0
Od paru dni plotki na temat Far Cry 7 nabierają na sile. Pojawiają się pierwsze nazwiska oraz pierwsze szczegóły na temat fabuły gry. To, czy są prawdziwe, zweryfikuje najbliższy czas. Ale i teraz są one nad wyraz interesujące.
Od premiery Far Cry 6 minęły niemal 3 lata. W szóstej odsłonie w rolę antagonisty dyktatora Antóna Castillo wcielił się aktor Giancarlo Esposito, znany m.in. z udziału w serialach Breaking Bad oraz The Mandalorian. Taki rozmach na myśl o kolejnej części serii pobudza u graczy wyobraźnię – co następne? Kto pokrzyżuje nam plany w rozgrywce? I jaki będzie nasz cel? Zdaje się co nieco wiemy już o Far Cry 7. Ćwierkają ptaszki.
W Far Cry 7 pożegnamy się z rodziną na 24 godziny
A prowodyrem konfliktu w Far Cry 7 miał zostać znany irlandzki aktor Cillian Murphy – to jednak leaker @xj0nathan zdążył zdementować. Pozostaje jednak fakt, że fabuła gry koncentrowałaby się na porwaniu rodziny bohatera, na której odzyskanie mielibyśmy dokładnie 72 godziny (24 godziny czasu rzeczywistego). Czas ten zostałby zatrzymany tylko w chwili, gdy gracz znajdowałby się w swoim schronieniu.
-75%
Kody rabatowe Morele
Najlepsze promocje w jednym miejscu
Porywaczami miałyby być frakcja znana jako “Synowie Prawdy”. Zamysł miałby funkcjonować mniej więcej w taki sposób, aby gracz, żeby ukończyć Far Cry 7 w 100%, musiałby uratować każdego członka rodziny – istnieje zatem szansa, że nie wszyscy dotrwają do końca. Informacje uzyskiwane od przeciwników w grze na temat lokalizacji członków rodziny też nie zawsze mają być prawdziwe. To gracz zdecyduje, czy im wierzyć, jako że przeciwnicy mogą kłamać lub zabrać tajemnice do grobu.
I to tak w dużym skrócie, dlatego że oficjalnych wiadomości na temat Far Cry 7 jeszcze nigdzie nie uświadczymy. Teraźniejsze plotki sugerowałyby, że jednak nie jest do niej daleko. A ewentualne ogłoszenie może nastąpić w najbardziej prozaiczny sposób – The Division 3 dla przykładu ujawniono po raz pierwszy w mejlu do agencji PR.
Sprawdź także: Avatar: Frontiers of Pandora – recenzja gry. Far Cry ze Smerfami
Jak myślisz, czy ograniczenie czasowe gry sprawdzi się w dzisiejszym świecie sandboksów i otwartych światów? Czy to jednak archaizm gier fabularnych z początków XXI wieku? A może jednak to najwyższy [czas], aby podobne rozwiązania powróciły, kiedy gry niepotrzebnie dłużą się nam przez te kilkadziesiąt godzin?
