0
System Android ma niemały problem – w urządzeniach Huawei wykryto 190 zawirusowanych aplikacji, które mogą wykradać wrażliwe dane. Chiński producent rozpoczął już plan naprawczy, by uchronić ponad 9 milionów użytkowników.
Korporacją, która ujawniła powyższy incydent, jest rosyjska firma Dr.Web dostarczająca autorskie oprogramowanie zabezpieczające. Dr.Web to także antywirus dostępny na platformy PC oraz smartfony – jego szeroki zakres pracy pod kątem wyszukiwania szkodliwych aplikacji na Androidzie jest imponujący. Analitycy tej aplikacji zauważyli niepokojącą sytuację w oryginalnym zbiorze programów dostępnych na telefony Huawei – AppGallery. Znajdujące się w bibliotece aplikacji, aż 190 gier, oznaczono jako zawirusowane groźnym trojanem Android.Cynos.7.origin. Ponad 9 milionów posiadaczy telefonów od Huawei mogło być zagrożonych!
Na ten moment nie stwierdzono, czy jeszcze w innych aplikacjach były ukryte wirusy. Gry objęte trojanem były w pełni grywalne i dopracowane, nie wzbudzały żadnych podejrzeń – wszystko po to, aby jak najdłużej pozostać w telefonie. Rodzajów gier było naprawdę sporo – platformówki, strzelanki, czy symulatory. Interesujące jest to, że aplikacje były dostępne w różnych językach tj. rosyjski, chiński i angielski. Chiński producent, po otrzymaniu raportu od firmy Dr.Web, natychmiast usunął zarażone aplikacje ze swojej biblioteki. AppGallery od Huawei jest już bezpiecznym katalogiem aplikacji.
Android – jakie zagrożenie niesie ze sobą trojan Cynos?
Szkodliwe oprogramowanie może spowodować wiele komplikacji dla użytkowników telefonów. Jak donosi rosyjska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem, Cynos jest im znany już od 2014 roku. Funkcjonalnością tego wirusa jest to, że można go połączyć z aplikacją na Androida, aby na niej zarabiać – zasada działania przypomina pasożyta. Oprogramowanie “przyczepia się” do gry/usługi i żeruje na niej. Nie mniej jednak, to nie są wszystkie możliwości Cynosa.
Aplikacje zarażone trojanem podczas instalacji mogą prosić o zezwolenie na dostęp do połączeń i wiadomości tekstowych – gdy jako użytkownik wyrazimy zgodę, droga jest prosta do utraty licznych danych. Cynos może wyświetlać reklamy, zbierać informacje o właścicielu i jego telefonie – to są główne zadania wirusa. Zdarza się jednak, że staje się on bardziej agresywny. Nieświadomy posiadacz trojana może być zasypywany np. SMSami premium, ponieważ Cynos wykrada numer telefonu. Odnotowano także możliwość odczytywania wiadomości, przechwytywania ich. Pod naszą niewiedzą wirus może również pobierać i instalować kolejne, szkodliwe aplikacje.
Huawei po zaistniałym incydencie skomentował sprawę następująco:
„System bezpieczeństwa AppGallery szybko zidentyfikował potencjalne ryzyko związane z zainfekowanymi aplikacjami. Obecnie aktywnie współpracujemy z ich twórcami, aby rozwiązać problem. Do momentu potwierdzenia, że aplikacje są bezpieczne, nie będą one dostępne w AppGallery. Bezpieczeństwo i ochrona prywatności użytkowników jest dla Huawei priorytetem. “
Raz na jakiś czas polecamy profilaktycznie przeskanować swój smartfon antywirusem. Aplikacja Dr.Web może się do tego jak najbardziej przydać!
