Test iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle

Recenzje

27.02.2025 12:57

Test iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle. Czy nowe, znaczy lepsze?

Monitory
1
0
0
3 tygodnie temu
Test iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle. Czy nowe, znaczy lepsze?
1
0
0
1
0

iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle wyposażony został w najszybszą matrycę VA, jaką przyszło nam do tej pory testować. Tak można jednym zdaniem podsumować tę recenzję, ale jak zawsze zresztą, diabeł tkwi w szczegółach.

iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle to 31,5-calowy monitor z panelem VA o rozdzielczości QHD (2560 x 1440 pikseli), odświeżaniu 180 Hz i czasie reakcji wynoszącym zaledwie 0,2 ms (MPRT). Do tego czasu reakcji na papierze należy jednak podchodzić z dużą dozą sceptycyzmu, ale to, jak sobie poradzi ten parametr, wyjdzie już w praniu. Monitor jest zakrzywiony (1500R), wspiera tryb szerokiego zakresu tonalnego (do tego jeszcze wrócimy) i odznacza się typowymi parametrami monitora gamingowego – kontrastem na poziomie 3000:1 i jasnością maksymalną 350 nitów. Nie zabrakło na pokładzie ergonomicznej podstawy, dość bogatego jak na ten segment wyposażenia i oczywiście funkcji FreeSync Premium. Ile to wszystko kosztuje? Zaledwie 1399 zł.

Sprawdź iiyama G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle

Budowa i jakość wykonania

W opakowaniu wraz z monitorem znajdziemy niemal pełny pakiet okablowania, w którego skład wchodzi DisplayPort, HDMI oraz USB. Ponownie, to ogromna zaleta monitorów japońskiej marki. Podstawę montujemy do monitora przy pomocy jednej szybkośrubki i w zasadzie całość gotowa jest do działania po kilkudziesięciu sekundach.

tył monitor iiyama g master

Monitor wygląda… typowo. Czarna, stonowana kolorystyka, dobrej jakości matowy plastik i co ciekawe, zupełnie nowa podstawa, którą iiyama stosuje od dość niedawna w swoich monitorach. Nadal mamy do czynienia z pełną regulacją, ale tym razem sama podstawa zajmuje nieco mniej miejsca na biurku. Do tego otrzymujemy również specyficzne wgłębienie pomocne przy prowadzeniu przewodów.

Nie mamy uwag co do jakości wykonania. To po prostu iiyama i ciężko tu mieć zastrzeżenia, nawet na siłę. Cieszy też fakt, że producent zastosował wielokierunkowy dżojstik, a nie całą gamę niepotrzebnych, osobnych przycisków.

Wszystkie złącza umieszczono równolegle do matrycy. Do dyspozycji mamy 2x HDMI 2.0 (szkoda, że nie 2.1, ponieważ 2.0 obsługują maksymalnie 1440p @144 Hz), 1x DisplayPort, 2x USB 3.0 + HUB oraz gniazdo minijack 3.5 mm. Na spodzie widać również kratki dla głośników 2x 2W.

porty w iiyama g master gcb3280

Obraz

Producent nie chwali się w specyfikacji dokładnymi parametrami, jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów, a szkoda, bowiem nasz profesjonalny sprzęt wskazał pokrycie palety sRGB w 99,6% przy całkowitej objętości wynoszącej aż 126,4%. Nieco gorzej wypadają szerokie gamuty. Dla Adobe RGB to 79,6% pokrycia, a dla DCI-P3 89,6%. Mogło być nieco lepiej, ale to nadal ta sama matryca, co w B1.

Pokrycie palety sRGB

Na ustawieniach fabrycznych luminacja monitora wynosi zaledwie 25%, co przekłada się dokładnie na 208 nitów jasności dla bieli i 0,0434 nita dla czerni. To oznacza, że (po raz kolejny zresztą), producent niedoszacował współczynnika kontrastu. Podał w specyfikacji, że wynosi on 3000:1, a tak naprawdę wynosi aż 4791:1, co jest wynikiem absurdalnie wysokim. Naprawdę rzadko zdarzają się monitory, które mogą pochwalić się takim kontrastem, nie będąc OLED-em.

Znakomicie prezentuje się również temperatura bieli, która na fabrycznych ustawieniach wynosi niemal idealne 6500K, a dokładnie 6543K. Co ciekawe, nawet precyzja odwzorowania barw jest tu świetna, gdyż średni błąd DeltaE wynosi zaledwie 1,91.

Jeśli chodzi o HDR, to jest zdecydowanie gorzej. Nie ze względu na sam monitor, ale na naturę zwykłych matryc z podświetleniem LED. Efekt szerokiego zakresu tonalnego jest tutaj bardzo subtelny i jeśli zależy ci właśnie na tym, twój wzrok powinien skupić się na matrycach OLED, ewentualnie LCD z podświetleniem mini LED.

Równomierność podświetlenia

Maksymalna zmierzona jasność wyniosła w tym modelu 411 nitów, a zatem więcej, niż podaje producent (350 nitów). Minimalna zaś to już 51 nitów, więc z monitora bez problemu można korzystać w nocy.

Pochwalić należy również równomierność podświetlenia, ponieważ maksymalne odchylenie wyniosło tutaj zaledwie 11%.

Gaming

iiyama twierdzi, że czas reakcji tego modelu wynosi zaledwie 0,2 ms, ale w standardzie MPRT, a nie GtG, więc wartość ta zapewne odnosi się do najlepszego możliwego przypadku przy wykorzystaniu najlepszego możliwego ustawienia. W GCB32 smużenie bez aktywnego dopalacza i podświetlenia stroboskopowego wypada typowo dla matryc VA – to znaczy jest wyraźnie widoczne. Na szczęście szybko można je zniwelować poprzez aktywację obu tych technologii. Po włączeniu Overdrive (dopalacza) na poziom trzeci oraz podświetlenia stroboskopowego na poziom pierwszy, smużenie jest niemal niezauważalne.

Wydajność matrycy

Nie obyło się to jednak bez pewnych bolączek znanych również z innych modeli monitorów. Otóż podświetlenie stroboskopowe wymusza wyłączenie FreeSync oraz obniża jasność maksymalną. Już na pierwszym poziomie z siedmiu dostępnych, jasność maksymalna spada do 250 nitów. Nadal jest dobrze, aczkolwiek do 379 nitów zmierzonych wcześniej sporo brakuje.

Monitor w normalnych okolicznościach wspiera FreeSync w wersji Premium. To znaczy, że nad spadkami płynności czuwa również funkcja LFC. Nie zauważyliśmy żadnych nieprawidłowości z FreeSync ani na karcie graficznej AMD Radeon, ani na kompatybilnej karcie NVIDIA GeForce.

Podsumowanie

W wypadku GCB32-B1, czyli poprzednika, za taki podobny, chociaż nadal gorszy poziom wydajności i po prostu jakości, przyszło nam płacić 1699 zł. Już wtedy mówiliśmy, że to absolutny fenomen i z czystym sumieniem polecaliśmy. Teraz, przy GCB32-B2, sprawa jest jeszcze prostsza, bo za lepszą ogólną jakość przyjdzie nam zapłacić 1399 zł. Taniej i lepiej.

Jasne, smużenie typowe dla matryc VA jest widoczne, ale szybko da się je zniwelować przy pomocy dopalacza i tym bardziej podświetlenia stroboskopowego. Do wad możemy zaliczyć brak wsparcia dla HDMI 2.1 i jedynie teoretyczne wsparcie dla szerokiego zakresu tonalnego HDR, ale to tak niewielkie mankamenty, że giną wśród niezaprzeczalnych zalet tego monitora. I cóż tu więcej powiedzieć, jeśli właśnie takiego modelu szukasz, koniecznie zainteresuj się G-Master GCB3280QSU-B2 Red Eagle.

1
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *