strefa 51

Technologia

18.01.2023 11:31

Baza wojskowa Strefa 51 – najważniejsze informacje i teorie spiskowe

Kosmos Nauka
28
5
1
28
5

Kosmici, napęd antygrawitacyjny, teleportacja… Strefa 51 to miejsce, w którym podobno dzieją się rzeczy nie z tego świata. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tej bazie wojskowej – zapraszam do lektury artykułu.

Podstawowe informacje o Strefie 51 – co to jest?

Początki działań militarnych na terenie Strefy 51 sięgają czasów II wojny światowej. Miejsce to służyło od 1942 roku za poligon wojskowy, na którym celność zrzucania ładunków ćwiczyli piloci. Po zakończeniu działań zbrojnych teren ten nie był wykorzystywany ani do celów wojskowych, ani cywilnych.

Sytuacja taka nie trwała jednak długo. Decyzja o utworzeniu w tym miejscu bazy wojskowej zapadła w 1951 roku. Powstała na potrzeby Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA). Strefa 51 została otwarta w 1955 roku. Od tej pory, aż po czasy dzisiejsze, Strefa 51 jest obiektem, w którym prowadzone są tajne projekty wojskowe. Przez dziesięciolecia prowadzono w niej prace nad zaawansowanymi technicznie samolotami, które później wchodziły do służby.

Jednym z pierwszych samolotów, który testowano w sekrecie w Strefie 51, był Lockheed U–2. Maszyna ta została zbudowana do wykonywania lotów rozpoznawczych i fotografowania terenu wrogiego państwa. W tamtym czasie, czyli podczas Zimnej Wojny samoloty Lockheed U–2 służyły do inwigilacji ZSRR i innych państw komunistycznych.

Strefa 51
Strefa 51 to pilnie strzeżony poligon wojskowy

Kolejnym słynnym projektem, który ma związki ze Strefą 51, jest SR–71 Blackbird. Samolot ten jest do dziś najszybszym samolotem, jaki kiedykolwiek zbudowano. Jego maksymalna prędkość była 3,5 raza wyższa niż prędkość dźwięku. Podobnie jak Lockheed U–2, Blackbird był samolotem rozpoznawczym. Nie był uzbrojony; jego bronią była prędkość uniemożliwiająca przechwycenie lub zestrzelenie go. Następca tego samolotu, niepotwierdzony SR–91 Aurora, jest jedną z legend, która przyczyniła się do popularności Strefy 51.

Nie tylko jednak rzekomy projekt Aurora stoi za legendą tej bazy wojskowej. Jeszcze w czasach służby Blackbirda, a więc w latach 80., Strefa 51 i jej okolice stała się miejscem, nad którym oblatywano F–117 Nighthawk. Jest to bombowiec wykonany w technologii stealth. Oznacza to, że jego poszycie wykonano z kształtów geometrycznych ustawionych pod określonymi kątami, tak by nie odbijały fal elektromagnetycznych z powrotem do radaru wroga, ale je rozpraszały. W połączeniu ze specjalnym lakierem jest słabo widoczny dla obrony przeciwlotniczej wroga.

To właśnie takie projekty sprawiły, że Strefa 51 znalazła swoje miejsce w kulturze popularnej. Fantastyczne technologie, jakie tam testowano (niezwykle szybki Blackbird, czy niemal niewidoczny dla radarów, futurystyczny Nighthawk), rozbudzały wyobraźnię miłośników teorii spiskowych. Oliwy do ognia dolewało samo CIA i armia USA zaprzeczając istnieniu wielu niezwykłych maszyn. Od momentu pierwszego oblotu do oficjalnego przyznania się do posiadania danego typu samolotu mijały bowiem lata.

Nie tylko projekty prowadzone w tym miejscu są trudne do wytłumaczenia. Tajemnicą owiana jest sama nazwa Strefa 51. Nie jest i nigdy nie była to oficjalna nazwa tej bazy. Jedną z teorii jej pochodzenia jest skojarzenie z siatką numeracyjną terenu amerykańskiej Komisji Energii Atomowej, która obszar obok późniejszej bazy nazywała Strefą 15.

Sprawdź też: Otchłań Ziemi, czyli Rów Mariański – lokalizacja, głębokość, eksploracja

Inne nieoficjalne nazwy to Dreamland i Groom Lake. Pierwsza z nich odnosi się do obserwacji niezwykłych pojazdów latających tam obserwowanych, których istnienie wielu wydawało się nierealne (Dreamland – ang. kraina snów, marzeń). Druga nazwa bierze się od nazwy wyschniętego jeziora, w którym ulokowano część bazy. Ten wyschnięty zbiornik wodny to właśnie Groom Lake.

Jaka więc oficjalnie nazywa się Strefa 51? Homey Airport, czyli lotnisko domowe. Pozostaje jedynie domyślać się, co stało za pomysłem nadania takiej właśnie nazwy. Najprawdopodobniej była to potrzeba nadania nazwy jak najmniej kojarzącej się z tajnymi projektami wojskowymi, które tam przeprowadzano.

Gdzie znajduje się Strefa 51?

Wybierając lokalizację na budowę słynnego kompleksu, CIA starała się znaleźć teren jak najbardziej odludny. Wiele pustych, rozległych przestrzeni można było znaleźć w pustynnym stanie Nevada. Strefa 51 znajduje się w zachodniej części hrabstwa Lincoln. Najbliższa duża osada, Moapa Town, znajduje się w odległości ponad 120 km od bazy. Jeszcze dalej jest do największego miasta stanu. Odległość z Las Vegas do Strefy 51 to ponad 170 km.

W okolicy znajdują się jednak pomniejsze rancha, osady i jednostki osadnicze. Do Strefy 51 najbliżej mają mieszkańcy miasteczka Alamo, które znajduje się około 40 km od kompleksu. Przez osadę biegnie droga nr 93 z Las Vegas i okrążająca bazę od wschodu. Inne drogi najbliższe obszarowi Strefy 51 to trasa nr 95 położona na zachód od niej i nr 375 biegnąca na północ od Groom Lake.

Do czego oficjalnie służy Strefa 51?

Niezmiennie od lat 50. baza służy celom militarnym służb wywiadowczych i armii USA. Strefa 51 nie jest już jednak placówką tajną. Oficjalnie jednak, miejsce to nie istniało aż do 2001 roku. Wtedy to prezydent USA George W. Bush przyznał, że tam, gdzie jest Strefa 51, znajduje się obszar wojskowych działań operacyjnych.

Słowa amerykańskiego prezydenta odnosiły się jednak do teraźniejszości, czyli roku 2001. Na potwierdzenie istnienia od lat na terenie Groom Lake kompleksu wojskowego trzeba było poczekać jeszcze 12 lat. Dopiero w 2013 roku CIA odtajniła dokumenty, w których były informacje na temat testów samolotu Lockheed U–2 w latach 50. właśnie tam, gdzie jest Strefa 51. Prawdziwa historia bazy zaczęła się, jak można dowiedzieć się z rządowych dokumentów, w 1955 roku.

Ufo w bazie wojskowej
Strefa 51 jest powszechnie kojarzona z obecnością obcych cywilizacji na Ziemi

Obecnie Strefa 51 jest częścią ogromnego kompleksu wojskowego Strefy Sił Powietrznych Nellis obejmującego obszar stanu Nevada. W jego skład wchodzą również obiekty w Yucca Rock, Desert Rock, Pahute Mesa, Indian Springs i Tonopah. Choć obecnie istnienie samej bazy nie jest obecnie ukrywane przez rząd USA, Strefa 51 nadal jest miejscem bardzo dobrze chronionym. Jest to jedna z najlepiej strzeżonych przestrzeni powietrznych na świecie. Jej powierzchnia wynosi 14 200 km², a więc jest to terytorium, które jest nieco większe od województwa lubuskiego.

Mimo oficjalnego potwierdzenia istnienia bazy nie zniknęła aura tajemnicy, jaką jest otoczona Strefa 51. Co tam jest obecnie? Możemy się jedynie domyślać na podstawie relacji i nagrań świadków. Niewykluczone, że nadal prowadzone są tam testy nowych typów broni i statków powietrznych.

Przykładem może być zdjęcie z 2 września 2021 roku wykonane przez Michaela Fugnita, na którym widać sylwetkę maszyny w kształcie rombu przypominającą bombowiec B–2 Spirit. Nie wiadomo, czym jest ów obiekt latający. Przypuszczalnie nie jest to samolot, a dron RQ–180 jest wykorzystywany do misji zwiadowczych tak jak niegdyś samoloty U–2 i Blackbird.

Teorie spiskowe związane z bazą – co rzekomo skrywa rząd USA?

Informacje o istnieniu tajnej bazy amerykańskiego rządu pojawiały się przez kilkadziesiąt lat, nim oficjalnie potwierdzono jej istnienie. Położona na odludziu, oficjalnie nieistniejąca Strefa 51 zaczęła z czasem być utożsamiana z wieloma fantastycznymi teoriami spiskowymi. Wiele osób chciało wiedzieć, o co chodzi ze Strefą 51. W 1989 roku pojawił się człowiek, który miał na ten temat wiele do powiedzenia.

Tym człowiekiem był Bob Lazar. W maju 1989 roku na antenie telewizji KLAS udzielił wywiadu dziennikarzowi George’owi Knappowi. Podał się za absolwenta prestiżowych uczelni Massachusetts Institute of Technology i California Institute of Technology, który pracował w słynnym instytucie badań jądrowych Los Alamos National Laboratory. Tam miał poznać fizyka Edwarda Tellera, jednego z wynalazców bomby wodorowej. To właśnie Edward Teller miał polecić go do pracy w Strefie 51.

W wywiadzie Bob Lazar powiedział, że miał okazję pracować nad zrozumieniem działania napędu grawitacyjnego statku kosmicznego pozaziemskiego pochodzenia. Armia USA w tamtym czasie była ponoć w posiadaniu dziewięciu takich maszyn.

UFO miało mieć pokład składający się z trzech poziomów. Tego, co znajdowało się na najwyższym, nigdy się nie dowiedział, ponieważ nie został na niego wpuszczony. Na środkowym, który widział, znajdować się miały fotele pilotów i reaktor antygrawitacyjny służący za napęd.

Podstawą jego działania miał być ciężki, stabilny metal, który nie występuje na Ziemi. Umieszczony w układzie okresowym pierwiastków pod numerem 115 jest znany dziś jako moscovium (moskow). Według relacji Boba Lazara reaktor antygrawitacyjny ze statku kosmitów jest w stanie wytwarzać nieporównywalnie więcej energii niż bomba wodorowa, a co za tym idzie – umożliwiać podróże kosmiczne. Bob Lazar twierdzi również, że brał również udział w lotach testowych UFO nad pustynią Nevada.

strefa 51 i ufo na pustyni
Wokół Strefy 51 krąży wiele teorii spiskowych

Co stało się potem? Bob Lazar uznał, że nie jest w stanie znosić dłużej nieustannych tajemnic, inwigilacji i zastraszania. Postanowił odejść z pracy w Strefie 51. Bał się jednak o swoje życie. Z tego właśnie względu zdecydował się udzielić wywiadu. Uznał bowiem, że gdy będzie publicznie znany, to trudniej będzie go zlikwidować tajnym służbom rządu USA.

Opowieść Boba Lazara spotkała się jednak z krytyką. Nigdy nie udało się potwierdzić, że rzeczywiście jest absolwentem uczelni, o których mówił. Nie znaleziono również śladów jego pracy w Los Alamos. Znajomości z nim nie potwierdził również Edward Teller. Pierwiastek moskow, który odkryto rzekomo przed 1989 rokiem w reaktorze UFO, uzyskano w 2004 roku w Zjednoczonym Instytucie Badań Jądrowych w Dubnej pod Moskwą (stąd nazwa pierwiastka). Nie potwierdzono oczywiście również charakteru badań, o których mówił Bob Lazar, a więc również posiadania pozaziemskich statków kosmicznych przez armię USA.

To nie jedyna niezwykła rzecz, którą rzekomo skrywa Strefa 51. UFO i kosmici w niej przebywający są po prostu najpopularniejszą z nich. W tajnej bazie prowadzone miały być także eksperymenty z kontrolowaniem pogody oraz podróżami w czasie i do innych wymiarów.

Rajd na Strefę 51

Wiele osób od lat zastanawia się, co to jest Strefa 51. Jedną z nich był Matty Roberts, 21-letni student uczelni Bakersfield w Kalifornii. Postanowił on w 2019 roku utworzyć na Facebooku wydarzenie Storm Area 51, They Can’t Stop All of Us. Zgodnie z jego planem na teren bazy miały się wedrzeć miliony ludzi, którzy zdaliby relację z tego, co tam zobaczyli.

Pomysł ten był, jakby nie patrzeć, upiorny. Nie jest bowiem tajemnicą, że wejście na teren bazy jest strzeżone przez uzbrojonych strażników i może skończyć się śmiercią. Pomysłodawca stwierdził jednak, że przy dostatecznie dużej ilości ludzi, wojsko nie będzie w stanie wszystkich zatrzymać. Innymi słowy, żołnierze nie daliby rady zastrzelić wszystkich.

Do wydarzenia na Facebooku dołączyły miliony ludzi. Odwołanie go przez Matty’ego Robertsa nie zmieniło planów niektórych zainteresowanych tym, co jest w Strefie 51. Szturm zaplanowano na 20 września 2019 roku. Wcześniej, już od 17 września trwały festiwale muzyczne pobliskich miasteczkach – Alienstock w Rachel i Area 51 Basecamp w Hiko.

W festiwalach wzięły udział tysiące ludzi, co można uznać za sukces. Co ciekawe, najmniejszą popularnością cieszyła się sama Strefa 51. Rajd przyciągnął zaledwie kilkadziesiąt osób. Najważniejsze jest jednak to, że nikt nie został ranny ani zabity. Policja hrabstwa Lincoln nałożyła jeden mandat za oddawanie moczu w miejscu publicznym, ponadto kilka osób zatrzymano za spożywanie alkoholu.

Strefa 51 to jedno z najbardziej znanych miejsc na świecie. Osnuwająca ją zasłona tajemnicy pobudza wyobraźnię milionów ludzi na całym świecie. Co naprawdę w niej jest lub było? O ile bowiem istnienie UFO i kosmitów może być przedmiotem sporów, o tyle nie jest nim fakt, że w Strefie 51 testowano (i być może nadal się testuje) nowoczesne technologie wojskowe. Niezależnie jednak od tego, czego w przyszłości świat dowie się o tej bazie, Strefa 51 na zawsze już pozostanie częścią popkultury.

kody rabatowe morele
28
5

Podziel się:

Komentarze (1)

Więc całe to jest super napisane ale byłam na Dominikanie i tam obrazy na skalnego nie byli ludzie tylko jak piszą w necie hybrydy ludzi ale skąd pradawne pokolenie miało by w głowie jakieś hybrydy a prawie wszyscy płakali tylko jedna część była zła całość była narysowana dziecięco
Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *