recenzja gry princess peach showtime

Recenzje

08.04.2024 09:14

Princess Peach: Showtime! Recenzja gry o ukochanej Mario

Gry
6
0
0
6
0

Princess Peach: Showtime! to pierwsza gra z księżniczką w roli głównej od…prawie dwóch dekad! Czy powrót ten można uznać za udany? Jak najbardziej! Szkoda tylko, że sama produkcja przejdzie raczej bez echa. 

Księżniczka Grzybowego Królestwa ostatni raz solo wystąpiła w Super Princess Peach, które wyszło…w 2005 roku! Co robiła przez ten cały czas? Oczywiście oddawała się swojemu ulubionemu hobby – dawała się porywać Bowserowi! Ewentualnie klepała facjaty innym albo dominowała ich na trasie. Ba! Nawet w filmie wystąpiła! 

-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

Zdecydowanie na nudę narzekać nie mogła. Niemniej – Nintendo stwierdziło, że to chyba najlepszy czas, aby Peach ponownie „przejęła stery”, Co zabawne, to na razie jedyna w tym roku gra z tego uniwersum, która nie jest remasterem lub remakiem. Tak oto otrzymaliśmy Princess Peach: Showtime!

Princess Peach: Showtime! Historia na deskach teatru

screenshot z gry princess peach showtime
Księżniczko! Mario jest niestety w innym kanale… | źródło: screenshot z gry

Pewnie zaskoczy Cię fakt, że Princess Peach: Showtime! opowiada o perypetiach Księżniczki Peach. Niebywałe, prawda? Przybywa ona do teatru Sparkle na specjalne zaproszenie, by szybko odkryć, że jest to pułapka zastawiona przez wiedźmę Grapę. Zadaniem złotowłosej jest uratowanie teatru i jego pracowników od złowieszczych planów antagonistki, także wyrusza ona w podróż po różnych scenach, przydzielając przeróżne stroje, a wszystko oczywiście kończy się szczęśliwie. 

Sprawdź też: Super Mario Bros. Film – kiedy premiera? Zwiastun i obsada

Niemniej Peach nie jest bezbronna! Dzięki pomocy gwiazdeczki o imieniu Stella, księżniczka otrzymuje dostęp do magicznych mocy i transformacji, które umożliwiają jej radzenie sobie z różnorodnymi przeszkodami i wrogami. Tym sposobem może stać się np. kowbojem, szablistką, ninja, czy kucharzem. Każdy z kostiumów zapewnia unikalne umiejętności potrzebne do pokonania określonych wyzwań.

Co z samą konstrukcją poziomów? Nie masz tu co liczyć na drugie Super Mario Odyssey. Princess Peach: Showtime! to w pełni liniowa przygoda, która cały czas prowadzi nas za rączkę. Już na wejściu wiesz, jaką mocą będziemy się posługiwać, aby ruszyć naprzód.  Ale hej, nawet bez pełnej swobody zmiany, Peach potrafi się obronić, używając swojej magicznej wstążki niczym bicz Indiana Jonesa, albo jako narzędzie dyplomacji, przekonując mieszkańców teatru do współpracy. Mimo iż gameplay nie rzuca nas na głęboką wodę, to jednak sposób, w jaki Peach potrafi zjednać sobie ludzi dookoła, jest po prostu magiczny.

Rozgrywka banalna, ale niezwykle przyjemna

princess peach showtime na screenshocie z rozgrywki
Każdą transformację poprzedza efektowna animacja! | źródło: screenshot z gry

Rozgrywka w Princess Peach: Showtime! w jednej chwili szczypie Cię delikatnie nostalgią poprzez swój typowy, platformówkowy design, żeby następnie wrzucić Cię w rytmiczne wyzwania rodem z musicalu. Wszystko to jednak do siebie pasuje, tworząc coś w rodzaju platformówkowo-muzycznego gulaszu, który smakuje wyjątkowo dobrze.

Niski poziom trudności sprawia, że gra idealnie nadaje się na relaksującą niedzielę – taką, gdzie nie chcesz się zbytnio wysilać, ale masz ochotę na odrobinę zabawy. Nie oznacza to jednak, że starsi gracze nie znajdą tu nic dla siebie. Chociaż wyzwania nie przysporzą wam siwych włosów, to innowacyjność i kreatywność rozwiązań na pewno was zaskoczą. 

Osobiście bardzo potrzebowałem tego tytułu — ostatnio miałem na karku kilka „cięższych” produkcji, także taka chwila relaksu była dla mnie wręcz zbawienna. Gameplay prawie zawsze trafia w dziesiątkę. Przemiana w kung-fu fighterkę i rozbijanie przeciwników to czysta przyjemność, podobnie jak sztuka ukrywania się w cieniu jako ninja czy bieganie po ścianach. Dzikie przejażdżki konne i wiązanie wrogów lassem dodają grze dzikiego, westernowego charakteru. Zręcznościowe wyzwania w złodziejskim outfitcie również robią robotę, nie wspominając o rytmicznych misjach, które są jak małe koncerty na żywo. Twórcy inteligentnie mieszają różne rodzaje zabawy, tworząc różnorodny świat przygód dla Księżniczki. 

To prosta i krótka rozgrywka, ale czemu miałoby to być coś złego?

rozgrywka w najnowszej grze nintendo
Zostań Ninja! Albo detektywem! Albo kucharką! | źródło: screenshot z gry

Princess Peach: Showtime!  to typowo chilloutowa produkcja – nie za trudna, ale za to mega kreatywna. Deweloperzy postawili tu na luz, dając coś, co szybko się łapie i jeszcze szybciej polubi. Nie oczekujcie graficznych fajerwerków, ale za to każdy kąt tej gry ma swój własny, unikalny vibe.

Podczas przygody, zdobywanie monet, czy innych znajdziek staje się swoistym zajęciem pobocznym, które przyjemnie umila czas pomiędzy głównymi zadaniami. A jak już dotrzesz do końca tej przygodówki, gra zachęca do powtarzania starych misji, np. w wyzwaniach, aby poprawić swój wynik.  

Sprawdź też: Najlepsze gry na Nintendo Switch dla dzieci

Najnowszy tytuł Nintendo nie rzuca na kolana, ale ewidentnie też nie taki był jego zamysł. Twórcy wyczarowali cały arsenał nowych animacji, które przywodzą na myśl najbardziej zwinne ruchy Peach na lodowisku. Ciekawe misje czekają na graczy na każdym kroku, a różnorodność rozgrywki sprawia, że ciężko się od niej oderwać.

Trudno jednoznacznie wskazać, która z transformacji Peach jest najbardziej interesująca, bo nasza księżniczka sprawdza się w każdej roli z osobna, zapewniając zarówno proste, jak i bardziej wymagające zadania. Niezależnie od tego, czy używa swojego głosu do współpracy z morskimi stworzeniami, czy stosuje piruety do pokonania przeciwników, gra zachwyca pomysłowością i potrafi zaskoczyć na każdym kroku.

Czy coś mi w Princess Peach: Showtime! nie zagrało?

gameplay w grze princess peach
Country roaaaads, take me hooomee | źródło: screenshot z gry

Troszkę księżniczce posłodziłem, ale czy czegoś mi w tej produkcji zabrakło? Po pierwsze – to naprawdę krótki tytuł i człowiek najzwyczajniej w świecie chciałby więcej. Z drugiej strony mam wrażenie, że kolejne kilka godzin mogłoby wydawać się już nieco monotonne. Dlaczego? Pomimo wszystkich zmyślnych transformacji, rozgrywka przede wszystkim opiera się na eliminowaniu niemalże identycznych przeciwników. Trochę mi zabrakło różnorodności wśród oponentów.

Po drugie – brak trybu CO-OP! Dorzucenie Księżniczki Daisy nie powinno być problematyczne, a dodatkowo można byłoby się pokusić o przygotowanie bardziej kompetytywnego trybu z minigierkami. Szkoda!  

Podsumowanie — czy warto zagrać w Princess Peach: Showtime!?

Nie ma co się oszukiwać – Princess Peach: Showtime! nie jest tym tytułem, który zrewolucjonizuje świat gier Nintendo, ale na pewno znajdzie swoje grono wiernych fanów. Niemniej giganci z Japonii pokazują, że mają nosa do tworzenia gier, które trafiają w różnorodne gusta. 

Produkcja ta jest naprawdę miłym zaskoczeniem i zdziwiłbym się, gdyby Nintendo nie wykorzystało tego potencjału, ale z drugiej strony… strasznie o tej grze cicho. Ostatnio internet przejęty jest bardziej niezadowalającą grafiką w Rise of the Ronin czy mikrotransakcjami w Dragon’s Dogma 2, przez co uwadze wielu z pewnością umknęły najnowsze przygody Księżniczki.

Mimo wszystko – Peach już dawno pokazała, że nie potrzebuje być, tylko postacią w tle i ma wszystko, by prowadzić grę jak prawdziwa bohaterka. Kto wie, może to właśnie Princess Peach: Showtime! zapoczątkuje erę, gdzie Peach nie tylko wyrywa się z cienia, ale też staje na podium jako główna gwiazda?

Podsumowanie:
Princess Peach: Showtime! to wręcz banalna, ale niezwykle urocza i kreatywna produkcja. Nie rewolucjonizuje gatunku, nie wyznacza nowych standardów, ale dla młodszego odbiorcy i wiernego fana uniwersum hydraulika powinien to być kawał świetnej zabawy!

Ocena: 8/10

6
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *