Xiaomi Mi Body Composition Scale 2 – recenzja smart wagi. Czy inteligentna waga to dobry wybór?

Lockdown, praca zdalna, bliska odległość do lodówki, częste podjadanie, fastfoody – to wszystko, to recepta na szybkie przybranie na masie. Na szczęście na rynku dostępne są urządzenia, dzięki którym możemy sprawdzić stan naszego ciała i rozpocząć przeciwdziałanie nadmiernemu tyciu. Do takich urządzeń należy smart waga od Xiaomi.

Wagi to częsty element wystroju naszych łazienek. I choć przeważnie nie lubimy na nich stawać, to jednak urządzenia same w sobie są przydatne. Przeważnie nie oczekujemy od nich wiele – wskazanie naszej masy to wszystko. Co jednak w sytuacji, gdy waga oferuje więcej? Czy inteligentne wagi, które z reguły są droższe niż klasyczne sprzęty tego typu, są warte swojej ceny? Postarajmy się na to odpowiedzieć, przy recenzji wagi od Xiaomi.

Wygląd

Xiaomi w swoich produktach ceni sobie elegancki minimalizm. Nie może być zatem inaczej w przypadku Mi Body Composition Scale 2. Urządzenie prezentuje się nader miłe dla oka. Myślę, że obecnie jest to jeden z najlepszych projektów wśród inteligentnych wag dostępnych na rynku. Patrząc na urządzenie z góry, na pierwszy rzut oka rzuca się… brak wyświetlacza i cztery duże okrągłe czujniki. Sam wyświetlacz uruchamia się tylko w trakcie wejścia na wagę (aktywacja następuje po dociśnięciu wagi ciężarem minimum 5 kilogramów), jest wyposażony w funkcję automatycznego doboru jasności oraz jest bardzo przejrzysty. Hartowane szkło na które stajemy jest solidnej grubości i posiada warstwę antypoślizgową.

Zobacz: Smartwatch Xiaomi Mi Watch Lite – najlepszy w segmencie budżetowym?

Od spodu znajdziemy cztery ruchome podstawki na których opiera się waga oraz miejsce na cztery baterie AAA (nie są dołączone do urządzenia).

Wyzwolenie całego potencjału wagi

Parując urządzenie z apką Mi Fit uzyskujemy dostęp do szeregu informacji o naszym ciele. Cztery okrągłe czujniki, o których wspominałem powyżej są narzędziami do gromadzenia informacji takich jak: BMI, tkanka tłuszczowa, podstawowa przemiana materii, tłuszcz trzewny, zawartość białka w tkance mięśniowej, wiek naszego ciała czy ogólna ocena sylwetki.

Osiągnięcie najlepszych rezultatów może mieć miejsce tylko wtedy, gdy wejdziemy na wagę bosymi stopami. Czujniki gromadzące informacje muszą stykać się z naszym gołym ciałem. Same wyniki, o których informuje nas waga (oprócz masy ciała) należy jednak brać z pewną dozą dystansu i z pewnością nie zastąpią profesjonalnego badania u lekarza bądź dietetyka.

Podsumowanie – zalety

Zacznijmy od tego co dobre w produkcie Xiaomi. Waga mimo początkowych problemów kalibracyjnych (których nie ukrywa sam producent) jest dosyć dokładna – choć wyniki wahają się ponad obiecywane 50g. Jest także bardzo ładnie zaprojektowana i nie straszy krzykliwym wyglądem (w tej kwestii Xiaomi przyzwyczaiło nas od dawna). Cała konstrukcja wydaje się być solidna a hartowane szkło tylko utwierdza w tym przekonaniu. Z urządzenia mogą korzystać także nasi współdomownicy – waga obsługuje i zapisuje rekordy aż do 16 różnych osób.

Zasięg pracy jest także szeroki: od 100 g do 150 kg – dzięki temu omawiany produkt może znaleźć pewne zastosowanie jako waga kuchenna (choć swoimi rozmiarami wciąż będzie trochę nieporęczna na blacie). Rozmiary wagi nie są jednak takie straszne a sama masa (1.8 kg) czyni ją urządzeniem łatwym w transporcie.

No i możliwości jakie daje nam aplikacja. Nawet biorąc pod uwagę spory margines błędu, informacje które nam podaje mogą być przydatne. Duże odstępstwa od normy nie biorą się z niczego – dzięki wadze Xiaomi możemy kontrolować je lepiej i interweniować u specjalisty, gdy naszym zdaniem sytuacja będzie tego wymagać.

Podsumowanie – wady

Co jednak Xiaomi Mi Body Composition Scale 2 robi źle? Z pewnością ostrożności wymagać będzie transport – szkło hartowane jest mocne, ale upadek z wyższej wysokości z pewnością mógłby odbić się negatywnie na integralności przedniego panelu. Szybkie wygaszanie wyniku mogłoby zostać odrobinę przedłużone a sam wyświetlacz mógłby podawać większą ilość danych niż samą masę.

Owszem istnieje aplikacja, ale tu pojawia się kolejny zarzut – Mi Fit żąda od nas uprawnień dostępu, które wydają się być odrobinę kuriozalne. Lokalizacja? Czy to naprawdę potrzebne jest wadze? Duży minus, który z pewnością nie spodoba się osobom ceniącym sobie prywatność (choć wada ta nie przekreśla podstawowej roli urządzenia).

Podsumowanie

Za niewygórowane pieniądze otrzymujemy produkt, który powinien zadowolić wręcz każdego chcącego uzyskać informacje o tym jak bardzo pandemia odbiła się na naszej masie. Przymykając oczy na wścibską apkę, za cenę mniejszą niż 100 złotych otrzymujemy inteligentny produkt, który pozwoli nam monitorować nie tylko naszą wagę, ale także szereg innych parametrów.