okładka gry ufc 5

Rozrywka

06.11.2023 06:30

EA Sports UFC 5 – recenzja gry. Niby lepiej, ale nie do końca?

Gry
2
0
0
2
0

EA Sports UFC 5 w końcu zadebiutowało na rynku. Od premiery poprzedniej odsłony minęły 3 lata i EA na każdym kroku chwaliło się zmianami w ich najnowszej produkcji. Gra miała pokazać potęgę nowej generacji, ale jak ostatecznie wyszło?

W świecie wirtualnych sportów walki, seria UFC od EA Sports zawsze stawiała na realizm i intensywność doświadczenia, które przybliża nas do oktagonu bez ryzyka złamania nosa. UFC 5 wchodzi do oktagonu z obietnicą ulepszeń i nowości, które mają podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej. Ale czy najnowsza odsłona tej bijatyki rzeczywiście dostarcza nokautujących emocji, czy może to tylko delikatne popchnięcie w stronę postępu? 

W mojej recenzji przyglądam się, jak gra wypada w porównaniu do swoich poprzedników i czy zmiany wprowadzone przez twórców są wystarczające, aby zadowolić zarówno weteranów serii, jak i nowoprzybyłych fanów MMA.

Z każdą kolejną edycją, fani serii UFC oczekują nie tylko wizualnych poprawek i aktualizacji składów, ale przede wszystkim ewolucji mechanik i systemów rozgrywki, które oddają dynamikę i nieprzewidywalność prawdziwych starć w oktagonie. UFC 5 przynosi szereg zmian, które na pierwszy rzut oka wydają się krokiem we właściwym kierunku. Tylko czy po głębszej analizie gra ta staje się mistrzem wagi ciężkiej, czy pozostaje w roli pretendentów? Zapraszam do lektury!

EA Sports UFC 5 trzyma się zasady „jak działa, to nie ruszaj”

Trzymając się filozofii „nie psuj tego, co działa”, można zrozumieć, dlaczego twórcy gier sportowych często podążają tą ścieżką. Od lat wszakże żartuje się z serii FIFA (obecnie EA Sports FC), że co roku otrzymujemy tę samą grę. To samo tak naprawdę można powiedzieć o NBA 2k. Wygląda na to, że w przypadku UFC też weszliśmy już „w rutynę”. Dlatego pora zadać sobie pytanie — czy wszystkie te zmiany, choć zauważalne, są na tyle istotne, by uzasadnić wydanie nowej odsłony?

-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

Chciałbym już na samym wstępie wspomnieć o dość świeżym przypadku i to na dodatek z naszego rodzimego podwórka! Cyberpunk 2077 owszem, nie miał łatwego startu, ale obecnie można zaryzykować stwierdzeniem, że to jakby zupełnie nowy produkt. Szczególnie że ostatnio gra otrzymała BEZPŁATNĄ aktualizację do wersji 2.0, przez którą produkcja REDów przeszła niemałą metamorfozę. Gdyby nie ta sytuacja, to bym pewnie machnął ręką i podszedł do UFC 5 jako zupełnie nowego tworu. Tak, to zastanawiam się, czy EA Sports UFC 4 też nie mogło po prostu dostać takiego update’u?

Kariera to powtórka z poprzedniczki

Najgorzej, że nowości w najnowszym UFC brakuje nawet w… trybie kariery. Zarówno tryby kariery offline, jak i online, prezentują się jako powtórka z rozrywki, nie oferując żadnych przełomowych nowości. Szczególnie tryb offline wydaje się być niemal klonem swojego poprzednika, gdzie nawet trener i początkowe lokacje walk nie uległy zmianie. Początkowo, rozwijanie postaci może być angażujące. Szybko jednak okazuje się, że system selekcji przeciwników pozostawia wiele do życzenia. Zmusza on przez to gracza do ciągłych pojedynków z tą samą, ograniczoną pulą przeciwników, zwłaszcza poza elitarną UFC. 

Sprawdź też: Premiery gier. W co warto zagrać w tym roku?

Proces szkolenia naszego zawodnika również może stać się monotonny, z czasem między walkami wydającym się niekończącym ciągiem powtarzalnych treningów. Dodatkowo, aby utrzymać formę, gracz jest zmuszony do nieustannego treningu. Tym też sposobem inne dostępne aktywności tracą na znaczeniu. To natomiast może prowadzić do poczucia stagnacji w rozwoju postaci.

Po co te aktywności, jak szybko tracą na znaczeniu?

W EA Sports UFC 5 gracze mogą napotkać frustrujące ograniczenia w osiąganiu optymalnej formy przed walką. To wynik wymogu zajmowania się obowiązkami promocyjnymi poza oktagonem. Te działania PR-owe mogą niekorzystnie wpłynąć na kondycję zawodnika, co z kolei obniża jego statystyki podczas pojedynku. Dla doświadczonych wojowników w późniejszych etapach kariery, niewielkie spadki w statystykach nie są znaczące. Za to dla nowych postaci, które dążą do dominacji w swojej kategorii, każdy punkt jest na wagę złota.

screenshot z gry ea sports ufc 5
Kariera w nowym UFC to po prostu kopia tej z poprzedniczki. Szkoda.

Zarządzanie finansami i karierą zawodnika jest kluczowe na początku kariery. Każda decyzja, nawet taka jak leczenie kontuzji w domowym zaciszu, ma znaczenie. Jednakże, z biegiem czasu, nawet finanse i konsekwencje pominięcia zobowiązań PR-owych tracą na znaczeniu. Interakcje z innymi zawodnikami, treningi wspólne i aktywność w mediach społecznościowych, które początkowo wydają się istotne, z czasem zanikają. Kariera gracza przestaje być komentowana przez świat zewnętrzny, mimo osiąganych sukcesów. Nie otrzymujemy możliwości odpowiadania na te milsze, jak i bardziej chamskie wpisy internautów. Szkoda. To odbiega od wcześniejszych edycji gry, gdzie narracja wokół postaci i jej relacji z innymi dodawała głębi doświadczeniu.

W rezultacie gra wydaje się tracić równowagę między różnymi elementami zarządzania karierą, co jest szczególnie widoczne w środkowej fazie rozwoju postaci. Zaniedbanie niektórych aspektów rozgrywki może prowadzić do zmniejszenia zaangażowania w kolejne pojedynki, a przeglądanie menu i przygotowania do walki zaczynają zajmować więcej czasu niż sam akt walki, co może osłabić ogólne wrażenie płynące z gry.

Nowości, o których krzyczało EA — Frostbite, model uszkodzeń, walka w parterze

screen z UFC 5
W UFC 5 budynków nie zniszczysz, ale nosy połamiesz i nawet to widać!

Mimo wszystko EA Sports UFC 5 wprowadza kilka interesujących nowinek, w tym zastosowanie silnika Frostbite, znanego z serii Battlefield. Efekt? Teoretycznie lepsza grafika (niektórzy zawodnicy wyglądają dużo lepiej, a niektórzy gorzej, niz w UFC 4…) czy imponująca liczba 64 tysięcy różnych obrażeń twarzy. Te, choć robią wrażenie, mogłyby umknąć uwadze, gdyby nie zostały tak podkreślone przez twórców

Co więcej, gra oferuje uproszczony system poddań, który jest przyjazny dla początkujących, eliminując potrzebę szczegółowej znajomości walki w parterze. A do tego dochodzą efektowne powtórki, które zachęcają do tworzenia screenshotów spektakularnych momentów z walk.

Sprawdź też: Star Wars Jedi Survivor  – fabuła, wymagania, gry podobne

Mimo że grafika nie przeszła drastycznej metamorfozy od UFC 4, to zwiększona ilość krwi i jej wpływ na walkę jest nie do przegapienia. Nowe mechaniki, takie jak wpływ obrzęku oka na precyzję ciosów czy trudności z oddychaniem spowodowane złamanym nosem, dodają realizmu. Jednak nieco zaburza to fakt, że krew pozostaje na twarzach zawodników między rundami, ignorując praktyki medyczne i taktyczne porady narożnika, które powinny obejmować także czyszczenie ran.

Zmiany w mechanice walki w parterze to krok w stronę uproszczenia, który może odpowiadać niektórym, ale osobiście wolałbym kompleksowy tutorial, który pozwoliłby mi w pełni zrozumieć i wykorzystać zaawansowane elementy sterowania. To by umożliwiło głębsze zanurzenie się w techniczne aspekty MMA. Warto też wspomnieć, że niektóre, trudniejsze poddania z UFC 4 po prostu…usunięto. Bo tak.

Na koniec, powtórki, które teraz wyglądają jeszcze bardziej spektakularnie, mają swoje minusy. Zawodnicy po nokaucie czasami prezentują nierealistyczne, przerysowane reakcje, które mogą zakłócić immersję, pokazując niezamierzone i często komiczne efekty, jak nienaturalnie wykręcone kończyny czy zbugowane animacje.

Gdzie ta moc w EA Sports UFC 5? 

model obrażeń w nowej grze EA
Jest na sali lekarz?

W najnowszej odsłonie EA Sports UFC 5 deweloperzy zasypali graczy bogactwem efektów wizualnych, które miały za zadanie podnieść poziom emocji podczas wymiany ciosów. Niestety, te efekty nie zawsze idą w parze z oczekiwaną siłą uderzeń. Zaskakujące zmiany w mechanice walki sprawiają, że przebicie się przez obronę przeciwnika jest teraz zbyt uproszczone, co prowadzi do strategii polegającej na nieustannym zadawaniu prostych i haków. 

Co więcej, wytrzymałość zawodników wydaje się być nieproporcjonalnie odporna na zmęczenie, co jest widoczne w ich szybkiej regeneracji nawet po intensywnym ataku. Zamiast skupienia na dopracowaniu mechanik walki, gra wydaje się kłaść większy nacisk na kinematograficzne przerywniki, które mają zapewnić graczom hollywoodzkie doświadczenie.

Sprawdź też: EA SPORTS FC 24 – co wiemy o nowej grze piłkarskiej EA?

W EA Sports UFC 5 twórcy obiecywali znaczące ulepszenia w przedstawieniu nokautów, które miały wyglądać spektakularnie i realistycznie. Jednakże poza piękna, marketingową otoczką, efekty te nie zawsze przekładają się na satysfakcjonujące doświadczenie. W praktyce pokonani rywale często przyjmują pozycje, które wydają się wykraczać poza granice fizjologicznej elastyczności. Oczywiście — na żywo też zdarzają się momenty, gdy zawodnicy tracą równowagę. Jednak w grze ich reakcje na ciosy przypominają raczej zachowania postaci z kreskówek niż prawdziwych fighterów. Sceny, gdzie zawodnik z trudem utrzymuje się na nogach, kołysząc się niepewnie, które są ikoniczne dla sportowych zmagań, w grze pojawiają się rzadko. Szkoda, bo to one dodają dramaturgii prawdziwym walkom.

W nowej odsłonie UFC 5 jednym z wyraźnych ulepszeń jest zrewidowany system uników, który teraz oferuje większą płynność i efektywność. Staje się to kluczowym elementem strategii walki, gdyż nawet częściowo nieudane uniki mogą znacząco zmniejszyć siłę nadchodzącego ciosu. Zamiast więc otrzymać pełną siłą uderzenie w szczękę, lekkie odchylenie pozwala na zminimalizowanie uderzenia, które w efekcie może jedynie musnąć, a nie zadać poważnego obrażenia. Wykorzystanie tej taktyki może okazać się decydujące w trakcie pojedynków

Czy warto zagrać w EA Sports UFC 5?

parter w najnowszym UFC
Walka w parterze jest teraz dużo łatwiejsza

Mam wielki problem z werdyktem EA Sports UFC 5. Dlaczego? Pomimo tego całego mojego marudzenia, ja dalej bawiłem się po prostu bardzo dobrze. Owszem — dalej nie są to te emocje, które towarzyszyły mi przy UFC 3. Nie mogę jednak odebrać produkcji EA tego, że to kawał przyjemnej gry. 

Jeśli do tej pory seria ta Cię ominęła, to bierz śmiało – walki to mnóstwo funu, szczególnie w ekipie znajomych. Zwłaszcza że, biorąc pod uwagę brak większej konkurencji w gatunku gier o tematyce bokserskiej, fani mieszanych sztuk walki (MMA) z pewnością znajdą w niej coś dla siebie.

Sprawdź też: EA Play – gry w abonamencie od Electronic Arts. Jakie gry w EA Play – czy warto wykupić dostęp?

Dla tych, którzy spędzili mnóstwo czasu na poprzedniej części serii, nie ma pośpiechu w zakupie EA Sports UFC 5. Nie przynosi ona rewolucyjnych zmian, które wymagałyby natychmiastowego przejścia na nową wersję, jeśli poprzednia wciąż dostarcza solidnej dawki rozrywki. Tylko że ta właśnie grupa pewnie już ma grę na swoim dysku (lub półce!). Pozostali, którzy mieli dłuższą przerwę od serii, otrzymają dobrze znane doświadczenie z kilkoma nowymi funkcjami, takimi jak bardziej realistyczne rozcięcia i interwencje sędziego, które mogą dodać grze dodatkowego uroku.

Za kod do gry w wersji na PS5 dziękujemy EA Polska!

2
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *