MSI dominuje, jeśli chodzi o rynek kart graficznych, a to za sprawą chyba najbardziej znanej serii, jaka kiedykolwiek powstała, czyli Gaming. Seria nie byle jaka, ponieważ od lat odznacza się znakomitą jakością za dość rozsądną cenę. Dziś sprawdzimy, czy historia faktycznie lubi się powtarzać na bazie karty graficznej GeForce RTX 5060 Ti w jedynej prawilnej wersji, z pamięcią 16 GB.
Od razu wspomnimy. Absolutnie wystrzegajcie się RTX 5060 Ti w wersji 8 GB, bo taka niewielka pamięć powoduje absurdalne problemy z wydajnością. Po prostu to dziś za mało, aby komfortowo grać w nowe, wymagające tytuły nawet w rozdzielczości Full HD, pomimo tego, że dzisiejszy test pokaże, że z całą pewnością nadaje się nawet do QHD. Po prostu, jeśli ostrzycie zęby na RTX 5060 Ti, to tylko w wersji 16 GB, o której opłacalności wypowiemy się w podsumowaniu.
NVIDIA GeForce RTX 5060 Ti to karta graficzna, która przyjęła się dość chłodno i w sumie wcale się nie dziwimy, ponieważ względem poprzednika, oprócz dodatków w postaci DLSS4 MultiFrame Generation, nie przynosi znacznej poprawy wydajności ogólnej, ale to było do przewidzenia, widząc co zadziało się chociażby z RTX 5070. Nie jest to oczywiście wina MSI ani dowolnego innego producenta AiB, tylko samej NVIDII.
MSI Gaming Trio, jeśli chodzi o parametry, różni się względem wersji referencyjnej wyłącznie jedną kwestią – zegarem. Tutaj rdzeń w trybie Boost rozpędza się fabrycznie do 2647 MHz, choć z reguły nie oznacza to zbyt dużego przyrostu wydajności w grach wideo, bo ten jest symboliczny, mowa o naprawdę podkręconej wersji GPU.

Przypomnijmy, że GeForce RTX 5060 Ti bazuje na architekturze Blackwell, a dokładnie na rdzeniu GB206, w którym znajdziemy 21,9 mld tranzystorów (mniej niż w 4060 Ti!). Do dyspozycji otrzymujemy 4608 jednostek CUDA rozmieszczonych w 36 blokach SM i dodatkowe 144 TMU oraz 48 ROP. NVIDIA zdecydowała się połączyć rdzeń główny z 8 lub 16 GB pamięci VRAM typu GDDR7 przy pomocy 128-bitowej magistrali. W sumie liczyć można zatem na przepustowość rzędu 448 GB/s. Ze źródłem karta komunikuje się za pośrednictwem interfejsu PCIe 5.0 x8, a TDP całej konstrukcji wynosi 180 W.
Budowa i jakość wykonania
Autorski system chłodzenia MSI Gaming Trio imponował nam od zawsze i nie inaczej jest w tym wypadku, choć z zastrzeżeniem, że znacząco różni się względem poprzednich, legendarnych modeli Gaming Trio. Mniej metalu, mniej ciepłowodów, mniejsze wentylatory i co za tym idzie wyższa temperatura i słabsza kultura pracy. Ciekawe, MSI zmuszone zostało obciąć swoje najważniejsze dziecko?
Sama karta mierzy ok. 305 mm, a zatem nie jest przesadnie długa. Zajmuje przy tym nieco ponad dwa sloty w obudowie, a sam radiator składa się z dwóch części. Chłodzi on zarówno sam rdzeń, jak i sekcję zasilania oraz kości pamięci. Za przepływ powietrza odpowiadają trzy, 90-milimetrowe wentylatory TORX, mogące pracować w trybie półpasywnym. Rzecz jasna, nie zabrakło tu ani metalowej płytki na tyle, ani miejsca dla wielobarwnej iluminacji RGB, którą można dodatkowo sterować i synchronizować z innymi urządzeniami.
Za zasilanie odpowiada złącze 12VHPWR. Limit mocy został ustalony na poziomie 220 W. Na śledziu umieszczono standardowy zestaw portów. Karta oferuje zatem pojedyncze HDMI 2.1b oraz trzy sztuki DisplayPort 2.1b. To zdecydowany upgrade względem poprzednika, gdyż tu można już przesyłać obraz 8K przy 165 Hz lub 4K 480 Hz.

Metodologia
Testy karty graficznej MSI GeForce RTX 5060 Ti Gaming Trio wykonane zostały z użyciem systemu operacyjnego Windows 11 64-bit 23H2 oraz sterowników GeForce Game Ready Driver 575.94. Podczas rozgrywki miernikiem klatek na sekundę był program Fraps w wersji 3.5.99.
Platforma testowa wyposażona została w procesor Intel Core 13900K, który pracował z taktowaniem 5,4 GHz (4,4 GHz dla rdzeni Gracemont) i był chłodzony zestawem Corsair iCUE H150i Elite Capellix. Do tego dochodzi pamięć RAM Patriot Viper Venom RGB 2x 16 GB DDR5-6200 CL40 (podkręcone do DDR5-7000 CL 40-42-42-82 2T), dysk SSD Lexar NM790 4 TB, płyta główna ASUS ROG Maximus Z790 Hero oraz zasilacz Gigabyte UD1000GM PG5. Całość umieszczono w obudowie Corsair iCUE 4000D RGB Airflow.
Testy w grach
Testy w grach przeprowadzono przy wykorzystaniu różnych scenariuszy użytkowania w rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli) i QHD (2560 x 1440 pikseli). Sprawdziliśmy również, jak karta spisuje się w grach z aktywnym śledzeniem promieni w czasie rzeczywistym i skalowaniem obrazu DLSS. Przetestowaliśmy również kwestię generowania klatek MultiFrame Generation.










Temperatura, kultura pracy i pobór prądu
Tak jak zawsze, przy analizowaniu kultury pracy i temperatur wykorzystujemy realistyczny scenariusz – tj. karta graficzna umieszczona w obudowie stojącej pod biurkiem. Temperatura w pomieszczeniu w trakcie testów wahała się w zakresie 23-24 st. Celsjusza, a do pomiarów wykorzystaliśmy program MSI Afterburner.

Do zmierzenia natężenia dźwięku posłużył decybelomierz Voltcraft SL-100 o zakresie pomiarowym 30-130 dBA i dokładności 1,5 dBA. Pomiary dokonywane były w porach nocnych w celu wyeliminowania niepożądanych dźwięków otoczenia. Tło wówczas wynosiło 33,5 dBA.
Do pomiaru poboru prądu posłużyło narzędzie NVIDIA PCAT, które mierzy pobór wyłącznie karty graficznej. Pomijamy zatem wszystkie zależności między wydajnością karty graficznej, a procesorem, który to przy wydajniejszym GPU musi pracować ciężej, co naturalnie oznacza wyższy pobór prądu całej platformy.

Overclocking
Podkręcanie MSI GeForce RTX 5060 Ti Gaming Trio odbyło się bez ingerencji zarówno w budowę karty, jak i oprogramowanie układowe, z użyciem programu MSI Afterburner w wydaniu 4.6.6. Prędkość wentylatorów ustawiła się automatycznie na 47% (1800 RPM), co przełożyło się na temperaturę oscylującą w okolicach 69 °C. Podane niżej wartości są w pełni stabilne, co oznacza, że karta graficzna musiała przejść wszystkie próby testowe bez jakichkolwiek zjawisk uznawanych za niepożądane – artefaktów obrazu, losowych przycięć czy wyrzucania do pulpitu.

Podsumowanie
Dochodzimy w końcu do podsumowania. GeForce RTX 5060 Ti 16 GB to karta, która ani nie zachwyca, ani nie zawodzi – ot, solidny średniak z nowej generacji. Jej wydajność bez DLSS 4 Multi Frame Generation to niewielki krok naprzód względem poprzednika, który nie wystarcza, by przeskoczyć nawet RTX 4070 – a coś takiego nazywaliśmy jeszcze nie tak dawno temu absurdalną stagnacją. Na szczęście nadrabia niskim poborem mocy i dużym potencjałem OC.
16 GB VRAM to obecnie minimum przyzwoitości, a nie powód do świętowania, więc jeszcze raz powtórzymy – absolutnie wystrzegajcie się wersji 8 GB, nawet do rozdzielczości Full HD z DLSS. DLSS 4 MFG pokazuje natomiast swój potencjał w lżejszych tytułach, ale w najcięższych grach karta tonie pod własnym ciężarem – zbyt niski bazowy FPS sprawia, że frame generation nie ratuje sytuacji, a wręcz ją pogarsza, przez dorzucanie dodatkowego, już i tak wysokiego opóźnienia. Więc pomimo tego, że na ekranie widzimy komfortowe 80 FPS, pod myszką czujemy wyraźnego laga.
Z punktu widzenia kultury pracy, chłodzenia i designu, wersja MSI GAMING TRIO to niemal klasa premium, choć cena zapewne będzie równie „premiumowa”. Werdykt? RTX 5060 Ti 16 GB może być ciekawą opcją, jeśli cena faktycznie ustabilizuje się w okolicach 2000 zł – ale jak dobrze wiemy, to bardzo duże „jeśli”.
Przeczytaj również:
- MSI wprowadza nową generację kart graficznych NVIDIA GeForce RTX 5060
- MSI rusza z wiosenną promocją „Wejdź w wiosnę z Cashbackiem!”
- Recenzja MSI MPG X870E Carbon WiFi – Nowy chipset, nowe możliwości!