
Odkrycie nowej galaktyki sprawia, że badacze będą zmuszeni zrewidować część hipotez na temat powstawania tych obiektów. Nowo odkryta struktura jest na tyle ogromna, że astronomowie nie są w stanie wyjaśnić powodów osiągnięcia takich rozmiarów. Co o niej wiemy?
Alkyoneus to imię jednego z gigantów z mitologii greckiej, a także nowo odkrytej, ogromnej galaktyki. Ta nazwa nadzwyczaj do niej pasuje – struktura posiada 16,3 miliona lat świetlnych szerokości i jest największą zaobserwowaną do tej pory galaktyką. Oznacza to, że obiekt ten jest ponad 160 razy szerszy niż Droga Mleczna. Galaktyka UGC 9752, która do tej pory uznawana była za największą znaną nam strukturę, jest od niej 4 razy mniejsza.
Odkrycie obiektu możliwe było dzięki informacjom zebranym przez sieć teleskopów LOFAR, składającą się z niemal 20 tysięcy radioteleskopów zlokalizowanych w Europie. Co więcej udało się ustalić o tym nietypowym obiekcie?
Galaktyka Alkyoneus – jak udało się ją odkryć?
Olbrzymia struktura jest dokładnie radiogalaktyką. Obiekty te cechuje emisja niezwykle silnych fal radiowych. Jest to rodzaj aktywnej galaktyki, co najprawdopodobniej ma związek z aktywnością supermasywnej czarnej dziury, która znajduje się w jej centrum. Ściągając i pochłaniając materię z otoczenia, czarna dziura potrafi zadziałać jak katapulta dla części rozgrzanej plazmy. Dochodzi do sytuacji, w której dwa dżety plazmowej materii są wystrzeliwane w kosmos.
Prędkość dżetów zbliżona jest do prędkości światła, jednak z czasem zostaje ona wytrącona i dżety zwalniają. Następnie rozszerzają się w swoiste pióropusze, które zaczynają emitować światło w formie fal radiowych. Detekcja tego rodzaju pióropusza pozwoliła badaczom na połączenie dżetów wraz z miejscem ich wystrzelenia.
Dlaczego odkrycie zaskakuje naukowców?
Co jednak ciekawe, gdyby nie przypadkowe odkrycie wspomnianych wyżej pióropuszy, Alkyoneus nie wyróżniałby się na tle innych struktur tego typu. Jest to zwyczajna galaktyka eliptyczna, która posiada połowę masy Drogi Mlecznej. Badaczom udało się ustalić także masę czarnej dziury, która znajduje się w jej centrum. Obiekt ten ma 400 milionów mas Słońca, przez to jest jedną z mniejszych czarnych dziur, porównując ją do innych radiogalaktyk.
Sprawdź też: Galaktyka NGC 976 – oszałamiające zdjęcie wykonane przez Teleskop Hubble’a
Badacze nie potrafią jednak stwierdzić, jak tak „zwyczajna” radiogalaktyka była w stanie wystrzelić dżety na tak ogromną odległość.
Potencjalne odpowiedzi na zachowanie galaktyki
Ogromny dystans, jaki przebyły dżety, zastanawia astronomów, jednak pojawiają się też już pierwsze próby wyjaśnienia tego fenomenu. Jedną z nich jest to, że radiogalaktyka znajduje się we wnętrzu ogromnej struktury znanej jako sieć kosmiczna. Hipoteza ta jest jednak niepewna – sieci kosmiczne, które składają się z gazu oraz ciemnej materii, są słabo poznanymi strukturami. Inną opcją, do której skłania się większość środowiska naukowego, jest specyfika otoczenia galaktyki, która wystrzeliła dżety. Jego niska gęstość miałaby wspomóc dżety i umożliwić im dalszą podróż.
Sprawdź też: Jaki los zgotuje nam Galaktyka Andromedy w odległej przyszłości?
Obie hipotezy są jednak dosyć niepewne na chwilę obecną. Równie dobrze za nietypowe zachowanie tej radiogalaktyki może odpowiadać jej struktura wewnętrzna, choć ta nie powinna przecież zaskakiwać – jej masa oraz inne parametry nie wykraczają poza skalę. Dalsze obserwacje będą niezbędne do określenia prawdziwego powodu dziwnego zachowania galaktyki.
Odwiedź nasze social media! Jeśli lubisz zamieszczane przez nas materiały i chcesz być na bieżąco ze wszystkimi nowościami na scroll.morele.net – koniecznie zajrzyj na nasz facebookowy profil. Zapraszamy też na scrollowy instagram, gdzie bliżej zapoznasz się z naszą redakcją!
Źródło obrazu głównego: sciencealert.com