in. Bitfenix, Be quiet, Fractal Design, Phanteks, XPG. Po przeczytaniu kilku komentarzu, każdemu producentowi czasem zdarzy się wtopa z zasilaczem. Przykładowo ostatnio wydany System power 10, nie jest do końca udanym zasilaczem, przez bardzo wysokie tętnienia na linii 12V. Moim zdaniem warto również zwrócić uwagę nie na samego producenta zasilacza, a bardziej na konkretny model, dla przykładu Krux Generator, marka Krux kojarzy się z dobrym produktem za stosunkowo małe pieniądze, tak jest również w tym przypadku Generator jest oparty o platformę CWT wypada bardzo dobrze w testach a przy tym mało kosztuje, choć firma jest nieznana na rynku zasilaczy.
W internecie można bezproblemowo znaleźć listę polecanych zasilaczy, podzielonych na wybrane modele.
Pozdrawiam i liczę na poprawki.

Enermax – miałem taki o mocy 385W i wg mnie był super. Duża sprawność energetyczna, cicha praca, stabilne napięcia. Co prawda to było kilkanaście lat temu, ale do tej pory uważam markę za porządną.

Chieftec znalazł się na liście po jej aktualizacji, i to dziełem zupełnego przypadku. Choć nie jest to najwyższa liga PSU, zdecydowanie nie zasługuje, aby na niej być – masz rację. Stosowne zmiany zostały naniesione.

Myślę, że takie publikacje powinni jednak pisać technicy – którzy mają regularny kontakt z zasilaczami od technicznej strony – a nie „miłośnicy gier, czasem coś piszący” w oparciu o „internetowe legendy”.

Cały pomysł czarnej listy oparty na argumencie „się psują” to abstrakcja.
Zasilacz może paść nie z własnej winy, a i tak dostaje etykietę złomu.
Dziwnym zbiegiem okoliczności, mało kiedy widać natomiast realną obiektywną ocenę urządzenia – z otwieraniem bebechów i analizą układu.
Aktualnie mam w warsztacie ponad 20 zasilaczy w kolejce do naprawy – w tym 17 Corsairów – czy powinienem wpisać Corsair na czarną listę? No właśnie.

Jak ocenić na ile wina leży po stronie wykonania Corsaira, a na ile po stronie użytkownika?
Zasilacze potrafią padać przez przepięcia w sieci elektrycznej, zwarcia po uderzeniu pioruna, permanentne obciążenie pow. zdrowego rozsądku itd.

Więc więcej dystansu… mniej reklamy.

p.Błażeju bardzo ciekawy i pomocny artukał, dla tych którzy sami kompletują PC. Ale ma jedna dla mnie niezruzumiałą wadę. Kompletne pominięcie firmy be-quiet !.Ja od ponad 15 lat zajmuję się po amatorsku montażem video .I własnie jak zacząłem to robić nabyłem zasilacz be-quiet. W styczniu 2014 roku !!! kupiłem na ówczesne czasy topowy model DarkPower Pro 10 850 W 80Plus Platinum.Od tego czasu dokonałem trzech zmian konfiguracji sprzętowej a ten zasilacz cały czas mi służy.Moja aktualna konfiguracja jest naprawdę dosyć mocna i prądożerna: płyta ASUS TUF Z590 Gamming Plus WIFI Plus, Intel Core I7 1170KF, karta gr. RTX3050, 64 GB RAM DDR3 3200 Corsair , 9 dysków SSD M.2 NVME łacznie 9TB, 4 SSD SATA III 7TB, 1 HHD 6TB, dwa napędy optyczne .Program do edycji video Pinnacle Studio 25 Ultimate. Aktualnie z nagranych mat. video tworzę filmy w 4K .Renedering trwa krótko i ten 8 letni zasilacz be-qiet ! absolutnie daje radę.Tak więc p. Błażetu nie rozmumiem Pana awersji do firmy be-quiet, ale artykuł przydatny.Pozdrawiam .

Panie Bartoszu, dziękuję za Pana komentarz i docenienie mojego tekstu. Co do pana pytania, to nie nazwałbym tego awersją z mojej strony. Jednakże pragnę zaznaczyć, że zbyt duża losowość w kwestii poprawnego działania była moim zdaniem decydująca o tym, że marka ta nie została umieszczona wśród najlepszych producentów. be quiet! to bardzo interesująca marka, jednak niestety lubi zaliczać wtopy jeśli idzie głównie o żywotność swoich PSU. Wspomnianą przeze mnie losowość potwierdza pański przykład: można trafić na świetną jednostkę, jednak sam spotkałem się z przypadkami przedwczesnych zgonów zasilaczy od niemieckiego producenta. Stąd też nie znalazł się w gronie polecanych producentów. Dziękuję raz jeszcze za Pana opinię i pozdrawiam.

ja posiadam SilentiumPC 500W Deus G1 80Plus Bronze nie wiem czy juz 7 czy 10 lat nie pamiętam, ale komp chodzi 24/7 i nie ma żadnych problemów nie piszczy cichy i tani

Dzień dobry. SPC to średnia półka zasilaczy, nie powinno być jednak z nimi problemu. Podam przykład: sam właśnie skończyłem używanie modelu 500W od tej firmy – przez 7 lat nie było żadnych problemów.

Panie Błażeju, należałoby zwrócić uwagę do jakich zastosowań są zasilacze, inaczej ma się kopanie kryptowalut inaczej granie, inaczej podkręcanie komponentów a inaczej użytkowanie w ramach normalnej pracy.

Co do firm – nie wiem czy proponowane „zaufane” fimy dołożyły swoje 5 groszy do „promocji” artykułu ale można tutaj dużo polemizować.

Co z zasilaczami ADATA XPG ? Są to rewelacyjne zasilacze, na czarnej liście na pewno nie wsadził bym zasilaczy GameMax które są obecnie bardzo popularne, stabilne i mają 5 lat gwarancji.

Fajny artykuł, ale mocno dyskusyjny 🙂

Pozdrawiam

Panie Przemku, dziękuję za Pana uwagi. Nie do końca jednak mogę się z Panem zgodzić w kwestii zastosowań – oprócz wspomnianego przez Pana kopania krypto (które wymaga innego podejścia o czym często wspomina producent danego PSU w instrukcji), nie ma raczej znaczenia przeznaczenie zasilacza. Po obliczeniu zapotrzebowania wszystkich komponentów naszego komputera (za pomocą dostępnych w sieci kalkulatorów), jesteśmy w stanie określić moc potrzebnego nam PSU. I tu znaczenie większe niż sucha liczba watów ma to, jakiego producenta sprzęt zakupimy. Owszem, chcąc podkręcać nasz sprzęt, zawsze lepiej jest kupić coś mocniejszego, jednak sam artykuł jest o producentach – nie jest jego celem podpowiadanie „ile mocy będzie potrzebne do danej karty czy podkręconego CPU”. Niezależnie czy gramy, oglądamy filmy czy pracujemy – zasilacz sprawdzonej firmy będzie niezbędny na każdym tym polu.

Proszę mi zaufać, nikt specjalnie nie opłacał swojego miejsca w zestawieniu zaufanych zasilaczy.

Przyznam szczerze, że o wspomnianym przez Pana ADATA XPG nigdy nie słyszałem. To jest też dobra metoda na odsiew danej firmy – jeśli jej nazwa raczej nic nam nie mówi, lub informacje w sieci są skrajnie różne – lepiej jest postawić na coś sprawdzonego.

PSU to niezwykle ważny element naszych komputerów. Wspomniany przez Pana GameMax może być popularny (choć jego popularność może się wiązać z tym, że jest odpowiednio tańszy i łatwo dostępny, np. na rynku azjatyckim), może też być stabilny. Lub nie – odpowiedzmy sobie na pytanie, czy to ryzyko jest warte tego? Ceny kart graficznych są obecnie obłędne. Kto z nas chce ryzykować tym, aby wadliwy PSU zabrał ze sobą drogie GPU, wprost do krainy wiecznego krzemu?

Myślę, że w tej kwestii bezpieczniej jest postawić na sprawdzone marki i właśnie takie starałem się polecać.

Dziękuję za uwagi i pozdrawiam.

Nie, nie ma potrzeby aby na niej był – be quiet! to poprawna marka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *