LEGO Horizon Adventures intrygowało mnie od pierwszej zapowiedzi. Konwencja przedstawienia produkcji Guerilla Games w świecie duńskich klocków mocno przypadła mi do gustu. Tylko, czy finalny produkt spełnił moje oczekiwania?
W samą grę miałem okazję zagrać już jakiś czas temu, co zresztą opisałem w moich wrażeniach z pokazu. Tu jeszcze raz wielkie dzięki PlayStation Polska na zaproszenie – było milusio! Jak jednak prezentują się moje odczucia po ograniu pełnej wersji gry?
LEGO Horizon Adventures – przeżyjmy to jeszcze raz!
LEGO Horizon Adventures to pełna humoru, luźna adaptacja gry Horizon Zero Dawn z 2017 roku. Tylko tym razem ubrana w formę typowej kooperacyjnej gry akcji w stylu LEGO. Nie zagłębia się ona jednak tak szczegółowo w świat czy pochodzenie Aloy, jak oryginał. Jednakże przedstawia główne wydarzenia fabularne w sposób, który zaciekawi zarówno fanów, jak i nowych graczy.
Sprawdź też: Graliśmy w LEGO Horizon Adventures – w końcu powiew świeżości!
Kampania, trwająca około 12 godzin, zabiera nas przez znajome z oryginału lokacje. Każda misja to walka z grupami maszyn i kultystów, zbieranie waluty, budowanie i niszczenie obiektów. Do tego przeróżne urocze momenty z postaciami, które dodają podróży lekkości i humoru. Te scenki bywają krótkie, ale wiele z nich potrafi wywołać banana na twarzy.
Podczas przygody Aloy towarzyszą jej różnorodni, grywalni sojusznicy. Rost – jej mentor i ojczysta figura. Varl – młody łowca z plemienia Nora pragnący się sprawdzić. Teersa – starsza wioski, zawsze gotowa do celnych uwag oraz Erend – sympatyczny osiłek z wielkim młotem. Warto wspomnieć, że powrócili także oryginalni aktorzy głosowi postaci. Dzięki lżejszemu tonowi tej wersji mogli pozwolić sobie na więcej zabawy i swobody w interpretacji znanych ról. To bez wątpienia dodało postaciom nowego, zabawnego wymiaru.
Przepiękny świat Horizona, ale w klockowym stylu
Świat Horizon w wersji LEGO prezentuje się świetnie. Każdy poziom jest pełen uroku i zmyślnie odtwarza znane struktury, takie jak zniszczone budynki do wspinaczki czy zrujnowane fragmenty dróg, przeplatane klasycznymi elementami LEGO, jak na przykład tradycyjny komisariat policji. Te dodatki nieco odwracają uwagę od oryginalnego klimatu Horizon, ale całościowo nie wpływają negatywnie na atmosferę, która jest dobrze oddana. Szczególnie na uwagę zasługuje ścieżka dźwiękowa. Muzyka jest fantastyczna, łączy wybory ze ścieżki Horizon Zero Dawn z EDM i popowymi akcentami.
Szkoda tylko, że jest…nudno
Niestety, projekt poziomów w LEGO Horizon Adventures często sprowadza się do kilku głównych elementów. Sekcje eksploracyjne, które są liniowe i kryją zazwyczaj kilka skrzyń pełnych waluty lub rzadko używanych broni czy gadżetów. Areny do walki z maszynami i kultystami, a czasem fragmenty platformowe z prostymi skokami i ścieżkami wspinaczkowymi, które prowadzą za Długoszyim na koniec etapu. Specjalne poziomy Kotła oferują trochę bardziej wymagające sekcje platformowe, w których trzeba użyć elementów szokowych lub broni, aby poruszyć obiekty lub otworzyć drzwi. Choć każdy poziom jest nieco inny, po kilku godzinach gry formuła staje się zbyt przewidywalna.
Brakuje też zadań innych niż platformowe lub walki. Nie ma zagadek do rozwiązania ani ukrytych sekretów, co w wielu innych grach LEGO jest standardem. Na przykład złote klocki, zamiast odblokowywać różne oszustwa jak mnożnik waluty czy 8-bitową muzykę, służą jedynie do odblokowania kilku kostiumów i opcji personalizacji. Choć pełnią tu inną rolę, trudno nie porównać tego do innych gier LEGO. Tam ich zastosowanie było bardziej zróżnicowane – i przez to obecne rozwiązanie wydaje się uboższe.
Pimp My Serce Matki!
Jednym z najciekawszych elementów LEGO Horizon Adventures jest rozbudowana personalizacja, która wynagradza pewne uproszczenia w samej rozgrywce. Do zdobycia jest ponad 100 złotych klocków, które odblokowują stroje i zmiany wyglądu miasteczka. Część z nich zdobywamy, przechodząc poziomy, ale większość można uzyskać, wykonując zadania z tablicy społecznościowej w centrum gry, Sercu Matki. Tablica zachęca do częstej zmiany ubrań, prosząc o np. przebranie się za różne postacie z Ninjago. Pokonując przy tym wrogów specyficznymi atakami żywiołów, lub do zbudowania przedmiotów w miasteczku, które pozwalają np. złowić rybę lub bawić się z psem. Można nawet radykalnie zmienić wygląd Serca Matki. Jak? Chociażby poprzez dodawanie stoisk z hot dogami, smoków na dachach czy ubierając mieszkańców w stroje w kształcie lodów.
Poza opcjami kosmetycznymi dostępne są również dwie proste, ale przydatne ścieżki umiejętności. Jedna ogólna, która wpływa na cały zespół, i druga z drzewkami charakterystycznymi dla poszczególnych postaci. Drzewko ogólne oferuje takie bonusy jak dodatkowe doświadczenie, zwiększone leczenie i wydłużenie efektów zamrożenia, porażenia lub podpalenia wrogów.
Z kolei drzewka postaci oferują przewagi jak zwiększone zdrowie, większe obrażenia broni i inne unikalne bonusy. Te umiejętności odblokowuje się po zdobyciu doświadczenia za pokonanych wrogów, a walka polega na strategicznym wybieraniu części ciała maszyny do ataku. To nadaje grze satysfakcjonującego, taktycznego charakteru. Dzięki użyciu Focusa Aloy można celować w specyficzne części wrogów – na przykład pozbawiając Broadheada rogów, aby zderzał się z otoczeniem i zadawał sobie obrażenia.
Rozgrywka bawi, choć jest nieco za prosta
W LEGO Horizon Adventures, śmierć działa inaczej niż w innych grach LEGO. Zamiast tracić walutę i wracać natychmiast do walki, gracz cofa się do ostatniego punktu kontrolnego. System ten, choć bywa frustrujący, pozwala zaoszczędzić kasy na personalizację. Jednak oznacza również, że trzeba ponownie zbierać skrzynie i budować obiekty po śmierci. Mimo to zdobyte doświadczenie oraz postęp w zadaniach tablicy społecznościowej pozostają, co sprawia, że śmierć jest tylko drobnym utrudnieniem.
Gra oferuje pięć poziomów trudności – na najniższym wrogowie zadają minimalne obrażenia, a na najwyższym, potężniejsze maszyny mogą zadać nawet pięć serc obrażeń, co przy dwóch uderzeniach może zakończyć się śmiercią bohatera. Choć najwyższy poziom trudności zapewnia wyzwanie, brak mechaniki unikania ciosów bywa problematyczny. Można używać gadżetu, którym są odrzutowe buty, aby wykonywać szybkie uniki, ale to prowadzi do pewnego rozczarowania związanego z losowością przedmiotów.
W Horizon Zero Dawn dobór broni z odpowiednim efektem żywiołowym pozwalał na lepsze radzenie sobie z trudniejszymi przeciwnikami, podczas gdy w LEGO Horizon Adventures rzadkie bronie i gadżety są przydzielane losowo, co czasem może być frustrujące. Brak kontroli nad ich wyborem ogranicza strategiczne podejście. Na szczęście istnieją sposoby na zdobycie specjalnych przedmiotów, jak np. handlarz, który pojawia się w połowie poziomu z losowymi przedmiotami, lub inwestowanie w zdolności związane z bronią w drzewku umiejętności.
Czy warto zagrać w LEGO Horizon Adventures?
LEGO Horizon Adventures przedstawia Horizon Zero Dawn w zabawnej wersji LEGO, upraszczając fabułę, ale zachowując kluczowe momenty i postacie w sercu opowieści. Walka jest dobrze zaprojektowana, a różne poziomy trudności sprawiają, że każdy gracz znajdzie coś dla siebie, niezależnie od umiejętności. Losowość gadżetów i rzadkich broni może być nieco frustrująca, zwłaszcza gdy chcemy ukończyć konkretne wyzwania, ale doceniam, że wprowadzono charakterystyczny element Horizon – korzystanie z tego, co znajdziemy w trakcie przygody.
Gra oferuje też wiele opcji personalizacji dla postaci oraz miasta, co sprawia, że tworzenie własnej wersji Serca Matki daje dużo satysfakcji. Poziomy są wizualnie imponujące i pełne doskonałej muzyki, ale przewidywalność ich układu oraz brak dodatkowych aktywności pozostawiają pewien niedosyt. Mimo to, LEGO Horizon Adventures zapewnia sporo dobrej zabawy, nawet jeśli pozostaje uczucie, że gra mogłaby zaoferować więcej.
Podsumowanie:
LEGO Horizon Adventures przedstawia Horizon Zero Dawn w zabawnej wersji Lego, upraszczając fabułę, ale zachowując istotę kluczowych momentów i postaci. Przewidywalny układ poziomów i niewymagający poziom trudności może z czasem nużyc, ale ogólnikowo jest to świetna zabawa. Tylko nie jestem pewny, czy warta pełnej kwoty.
Ocena: 7+/10
Za kod do recenzji dziękujemy PlayStation Polska!