Poszukiwaniem kosmitów ludzkość zajmuje się od dziesięcioleci. Do tej pory efekt był taki sam – zerowy. Czy nowe inwestycje przyniosą zmianę?
Kosmici są priorytetem dla kalifornijskiego funduszu Breakthrough Initiatives, który stoi za finansowaniem teleskopu kosmicznego – TOLIMAN. Nazwany średniowieczną nazwą dla Alfa Centauri, teleskop ma za zadanie przyglądać się specyficznym gwiazdom i określić czy wokół nich krążą planety. Umieszczenie teleskopu na orbicie jest planowane na 2025 rok – czyli niebawem dowiemy się, czy w najbliższym nam systemie gwiazdowym ktoś mieszka.
TOLIMAN – na czym polega zmiana?
Większość z dotychczasowych egzoplanet, odkryliśmy w wyniku kierowania teleskopów w wyznaczony kawałek gwieździstego nieba i badania zaburzeń jasności gwiazd w systematycznych interwałach. Metodę można uznać za skuteczną, gdyż doprowadziła do odkrycia ponad 4000 egzoplanet. Jest jednak o tyle problematyczna, że nie umożliwia szczegółowego przyjrzenia się jednej specyficznej gwieździe – jest to ilość ponad szczegółowość obserwacji.
Dzięki teleskopowi TOLIMAN pojawi się możliwość obserwowania jednej, interesującej naukowców gwiazdy. Zrezygnowanie z obserwowania większej ilości obiektów pozwoliło też na zastosowanie specjalnego lustra zwanego “źrenicą dyfrakcyjną” – tworzy ono rozproszony obraz obserwowanego obiektu. Mimo że może się wydawać wbrew intuicyjne, to pozwoli na bardziej wartościowe obserwacje, jednak każdy foton będzie bezcenny.
Cała w przód, na Alfa Centauri!
Alfa Centauri jest najbliższym naszym sąsiadem. W skali kosmicznej jesteśmy tuż koło siebie – zaledwie niewiele ponad 4 lata świetlne. Dodatkowo Alfa Centauri jest podwójnym systemem gwiazdowym – znaczy to, że są to dwie gwiazdy orbitujące razem wokół jednego punktu. Oddalone są od siebie o około 23 j.a. (jednostka astronomiczna, 1 j.a. = uśredniona odległość Ziemi od Słońca), czyli trochę więcej niż odległość między Słońcem a Uranem i obie mają strefy sprzyjające rozwojowi życia. Jednak jedyna potwierdzona planeta układu Centauri znajduje się przy czerwonym karle – Proxima Centauri. Niestety jesteśmy też pewni, że życia przy Proxima Centauri nie znajdziemy – mała, ale nadzwyczaj brutalna gwiazda, niszczy swoje otoczenie burzami solarnymi w przybliżeniu 100-krotnie potężniejszymi niż nasze Słońce.
Z tych więc powodów właśnie Alfa Centauri najpewniej będzie pierwszym przystankiem międzygwiezdnej wyprawy ludzkości. Naukowcy oceniają, że szansa na znalezienie planety w tym układzie jest stosunkowo wysoka, zwłaszcza że z już dokonanych pomiarów można snuć przypuszczenia istnienia po jednej w orbicie każdej z gwiazd.
Wakacje przy Alfa Centauri?
Ha! Nie ma co liczyć na sprzedaż biletów w kierunku najbliższej gwiazdy. Alfa Centauri jest naszym najbliższym sąsiadem, jednak to wciąż są 4 lata świetlne. Przy prędkości jaką udało się osiągnąć sondzie New Horizons – blisko 60 000 km/h – dotarcie do sąsiedniej gwiazdy zajęłoby…przybliżając 78 000 lat. Zawsze można po prostu sprawdzić czy ktoś tam jednak jest, nie trzeba od razu się pakować w gości, prawda?
Sprawdź też: Energia słoneczna napędzająca sondy? Szczegóły misji sondy Psyche