0
Premiera GeForce RTX 4060 Ti już za nami i choć obyło się tym razem bez oficjalnych pokazów na żywo, podeszliśmy do testów z dużą dozą optymizmu – co jak okazało się już w trakcie, było błędem. Jak zatem radzi sobie najnowszy przedstawiciel Ada Lovelace?
NVIDIA nie kwapi się do tego, by dostarczyć graczom prawdziwego przeskoku technologicznego, jeśli chodzi o wydajność, a raczej stosunek wydajności do ceny (przy założeniu, że usuniemy z równania tego potwora, jakim jest RTX 4090). Wszędzie tylko te podwyżki i w zasadzie tak właśnie podsumować można zdecydowaną większość premier GPU w aktualnych czasach. Szkoda nam jedynie producentów AiB, bo Gigabyte, model którego weźmiemy dziś na warsztat, nie ma tu tak naprawdę nic do gadania. Ani Gigabyte, ani MSI, ani żadna inna marka produkująca karty graficzne.
Nasze negatywne odczucia odnośnie kart graficznych z architekturą Ada Lovelace niweluje nieco GeForce RTX 4060 Ti, bo to pierwszy model nowej generacji, który względem starszej nie podrożał ani o złotówkę – jeśli przyjmiemy niezmieniający się kurs dolara oczywiście, bo to, ile ostatecznie zapłacimy zależy też od tego aspektu.
Sprawdź też: KFA2 GeForce RTX 4070 Ex Gamer – test karty graficznej
GeForce RTX 4060 Ti to w porównaniu do RTX 3060 Ti jednak znacznie mniejszy rdzeń krzemowy. Tutaj mamy zaledwie 188 mm2 przestrzeni, w której upakowano 22,9 mld tranzystorów. To tutaj właśnie znajdziemy 4352 rdzenie CUDA (o nieco ponad 500 mniej niż w poprzedniku), 136 jednostek teksturujących TMU (16 mniej niż w poprzedniku) oraz 48 ROP (aż 32 jednostki mniej niż w poprzedniku). Żeby tego było mało, cięcia ewidentne są również w konfiguracji pamięci. Nadal jest jej w sumie 8 GB, ale tym razem na pociętej do granic możliwości magistrali 128 bit (wcześniej było to 256 bit), co w połączeniu z kościami pamięci GDDR6 daje w sumie zaledwie 288 GB/s przepustowości (poprzednik miał 448 GB/s). Downgrade jest zatem potężny.
KFA2 GeForce RTX 4070 Ex Gamer – specyfikacja:
- Rdzeń: AD106
- Architektura: Ada Lovelace
- Proces technologiczny: TSMC 4N (5 nm)
- Rozmiar rdzenia: 188 mm2
- Liczba tranzystorów: 22,9 mld
- SM: 34
- Cache L2: 32 MB
- SPU: 4352 CUDA
- TMU: 136
- ROP: 48
- VRAM: 8 GB GDDR6
- Magistrala: 128-bit
- Przepustowość pamięci: 288 GB/s
- Zegar boost: 2535 MHz
- TDP: 160 W
- Zasilanie: 1x 8-pin
- Cena: ok. 2049 zł
Budowa i jakość wykonania
RTX 4060 Ti to pierwsze w zasadzie GPU Ada Lovelace, który nie przeraża swoimi gabarytami i przypomina bardziej kartę graficzną, a nie cegłę. Testowany model Gigabyte Eagle liczy sobie 275 mm długości, co jak na konstrukcję z trzema wentylatorami, jest wynikiem bardzo dobrym. Za chłodzenie odpowiada dwuczęściowy radiator wystający spoza obramowania PCB, połączony z trzema rurkami cieplnymi oraz trzy wentylatory o średnicy 80 mm (praca półpasywna). Radiator chłodzi zarówno sam rdzeń, jak i pamięć VRAM oraz sekcję zasilana. Nie możemy się przyczepić do jakości wykonania. Konstrukcja jest solidna.
Przyczepić nie możemy się też do kwestii stylistyki. Jest ciemna kolorystyka, niewielkie wstawki odnoszące się do rodzaju karty graficznej oraz dobry design, który będzie pasował do niemal wszystkich zestawów komputerowych. Nieco więcej dzieje się na tylnej części, gdzie umieszczono – niestety – plastikowy backplate.
Dobrze natomiast prezentuje się kwestia zasilania. Oczywiście mamy świadomość, że karta graficzna tego segmentu nie potrzebuje elektrowni jądrowej, by ją zasilić, ale wszechobecne, nowe złącze 12VHPWR w szczególności dokucza mniej zamożnym graczom, którzy nie mogą sobie pozwolić na wymianę zasilana z natywnym wsparciem dla przewodu PCIe 5.0. Ci zmuszani są – nawet w konstrukcji GeForce RTX 4070 – do używania problematycznych przejściówek. W RTX 4060 Ti Gigabyte Eagle do dyspozycji otrzymasz standardową wtyczkę 1x 8-pin.
Na śledziu znalazło się standardowe wyposażenie, jeśli chodzi o porty. Jest pojedyncze HDMI 2.1 oraz trzy sztuki DisplayPort 1.4a.
Metodologia
Testy karty graficznej Gigabyte GeForce RTX 4060 Ti Eagle wykonane zostały z użyciem systemu operacyjnego Windows 10 64-bit 21H1 oraz sterowników GeForce Game Ready Driver 531.42. Podczas rozgrywki miernikiem klatek na sekundę był program Fraps w wersji 3.5.99.
Sprawdź też: GeForce RTX 3060 Ti GDDR6X – test karty graficznej
Platforma testowa wyposażona została w procesor Intel Core 10900K, który pracował z taktowaniem 5,1 GHz (4,8 GHz dla cache) i był chłodzony zestawem Noctua NH-D14, pamięć RAM Team Group NIGHT HAWK RGB 2x 8 GB DDR4-3600 CL18 (przetaktowane do DDR4-4000 MHz CL 15-15-15-35), dysk SSD Patriot Viper VPR100, płytę główną ASRock Z490 Phantom Gaming-ITX/TB3 oraz zasilacz Enermax Platimax 1350 W. Całość umieszono w obudowie Antec Twelve Hundred V3.
Testy w grach
Testy w grach przeprowadzono przy wykorzystaniu różnych scenariuszy użytkowania w rozdzielczości Full HD i QHD. Tak, by zaprezentować, czy nowa odsłona średniaka poradzi sobie w wyższej rozdzielczości równie dobrze, co jego bezpośredni poprzednik.
Temperatura, kultura pracy i pobór prądu
Przy analizowaniu kultury pracy i temperatur wykorzystujemy realistyczny scenariusz – tj. karta graficzna umieszczona w obudowie stojącej pod biurkiem. Temperatura w pomieszczeniu w trakcie testów wahała się w zakresie 23-24 st. Celsjusza, a do pomiarów wykorzystaliśmy program MSI Afterburner.
Do zmierzenia natężenia dźwięku posłużył decybelomierz Voltcraft SL-100 o zakresie pomiarowym 30-130 dBA i dokładności 1,5 dBA. Pomiary dokonywane były w porach nocnych w celu wyeliminowania niepożądanych dźwięków otoczenia. Tło wówczas wynosiło 33,5 dBA.
Do pomiaru poboru prądu posłużyło narzędzie NVIDIA PCAT, które mierzy pobór wyłącznie karty graficznej. Pomijamy zatem wszystkie zależności między wydajnością karty graficznej, a procesorem, który to przy wydajniejszym GPU musi pracować ciężej, co naturalnie oznacza wyższy pobór prądu całej platformy.
Overclocking
Kartę Gigabyte GeForce RTX 4060 Ti Eagle podkręciliśmy przy użyciu programu MSI Afterburner w wydaniu 4.6.4 Beta 3. Prędkość wentylatorów ustawiła się automatycznie na 52-55% (ok. 1500 RPM), co przełożyło się na temperaturę oscylującą w okolicach 62 °C. Podane niżej wartości są w pełni stabilne, co oznacza, że karta graficzna musiała przejść wszystkie próby testowe bez jakichkolwiek zjawisk uznawanych za niepożądane – artefaktów obrazu, losowych przycięć czy wyrzucania do pulpitu. Za najważniejszy test stabilności służyła rozgrywka w grze Wiedźmin 3: Dziki Gon.
Ustawienia domyślne:
- Taktowanie bazowe/boost: 2310/2535 MHz
- Rzeczywiste taktowanie rdzenia: 2745-2805 MHz
- Rzeczywiste taktowanie rdzenia (2,5K): 2700-2775 MHz
- Rzeczywiste taktowanie rdzenia (4K): 2625-2745 MHz
- Rzeczywiste taktowanie pamięci VRAM: 2250 MHz
Manualny overclocking:
- Maksymalne stabilne wartości offset: +180/1600 MHz
- Rzeczywiste taktowanie rdzenia: 2985 MHz
- Rzeczywiste taktowanie rdzenia (2,5K): 2955-2970 MHz
- Rzeczywiste taktowanie rdzenia (4K): 2725-2970 MHz
- Rzeczywiste taktowanie pamięci VRAM: 2650 MHz
- Limit mocy: +35%
Podsumowanie
Jak widać GeForce RTX 4060 Ti zachowuje się poprawnie. Aż do bólu. W rozdzielczości Full HD nowy układ skutecznie potrafi rywalizować z droższym RTX-em 3070, ale niestety nie we wszystkich grach, bo zdarza mu się siedzieć na ogonie nawet teoretycznie słabszemu GeForce’owi RTX 3060 Ti, którego to przecież oficjalnie właśnie zastępuje. Po uśrednieniu wyników, jest ok. 9% wydajniejszy w grach w tej samej rozdzielczości, co oznacza, że jednocześnie traci do RTX-a 3070 ok. 5%. Warto jednak wspomnieć, że dzięki potężnym cięciom, nowy układ wypada znacznie gorzej w wyższych rozdzielczościach.
Znakomicie prezentuje się natomiast efektywność energetyczna. Karta pod obciążeniem pobierała ok. 156 W mocy, co jest wynikiem fenomenalnym i tylko pokazuje, jak ogromny potencjał drzemie w Ada Lovelace.
Gigabyte Eagle to bardzo dobra wersja GeForce’a RTX 4060 Ti. Jest schludnie, cicho i dość chłodno. Dla entuzjastów łyżką dziegciu będzie w tym miodzie zapewne brak podświetlenia RGB, ale jeśli o nas chodzi, cieszymy się, że takowego tu nie uświadczymy. Winduje niepotrzebnie koszt, a i tak je za każdym razem wyłączamy. Jeśli i Ty masz w zwyczaju w taki sposób postępować, śmiało możesz tę wersję wziąć pod uwagę.
GeForce RTX 4060 Ti w ostatecznym rozrachunku jest nijaki. Otrzymujemy bardzo podobną wydajność za te same pieniądze, a zatem pytanie jest następujące: gdzie tu postęp? NVIDIA twierdzi, że tego doszukiwać się należy w „ficzerach”, czyli DLSS 3 i AV1. Ten pierwszy owszem pomaga, ale tylko w garstce gier i nie zawsze (a szczególnie nie w sytuacji, w której GPU natywnie generuje zbyt mało FPS), a ten drugi przyda się wyłącznie streamerom i twórcom treści.
Sprawdź też: GeForce RTX 3060 8 GB – test karty graficznej
Co zatem zostaje stricte graczom, których oba te aspekty nie dotyczą w ogóle? Niższy pobór prądu. „TAURON” zapewne będzie z tego faktu niezadowolony, ale oszczędności wynikające z wielogodzinnego giercowania w końcu będą widoczne. I nie trzeba będzie czekać na to kilkanaście lat, bo względem RTX-a 3070, który ma w zwyczaju pobierać 220 czy nawet 250 W, 100W mniej jest czymś faktycznie namacalnym.
Gdyby tylko NVIDIA dorzuciła tu kolejne 8 GB pamięci w tej samej cenie, byłby hit. A tymczasem, jeśli interesuje cię taka konfiguracja VRAM, szykuj się na dodatkowy wydatek rzędu 100$, czyli ok. 450-470 z VAT. Wówczas będziesz mógł kupić okrojonego do granic możliwości RTX-a 4060 Ti 16 GB o zaledwie ok. 500 zł taniej od znacznie wydajniejszego RTX-a 4070.
-75%
Kody rabatowe Morele
Najlepsze promocje w jednym miejscu
